Najnowsze artykuły
- ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać1
- ArtykułyJedna z najważniejszych nagród literackich w USA odwołana po proteście pisarzy z powodu GazyKonrad Wrzesiński2
- ArtykułyRozdajemy 100 książek i konta premium w aplikacji. Konkurs z okazji Światowego Dnia KsiążkiLubimyCzytać20
- ArtykułyCi, którzy tworzą HistorięArnika0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Laurent-Frédéric Bollée
Źródło: https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/8/83/Laurent-Frederic_Bollee_20080316_Salon_du_livre_1.jpg/400px-Laurent-Frederic_Bollee_20080316_Salon_du_livre_1.jpg
10
7,0/10
Pisze książki: komiksy
Urodzony: 09.05.1967
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,0/10średnia ocena książek autora
70 przeczytało książki autora
71 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
XIII Mystery: Billy Stockton
Laurent-Frédéric Bollée, Steve Cuzor
Cykl: XIII Mystery (tom 6)
6,2 z 12 ocen
17 czytelników 2 opinie
2016
APOCALYPSE MANIA - CYCLE 2 TOME 3 - ARENA
Laurent-Frédéric Bollée, Philippe Aymond
7,0 z 1 ocen
1 czytelnik 0 opinii
2010
APOCALYPSE MANIA - CYCLE 2 TOME 2 - MANIK SHAMANIK
Laurent-Frédéric Bollée, Philippe Aymond
7,0 z 1 ocen
1 czytelnik 0 opinii
2009
APOCALYPSE MANIA - CYCLE 2 TOME 1 - LES LOIS DU HASARD
Laurent-Frédéric Bollée, Philippe Aymond
7,0 z 1 ocen
1 czytelnik 0 opinii
2006
Trans Fuzja
Laurent-Frédéric Bollée, Philippe Aymond
Cykl: ApokalipsoMania (tom 4)
7,0 z 6 ocen
8 czytelników 0 opinii
2004
Eksperyment IV
Laurent-Frédéric Bollée, Philippe Aymond
Cykl: ApokalipsoMania (tom 2)
7,0 z 7 ocen
9 czytelników 0 opinii
2003
Globalny underground
Laurent-Frédéric Bollée, Philippe Aymond
Cykl: ApokalipsoMania (tom 3)
7,0 z 6 ocen
8 czytelników 0 opinii
2003
Barwy Widmowe
Laurent-Frédéric Bollée, Philippe Aymond
Cykl: ApokalipsoMania (tom 1)
6,9 z 7 ocen
11 czytelników 0 opinii
2002
Najnowsze opinie o książkach autora
XIII Mystery: Billy Stockton Laurent-Frédéric Bollée
6,2
Bardzo ciekawy, spójny album. Żeby przypomnieć sobie postać Billy'ego Stocktona sięgnąłem najpierw po 3 tom serii głównej i był to dobry ruch. Odświeżenie sobie w pamięci historii "Wszystskie łzy piekła" znacznie poprawiły odbiór albumu o Billym Stocktonie. Akcja obu tomów ładnie się zazębia i wyjaśnia mroczną przeszłość głównego bohatera tego tomu serii XIII Mystery. Scenarzysta sprytnie wplótł akcję tomu w główną historię i za to należą mu się duże brawa. Rysunkowo album również stoi na wysokim poziomie. Polecam fanom serii
Bomba Laurent-Frédéric Bollée
8,2
Człowiek, to taka przedziwna istota - niby jesteśmy jednym gatunkiem, a mordujemy się, jakbyśmy byli z innej planety. Wymyślamy masę powodów, dla których wojna ma sens, podczas gdy sens w wojnie jest tak jasny, jak zgon sąsiada, którego ziemia od teraz będzie nasza. Tworzymy bohaterów i pomniki, bo nikt nie nauczył nas bohaterstwa codzienności, nie pokazał, że warto walczyć o medal ciszy i spokoju. Szukamy rozwiązań siłą - wykorzystując naukę, a nauka pokazuje rozwiązania różne od siły. Nie widzimy wyjścia, więc wymyślamy je - jak marny poeta rym do śmierci.
To przydługie wprowadzenie postanowiłam napisać, ponieważ BOMBA - komiks totalny - wskrzesił we mnie armię myśli. W trakcie lektury byłam pod wrażeniem... po niej nie mogłam opędzić się od rozmyślań, od ciągłego wracania do koła historii, które z każdym nowym obrotem prezentuje nam to samo oblicze ludzkości.
Choć jest to pozycja o powstaniu bomby atomowej, to tak naprawdę jest to historia o nas. BOMBA jest tylko pretekstem, by umyć pokrytą karykaturalnym makijażem, wykrzywioną twarz ludzkości. W tym komiksie możemy się przeglądnąć jak w lustrze i to, co w nim zobaczymy... nie spodoba nam się.
Alcante i Bollee napisali scenariusz, który obejmuje wiele wątków. Połączyli świat cienkimi, czerwonymi liniami i stworzyli pajęczynę oplatającą Ziemię. Stany Zjednoczone, Niemcy, Rosja, Anglia, Japonia... - mocarstwa grające pionkami pomniejszych, ustawiające żołnierzyki na zaminowanej planszy. WIELKA POLITYKA - wielki przekręt? Grupa ludzi, którzy decydują o życiu i śmierci i ten mały człowiek, ja i ty - człowiek, który nic nie znaczy, proch, pył.
To, co budziło we mnie najwięcej emocji, to sposób w jaki BOMBA pokazuje obłudę, nieadekwatne do sytuacji, do ludzkiej tragedii dialogi - które wypowiadają ci lepsi, ci będący zawsze najedzeni i bezpieczni. Te abstrakcyjne wręcz połączenia źle rozumianej wiary i nadziei, te tłumaczenia zła dobrem, ta próba zrozumienia swojej natury kłamcy i manipulatora...
W BOMBIE nic nie jest proste. Nie da się ocenić wojny, nie da się wycenić ludzkiego życia, nie da się z całą pewnością stwierdzić, że historia powinna potoczyć się inaczej - nie można być niczego pewnym, bo nic nie jest takie, jakie na pierwszy rzut oka wygląda.
I STAŁEM SIĘ ŚMIERCIĄ, NISZCZYCIELEM ŚWIATÓW..." zdanie - potęga. Pada w tym komiksie w momencie przełomowym, w chwili ciszy, która staje się dla czytelnika kropką nie pozwalającą spokojnie zasnąć.
Mistrzowskim posunięciem był pomysł głównej narracji - nie chcąc zdradzać wiele nadmienię, że ZŁODZIEJKA KSIĄŻEK nasuwa się automatycznie, choć nie jest to jeden do jeden. Tutaj autorzy wybrali narratora i ten narrator budzi się do życia z czarnym jak smoła sercem. Ma moc i jest tej mocy świadom - zna także ludzi i wie, że jego panowanie jest tylko kwestią czasu.
BOMBA, to komiks totalny, łączący wiele wątków. Mamy Pearl Harbor, D-day, śmierć Hitlera, Poczdam, Kamikaze, Hiroszima... to tylko parę haseł spośród wielu, które autorzy połączyli z mistrzowską precyzją. Ten komiks naprawdę nie pozwala o sobie zapomnieć.
Lecz komiks, to przecież nie tylko słowa - to przede wszystkim obraz. W tym wypadku za obraz odpowiada Denis Rodier i jest to doprawdy BOMBA! Dokładność, precyzja, szczegółowość, emocje i fakt, że każdy rysunek jest doskonale zmontowany z kolejnym. Tutaj nie ma słabej sceny, tu wszystko żyje i fakt, że są to obrazy czarno białe nie znaczy, że nie zobaczycie tu kolorów. Ta opowieść wręcz mieni się kolorami, gwałtownymi uczuciami, mrokiem, rozpaczą, rezygnacją, bezsilnością, frustracją, genialnością, bystrością, zawiścią, przemocą, zaborczością, chciwością, pazernością, dumą, miłością.
Rodier wyrysował na twarzach napięcie, którego nie da się opisać. Czytelnik czuje pot na karku, czuje podekscytowanie, oczekiwanie na BOMBĘ i ten szalony wyścig... W krajobrazach, planach ogólnych jest zaś przestrzeń, oddech, który ucina detal zaciśniętych zębów, złożonych do modlitwy rąk, uniesionego w niebo spojrzenia. Nagle rozumiemy, że dobry - to głupi, dobry - to naiwny i ta prawda bije nas po twarzy, kopie po brzuchu, ciska granatem w błagające, otwarte dłonie, które żebrzą o życie.
BOMBA jest piękna i straszna i zdecydowanie jest jednym z najlepszych, najbardziej dopracowanych, najbardziej spektakularnych komiksów, jakie w życiu czytałam. To fantastycznie wydana WIELKA OPOWIEŚĆ, do której wraca się - artysta wraca po inspirację, czytelnik po to porażające uczucie odrętwienia, które i straszy i kusi.
Zatem to będzie Hiroszima!
Wydawnictwo Kultura Gniewu
egzemplarz recenzencki