Bronisława Piłsudskiego pojedynek z losem Jerzy Chociłowski 6,7
ocenił(a) na 73 lata temu Biografia najstarszego z braci Piłsudskich, którego pamięć przez 100 lat pozostawała w cieniu młodszego brata. Warto poznać tę niesłusznie zapomnianą postać, posiadającą swoje pomniki w Rosji (na Sachalinie) i w Japonii (na wyspie Hokkaido),gdzie żyją jego potomkowie. Co więcej – w 1946 roku (!) jedną z gór na już wtedy znowu rosyjskiej, a właściwie radzieckiej, wyspie nazwaną „Górą Piłsudskiego” – 419 m n.p.m.
Książka przedstawia losy Bronisława i jego rodziny począwszy od dzieciństwa, aż do śmierci i jego pośmiertnej sławy (aczkolwiek nie w ojczyźnie). Można się z niej dowiedzieć wielu ciekawostek rodzinnych, chociażby tego, że rodzice Piłsudskich byli kuzynami i na małżeństwo dostali dyspensę biskupa. Ale biologia ma gdzieś dyspensy i co najmniej troje z rodzeństwa cierpiało na choroby psychiczne, w tym jedno niemal od urodzenia. Nie wiadomo, czy i nasz bohater nie doświadczyłby tego samego z wiekiem, niektóry już widzieli symptomy W każdym razie jego melancholijne, spokojne usposobienie, pewna nieśmiałość a z czasem pacyfizm różniły go bardzo od brata. Byłby znakomitym naukowcem, ale to on pierwszy zaplątał się w spisek na życie cara Aleksandra III, za co skazano go – wraz z Aleksandrem Iliczem Uljanowem – starszym bratem Lenina, na karę śmierci. Na szczęście dla ludzkości zamieniono mu ją na katorgę na Sachalinie, ówczesnym rosyjskim piekle. Jak wielu wybitnych Polaków Bronisław Piłsudski w pełni wykorzystał tą szansę, stając się badaczem kultur ludów Sachalinu, szczególnie Nawchów i Ajnów. Książka opowiada o tym jak do tego doszło oraz co – poza pamięcią – nasz bohater pozostawił za sobą na wyspie. Wbrew temu, co przedstawiono w powieści „Akan” wątpliwe, czy spotkał tam Czechowa a także późniejszego admirała Porębskiego.
Następnie autor podąża za starszym z Piłsudskich w jego drodze do kraju, której fragment wykorzystał … Stefan Żeromski w „Urodzie życia”.
W historii naszego bohatera nie brak także wątków romansowych, zarówno bardzo romantycznych, jak i tragicznych. Autor nie pomija też tak przyziemnych, a jednak ważnych spraw, jak sytuacja finansowa Piłsudskiego po powrocie do Europy oraz … brak zainteresowania jego wiedzą i doświadczeniami.
Wreszcie po wielu łyżkach dziegciu dostajemy i beczułkę miodu. W latach osiemdziesiątych dzięki japońskiej technice okazało się, że udało mu się zachować dla potomnych nagrania autentycznych Ajnów, ich pieśni, muzyki i obrzędów, zaś Kazuyasu Kimura, jego żyjący w Japonii wnuk, okazał się być ostatnim z Piłsudskich po mieczu. I znowu okazało się, że nasz wybitny etnograf jest bardziej doceniany w Japonii i w Rosji, niż w swoim kraju, gdzie w żaden sposób go nie upamiętniono. Dlatego warto czytać takie biografie, a także poświęconą im beletrystykę, jak wspomniany już „Akan”. Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie.