Amerykański pisarz mieszkający i tworzący w Finlandii. Urodził się i wychował w amerykańskim stanie Kentucky.
Absolwent Uniwersytetu Helsińskiego (Helsingin yliopisto) - anglistyka i filologia fińska.
Zauroczony Finlandią, z tym krajem związał swoje życie, również te prywatne (żona Finka).
Zanim został pisarzem pracował jako barman, ochroniarz, robotnik budowlany, fotograf, sprzedawca numizmatów i żołnierz, co nie pozostało bez wpływu na jego literacką twórczość.
Autor serii, której bohaterem jest inspektor Kari Vaara, twardy, nie zawsze jednoznaczny detektyw z przeszłością. Seria ta przyniosła Jamesowi Thompsonowi międzynarodową sławę.
Pisarz zmarł w wieku 49 lat.
Nie należy go mylić z innymi znanymi osobami o tym samym lub bardzo podobnym nazwisku: Jamesem Thompsonem (1700-1748),szkockim poetą; Jamesem "Jimem" Thompsonem (1906-1977),amerykańskim twórcą kryminałów; Jamesem R. Thompsonem, Jr. (ur.1936),dyrektorem NASA; oraz Jamesem "The Colossusem" Thompsonem (ur. 1978),brytyjskim zawodnikiem MMA.
Wybrane książki autora: "Jerusalemin veri" (2008),"Snow Angels" (2009, polskie wydanie: "Anioły śniegu", Wydawnictwo Amber, 2012),"Jumalan nimeen" (2010),"Lucifer's Tears" (2011, polskie wydanie: "Jezioro krwi i łez", Wydawnictwo Amber, 2012),"Helsinki White" (2012, polskie wydanie: "Biel Helsinek", Wydawnictwo Amber, 2013).http://jamesthompsonauthor.com/
Wiesz, jakie są trzy największe kłamstwa?
Rozczarowany pokęciłem głową.
- Kocham Cię, pieniądze już poszły przelewem, nie chcę, żebyś zrobił...
Wiesz, jakie są trzy największe kłamstwa?
Rozczarowany pokęciłem głową.
- Kocham Cię, pieniądze już poszły przelewem, nie chcę, żebyś zrobiła mi laskę".
"Anioły śniegu" byłyby naprawdę udanym kryminałem, gdyby nie to, że autor potwornie się gdzieś spieszył podczas ich pisania. Sama fabuła skonstruowana jest w sposób logiczny i interesujący, ale narracja tak pędzi, że odziera ją (a właściwie to czytelnika) z wszelkich wrażeń. Thompson bowiem niemal całkowicie zrezygnował z opisów, zalewając odbiorcę dialogami, toczącymi się szybko niczym z karabinu, przeplatanymi krótkimi wtrętami o czynnościach postaci. Brak tutaj chwili oddechu na to, by przeczytać jakiś dłuższy opis otoczenia bohaterów, dowiedzieć się, jak wyglądali, jaką mieli mimikę i wreszcie - co czuli i myśleli. Sprawia to, że wszystkie wydarzenia wydają się bardzo płaskie i mechaniczne, a sytuacje, gdy ktoś wybucha płaczem, wyrwane z kontekstu, gdyż brak tu właśnie opisu emocji, które by takie reakcje uwiarygodniały.
Całą książkę czytało mi się bardzo szybko, właśnie dzięki temu, że akcja pędzi w niej na złamanie karku, ale brakowało w tym wszystkim uczuć i opisów świata przedstawionego. Generalnie czuję się tak, jakbym przeczytała jakąś roboczą, skrótową wersję kryminału, do której autor miał dopiero dopisać wątki rozwijające fabułę.
Szczerze żałuję, że Thompson nie przyłożył się bardziej, bo całość naprawdę miała potencjał.
Uwielbiam kryminały i jestem wręcz szczęśliwa, że mogłam przeczytać tą pozycję. Książka jest wręcz wyjątkowa, pokazuje okres przed świętami gdy zostaje brutalnie zamordowana aktorka.
Cała akcja, pokazanie różnorodności mieszkańców małego miasteczka, gdzie stany emocjonalne postaci są tak różne od siebie, daje to wręcz czytelnikom możliwość rozwinięcia wyobraźni gdzie każda kolejna zbrodnia, jest wręcz co raz bardziej ciekawa.