In some instances it is impossible to separate human emotion from the truth.
Najnowsze artykuły
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
- ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński7
- ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
- ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać7
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ed W. Marsh
1
8,2/10
Pisze książki: albumy, film, kino, telewizja
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,2/10średnia ocena książek autora
22 przeczytało książki autora
34 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
One thing that's very important to me in life is, through having a realationship with somebody and loving that person and being allowed to f...
One thing that's very important to me in life is, through having a realationship with somebody and loving that person and being allowed to feel the whole emotion of love despite all of the risks, you can find out who you are...
2 osoby to lubiąFor the ship was not destroyed by an iceberg alone... it was also destroyed by a state of mind.
2 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
James Cameron's Titanic Ed W. Marsh
8,2
W książce czytelnik zapoznaje się z dziełem Camerona od podszewki:
- pierwszymi planami reżysera w kwestii nakręcenia historii Titanica,
- podróżą w głębiny oceanu i sfilmowaniem wielu ujęć,
- sylwetką Glorii Stewart - i jej bohaterki starszej pani - Rose Calvert,
- budową planu zdjęciowego, m.in. makiet statku, prace na planie wielu specjalistów (można też zobaczyć w całości oryginalny schemat statku ze stoczni Harland & Wolff czy też rysunki Toma Lay'a będące wstępnym zamysłem tego, jak będą wyglądały poszczególne kajuty,
- z pracą charakteryzatorów i pracą osób odpowiedzialnych za stroje aktorów (dopracowane w najmniejszym szczególe),- historią poszczególnych scen [najbardziej kluczowych dla filmu] ułożonych chronologicznie (nie we wszystkich przypadkach) wraz z bohaterami w nich występującymi - i tak poznajemy m.in. Rose, Jack'a i Caledona Hockley'a - oraz pomieszczeniami, które "zagrały w tych scenach". Przy okazji wykorzystano temat etykiety w pierwszej klasie, strojów i tym podobnych,
- scenami tonięcia statku - jak przebiegało ich nakręcenie, oraz scenami końcowymi po zatonięciu Titanica (z dryfowaniem rozbitków w oceanie).
Wszystko opatrzone pięknymi kadrami bardzo dobrej jakości.
Czytając (a w szczególności przeglądając) tę książkę można z powrotem powrócić na Titanica. Zobaczyć wielkie schody, przejść się korytarzem po pokładzie. Znów podziwiać architekturę statku, zdobienia. W filmie wszystkie detale zostały dopracowane w jak najmniejszym szczególe. Poczynając od rzeźb i krzeseł, a kończąc na filiżankach, lusterkach i innych bibelotach.
Można poznać postaci, ich charaktery (ułatwiają to wypowiedzi nie tylko samego reżysera, ale też aktorów, którzy wcielili się w swoje role). I tak poznajemy Rose DeWitt Bukater, jej matkę Ruth, narzeczonego Caledona Hockley'a, Thomasa Andrewsa, Jacka Dawsona, Kapitana Smith'a, Bruce'a Ismay'a. Te przemyślenia aktorów, a także ich wrażenia z planu (kilka mało znanych ciekawostek) są dużym plusem dla tego tytułu.
Nie muszę przekonywać fanów, o tym, że ta książka jest piękna tak jak piękny jest film. Jestem pewna, że żaden fan się nie zawiedzie.
Czyta się ją szybko (oprócz zdjęć zawiera sporo tekstu),ale coś każe "smakować ją powoli".
Na półkę z "Ulubionymi" trafiła na długo przed przeczytaniem (rzadko się zdarza taka pewność, że książka stanie się ulubioną). Na pewno wrócę do niej nie raz. Raz jeszcze dla tych zdjęć, dla tej historii...
Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2022/02/james-camerons-titanic.html
Opinia do wydania polskojęzycznego (na moim blogu):
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2023/04/titanic-jamesa-camerona.html
Więcej na temat mojej pasji jaką jest Titanic na specjalnej notce tematycznej na moim blogu (pod poniższym linkiem):
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/p/titanic.html
James Cameron's Titanic Ed W. Marsh
8,2
Titanic Jamesa Camerona to mój ukochany film. Obraz, który widziałem niezliczoną już ilość razy i ciągle chcę oglądać go od nowa. Nie mogłem więc nie nabyć tej pozycji, kiedy tylko nadarzyła się ku temu okazja, i nie pochłonąć jej dość łapczywie, choć starałem się delektować tą... hmmm... raczej nie książką, a albumem formatu B4.
Początek, muszę to przyznać z ciężkim serce, nie jest zbyt wciągający. Po wstępie Camerona opowiadającym o jego osobistych podróżach do wraku Titanica, następują rozdziały, które wciągnęłyby mnie bardziej, gdybym nie oglądał wcześniej dokumentu o kręceniu filmu dołączonego do 2-płytowego wydania filmu. Nie znaczy to jednak, że nie znajdziemy w tekście nic nowego, bo nie znanych mi wcześniej ciekawostek również i tu nie brakuje.
W połowie jednak książka się rozkręca i fakty w niej przedstawione, to prawdziwa skarbnica wiedzy o kręceniu filmu. Dowiadujemy się m.in. że DiCaprio zgodził się zagrać w Titanicu z dwóch powodów: bo to głównie romans a nie film katastroficzny, i ponieważ rolę Rose miała zagrać Kate Winslet, albo jak uczono aktorów (nawet statystów) etykiety z tamtych lat, żeby całość wyglądała realistycznie, czy np. że scena gdy Jack rysuje portret nagiej Rose została nakręcona pierwszego dnia zdjęć. Podobnych ciekawostek jest cała masa i tylko szkoda, ze czasem temat jest omówiony dość powierzchownie.
A teraz kwestia strony graficznej. Album jest kompilacją zdjęć zarówno znanych z filmu jak i relacjonujących działania na planie i udało się zachować równowagę pomiędzy nimi. W większości zdjęcia te są absolutnymi perełkami, jednak niektóre wykonane zostały w dość niskiej jakości.
Podsumowując "James Cameron's Titanic" to solidna pozycja, obowiązkowa dla fanów tego najdroższego niegdyś filmu w historii kina, a także rzecz intrygująca dla pasjonatów kina, którzy chcą poznać powstawanie typowego epic movie od podszewki. I to im przede wszystkim polecam te dzieło. Warto.