Zwycięstwo w boju jest jak seks z prostytutką. Klient zapomina o bożym świecie przez parę chwil uniesienia, ale potem musi zapłacić kobiecie...
Najnowsze artykuły
- ArtykułyUwaga, akcja recenzencka. Weź udział i wygraj powieść „Fabryka szpiegów“!LubimyCzytać1
- ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant18
- Artykuły„Rękopis Hopkinsa”: taka piękna katastrofaSonia Miniewicz2
- ArtykułyTrzeci sezon „Bridgertonów” tuż-tuż, a w Świątyni Opatrzności Bożej niecodzienni gościeAnna Sierant4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Karl Marlantes
2
6,6/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller, militaria, wojskowość
Karl Marlantes – Karl Marlantes, absolwent Uniwersytetu Yale i stypendysta Rhodes Trust w Oksfordzie, służył w Korpusie Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych podczas wojny w Wietnamie, gdzie za odwagę i bohaterstwo w obliczu nieprzyjaciela odznaczony został Krzyżem Marynarki, Brązową Gwiazdą, dwukrotnie Medalem Marynarki Wojennej za Odwagę, dwukrotnie Purpurowym Sercem oraz dziesięciokrotnie Air Medal, przyznawanym za chwalebne czyny dokonane w trakcie lotu. Matterhorn to jego pierwsza powieść.
Mieszka na wsi w stanie Washington.
Mieszka na wsi w stanie Washington.
6,6/10średnia ocena książek autora
112 przeczytało książki autora
428 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Sprawiedliwość na wojnie jest jak skrawek papieru na wietrze.
1 osoba to lubiMellas zrozumiał, że niszcząc więzi łączące tych ludzi, przyłożył rękę do zła. I to zło zraniło także jego. Zrozumiał też, że uczestniczy w ...
Mellas zrozumiał, że niszcząc więzi łączące tych ludzi, przyłożył rękę do zła. I to zło zraniło także jego. Zrozumiał też, że uczestniczy w tworzeniu zła, ponieważ jest człowiekiem. Nie potrafi być niczym lepszym. Bez człowieka zło by nie istniało. Ale nie byłoby też dobra, ponieważ świat jako taki nie jest ani moralny, ani niemoralny. Ludzie są odpowiedzialni za wszystko.
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Matterhorn Karl Marlantes
8,2
Nieoczekiwanie świetna
Dobrych książek o podobnej tematyce było trochę, ale od powstania tych najważniejszych, jak ‘Stąd do wieczności’ ‘Cienka czerwona’ czy ‘Młode lwy’ trochę już minęło. Gdy od zakończenia wojny w Wietnamie minęło już pokolenie, nie liczyłem, że jak diabeł z pudełka wyskoczy coś podobnego kalibru. Jeżeli dodać do tego, że jest to debiut 70-latka, który zgodnie z notką wydawniczą, pracował nad książką trzydzieści lat, naprawdę jestem zaskoczony.
Samej książki nie zamierzam streszczać, a wręcz uważam, że nie wolno tego robić. Wystarczy powiedzieć, że czytelnik znajdzie tu przebogaty zestaw boleśnie wiarygodnych postaci, z których większość rzucona w toksycznie wrogie środowisko usiłuje po prostu znaleźć jakąś swoją ścieżkę po której będzie można doczołgać się do wyjścia z matni i powrotu do domu, a przy tym zachować jakąś podstawową lojalność wobec towarzyszy i resztki szacunku do samego siebie.
W każdym razie autor całkowicie mnie przekonał, że pod względem humanistycznym najważniejszym skutkiem rozwoju technologii było przeniesienie poziomu sterowania. Kiedyś generał wydawał rozkaz i mógł tylko mieć nadzieję, że po przejściu przez kilka szczebli hierarchii zostanie on wykonany przez jakiegoś konkretnego oficera w miarę możliwości w sposób mniej więcej zgodny z intencją rozkazodawcy i w takim zakresie jaki będzie możliwy dla konkretnych lokalnych uwarunkowań, o których rozkazodawca najczęściej nie ma pojęcia. Obecnie generałowie i pułkownicy manipulują zdalnie oddziałami bez mała na szczeblu plutonu, które w każdej chwili mogą poświęcić w imię mniej lub bardziej urojonego ‘wyższego celu’.
Wszystko to jest unurzane w sosie wszechogarniającego wojskowego bałaganu, z którego doskonale zdaje sobie sprawę każdy kto w armii był (ja byłem). Autor bardzo przystępnie wyjaśni, w jaki sposób można wybudować fortyfikacje wrogowi, aby później je szturmować, albo mechanizm wysłania w forsowny marsz przez dżunglę na terytorium wroga kompanii pozbawionej racji żywnościowych.
Jak zawsze wyroją się na tym nawozie ludzie dla których będzie to droga zbudowania sobie kariery, gdzie ważniejsze od człowieczeństwa będzie wpasowanie się w nurt wszechogarniającego bełkotu nowomowy i propagandy.
Czasem propaganda nierozdzielnie przenika się z kłamstwem. Jest w książce scena, symboliczna, miałem nie streszczać, ale dla niej zrobię wyjątek. Kompania Bravo przed zejściem ze wzgórza ze zdziwieniem obserwuje nadlatujący samolot. Własny, amerykański samolot, który w pewnym momencie zrzuca na nich jakieś chemiczne, duszące świństwo. Nikt nic nie wie, w końcu radiostacja wypluwa z siebie ‘Eee... wicie...rozumicie... to defoliant. Mieli zrzucać jutro, ale coś im się pomyliło... Nie przejmujcie się, niszczy tylko rośliny, jest kompletnie nieszkodliwy dla ludzi. Nazywa się Agent Orange’
Zdecydowanie polecam.
Matterhorn Karl Marlantes
8,2
Matterhorn...chyba najlepsza pozycja jaką kiedykolwiek czytałem o wojnie w Wietnamie, i w ogóle w tematyce wojennej.można przyrównać ją do "Kompanii braci" Stephena Ambrose'a, opisując relację między żołnierzami Korpusu ich walkę z brakiem pożywienia,wody,skrajnym wykończeniem ,stratą przyjaciół i najważniejsze walkę z głupotą samych na górze tj. starszymi oficerami pułku którzy chcą okryć się chwałą kosztem żołnierzy nie licząc się z ich życiem czy też własnymi głupimi rozkazami zawalając to na lenistwo i niewyszkolenie żołnierzy,choć sami nie brali udziału w walce i nie znali realiów dżungli.Książkę czyta się świetnie nie tak jak "Cienką czerwoną linię", czy też klasyk "Okręt" L.G. Buchheima która opisami sztormów i całej nudy w pogoni za statkami aliantów usypia...czyta się ją lekko nie wiem czy porównanie do "Pistoletu"Jamesa Jonesa czy też "Nigdy, nigdy mnie nie złapiecie" Williama Whartona będzie dobrym odzwierciedlaniem. Życzę przyjemnej lektury.