Tui T. Sutherland urodziła się w Wenezueli i została nazwana na cześć hałaśliwego ptaka nowozelandzkiego. Następnie rodzina przeniosła się do Paragwaju na Florydę, do Dominikany i wreszcie osiedlili się w New Jersey, gdzie poszła do szkoły średniej. Po ukończeniu studiów przeniosła się do Nowego Jorku i została redaktorem naczelnym wydawnictwa, a wkrótce zaczęła pisać własne powieści.
W końcu premiera książki się odbyła. Jest to naprawdę interesujący tom. Pokazuje jak bardzo zła jest zmiana smoków w coś lub kogoś innego przy pomocy magii animusa. Szkoda tylko, że Tui o tym zapomniała pisząc 10 tom.
Dodatkowo zastanawia mnie, czemu Groźba jest aż tak bardzo popularna będąc, jakby nie patrzeć, morderczynią, a Darkstalker z góry jest skazywany na tego złego.
Cóż, fanką Groźby nie jestem, ale mimo wszystko spodziewałam się po tej książce czegoś lepszego. Ciekawił mnie wątek z Czerwienią, który naprawdę podwyższył ocenę tej książki, ale... BŁAGAM, główna bohaterka ciągle wspominająca o Łupku jest WYJĄTKOWO IRYTUJĄCA. Nie lubię postępowania ani charakteru Groźby. No cóż, bywa.