Książka naukowa, nie popularnonaukowa. Rozdziały opowiadają o odrębnych i niejednokrotnie luźno powiązanych ze sobą tematach takich jak motyw włóczni, symbolika przędzenia, atypowe pochówki, życie pośmiertne, kobiety wojownicy w świecie wikingów.
Ciekawa pozycja dla osób, które mają już jako taką wiedzę i chcą dowiedzieć się czegoś nowego, zdobyć głębszą wiedzę w kilku konkretnych niszach. Autor nie wyciąga wielu wniosków, ale to nic nowego w archeologii wczesnego średniowiecza - znaleziska są szczątkowe a relacje pisemne (głównie sagi) albo nie istnieją albo były spisane kilkaset lat później, w zdominowanej przez chrześcijaństwo rzeczywistości. Z greko-rzymskiego antyku, o którym myślimy, że dobrze go znamy zachowało się do naszych czasów około 3% (słownie - trzy procent) utworów literackich, o których wiemy że istniały. Po uwzględnieniu tych, o których w ogóle nie wiemy - jeszcze mniej. Z wczesnego nie ma prawie nic. I bądź tu mądry :)
Książkę pochłonęłam w dwa dni. Naszpikowana wieloma ciekawostkami, pięknymi ilustracjami pochówków. Każdy rozdzial jest dopracowany merytorycznie, podparty historycznymi źródłami oraz przemyśleniami autora, podczas lektury nie było tzw „lania wody”. Autor potrafi zaciekawić czytelnika rzeczami, które wdają się nieinteresujące. Wyciągnęłam z tej ksiazki bardzo dużo wiedzy oraz inspiracji. Dla miłośników wikingów szczerze polecam.