Rozumiem przesłanie, pomysł, fajnie, że zapewne w ten sposób polscy komiksiarze trochę wyciągają pieniędzy z jakiś dotacji europejskich, ale to na prawdę można było zrobić chociaż przyzwoicie.
Pomysł na to, że mamy bohaterów UE, walczących z rosyjskim Kościejem, pomagających ukraińskim uchodźcą jest niezbyt odkrywczy, ale dało się na pewno napisać to znośnie, a tymczasem scenariuszowo to jakiś potworek, męczący na każdej stronie, samymi ekspozycjami, tekstem jak w starych amerykańskich komiksach powielających to co widać. Rysunki trochę lepsze, ale też nie zapadają w pamięć. Poza tym tylu ilu rysowników tyle jakby poziomów i zaangażowania.
Jakby to wszyscy chcieli odwalić i zapomnieć.
Książka zawierająca opowiadania. Kilka z nich o pandemii. Pierwsze moje czytanie o pandemii. O aktualnej pandemii. Dziwnie było. Ale może być.
Polscy autorzy stworzyli przepiękne opowieści w różnych stylach. Generalnie prawie wszystkie kojarzyły mi się ciepło i przyjemnie. Zapewne dlatego, że przecież tytułem zbioru jest nadzieja. Zadanie wykonane. Tytuł adekwatny do zawartości.
Publikacja jest o tyle bardziej wartościowa, że możemy poznać twórczość, a przynajmniej zajawkę twórczości wielu polskich autorów, znakomitych polskich autorów. Różnorodność tych opowieści.
Przez jedno z opowiadań nie przebrnęłam, jego reklamy nie chcę robić. Reszta dla mnie ok, bardzo dobra.