Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Książka zawiera sześć rozdziałów a w każdym z nich nawet ciekawe opowiadania znanych pisarzy, np. Andersena. Są też przedstawione różne pomysły na bożonarodzeniowe dekoracje i pokrótce opisane zwyczaje świąteczne w różnych krajach europejskich. I tu się pojawia problem... Nie wiem czy to zbieg okoliczności czy celowe zagranie niemieckiej pisarki. Otóż w rozdziale opisującym "Boże Narodzenie w Polsce" autorka napisała takie bzdury, cytuję: "Według dawnych podań tej nocy Jezus przyjeżdża z nieba na osiołku. Dlatego pod choinką lub pod obrusem na świątecznym stole zawsze kładzie się nieco siana dla osiołka". Jak żyję, większej bzdury nie słyszałam i nie wyobrażam sobie, żeby swoim dzieciom przekazywać takie dyrdymały.