Czasami łatwiej płakać nad nieznajomymi, niż myśleć o tych, których kochamy.
Najnowsze artykuły
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
- ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński8
- ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Susan Beth Pfeffer
Źródło: http://www.hmhbooks.com/lifeasweknewit/bio.html
4
7,0/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://susanbethpfeffer.blogspot.com/
7,0/10średnia ocena książek autora
406 przeczytało książki autora
799 chce przeczytać książki autora
4fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Ocaleni. Życie, które znaliśmy
Susan Beth Pfeffer
Cykl: Ocaleni (tom 1)
7,0 z 314 ocen
983 czytelników 55 opinii
2012
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
I wtedy doszło do zderzenia. Wiedzieliśmy, że nastąpi, a jednak przeżyliśmy szok, gdy asteroida walnęła w Księżyc. W nasz Księżyc. W tej chw...
I wtedy doszło do zderzenia. Wiedzieliśmy, że nastąpi, a jednak przeżyliśmy szok, gdy asteroida walnęła w Księżyc. W nasz Księżyc. W tej chwili chyba wszyscy poczuliśmy, że to nasz Księżyc i że atak na Księżyc to atak na nas.
3 osoby to lubiąCo jest najgorsze w końcu świata? Że kiedy się zacznie, nigdy się nie kończy.
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Ocaleni. Życie, które znaliśmy Susan Beth Pfeffer
7,0
Poszukuję z całych sił kontynuacji, jeśli ktokolwiek wie i widział,.proszę o kontakt .
Bardzo realistycznie napisana książka i pierwszy raz chyba temat może nie kataklizmu , bo w tym zwłaszcza amerykańskie kino celuje ,.ale temat wielkiego głodu we współczesnych amerykańskich realiach przedstawiony mistrzowsko . Czyta sie wspaniale ,.nawet osoba dorosła będzie zachwycona książka ,.ponieważ narracja z punktu widzenia nastolatki przeszkadza może góra przez 20 stron .
Potem przestaje . Serdecznie polecam.
Ocaleni. Życie, które znaliśmy Susan Beth Pfeffer
7,0
https://nieidentycznaperspektywa.blogspot.com/2016/08/spojrzenie-na-zycie-ktore-znalismy.html
"Życie, które znaliśmy" to tak naprawdę dziennik szesnastoletniej Mirandy, której życie diametralnie zmieniło się przez pewną asteroidę, księżyc i powrót do czasów, w którym pojęcie prądu oraz wygód z nim związanych to czysta abstrakcja. Nikt nie mógł się do tego przygotować. Nieszczęście spadło na cały świat i nikogo nie oszczędziło w swoich okrutnych łowach, nikt nie mógł umknąć jego szponom, każdy w jakiś sposób odczuł zaciskające się powoli na swojej szyi szpony.
Tak jak wspomniałem wcześniej, Miranda ma szesnaście lat. Jest zwykłą nastolatką, która nie zakosztowała jeszcze słodyczy życia, lecz niestety skosztowała jego goryczy. Posiada dwójkę rodzeństwa. Jej rodzice się rozwiedli. Posiadała trójkę przyjaciółek, niestety jedna z nich zmarła i jak często w takich sytuacjach bywa, paczka stopniowo zaczęła się rozpadać. Każdy znalazł swoje własne zajęcie.
I wtedy doszło do zderzenia.
Tak też świat naszej bohaterki zaczął się kurczyć. Miała wiele możliwości, teraz pozostało jej tylko przetrwać wraz z rodziną. Zagrożeniem nie jest jednak asteroida, ale skutki jej uderzenia w księżyc, który zbliżył się niebezpiecznie blisko do ziemi.
W takich okolicznościach przyjdzie nam obserwować przyśpieszony proces dorastania Mirandy i powolną wędrówkę ku końcowi.
Książka nie jest jednak monotonna. Susan Pfeffer zadbała o komfort czytelnika, akcja przez cały czas toczy się naprzód, bez zbędnych długich wątków pobocznych. Te oczywiście występują, jednak perspektywa śmierci głodowej, choroby, a nawet zamarznięcia przez cały czas towarzyszy bohaterom. Nie łatwo zapomnieć o końcu świata, żyjąc w środku jego wydarzeń.
Sięgając po tę książkę, liczyłem na efektowny koniec, miło się jednak zaskoczyłem, nawet pomimo faktu, że tak naprawdę końca nie widać. Może wydawać się to zabawne, w końcu przez cały czas ma się wrażenie nadejścia rychłego końca. Autorka zręcznie manipuluje emocjami czytelnika, który na przemian przeżywa smutek i szczęście. Wiele jest również momentów, w których zamiera się i chce się odłożyć książkę na półkę, by ta w samotności kontynuowała swoją opowieść, jednak nie można tego tak łatwo zrobić. Rozsądek podpowiada jedno i nie jest to przyjemne, jednak serce mimo wszystko prze naprzód.
Ja oceniam książkę na 7 w skali do 10. Mimo wszystkich pozytywów, przez cały czas ma się wrażenie, że gdzieś się to widziało. Zima, przecież to było. Wybuchy wulkanów, też. Tsunami, no proszę...
Jednak książka może się spodobać, a to fabularne deja vu, można ignorować.