Cygan: Cygańska gwiazda Enrico Marini 6,9
ocenił(a) na 67 lata temu Niedaleka przyszłość, praktycznie początek XXIw, świat po ekokatakliźmie. Komiks powstał na początku lat 90, wyraźnie bazuje na strachu przed dziurą ozonową, zmianami klimatycznymi. I tak w praktyce w świecie komiksu północna półkula zamarzła, druga praży się w słońcu. Pierwsze kadry wrzucają nas do sierocińca gdzieś we wschodniej europie, gdzie poznajemy w brutalnych okolicznościach rodzeństwo cygana i Oliwie. Szybki przeskok paręnaście lat do przodu i już nikt nie zatrzyma rozpędzonego TIRa akcji. Główny bohater, Cygan, to takie pomieszanie Loba i Rambo, swoje sprawy załatwia szybko i agresywnie. Żyje i zarabia na transporcie towarów autostradą PA3K. Gdy po paru latach brakuje mu pieniędzy na opłacanie pensjonatu w Szwajcarii dla swojej siostry ta dołącza do niego i razem w ruszają w podróż. Relacja brat - siostra jest lekko zakłócona przez wyrwę w pamięci Oliwi, która nie może uwierzyć, że ten brutal jest jej bratem, a sama Oliwia żyła w przeświadczeniu, że jest cygańską księżniczka. Brutalny świat jej brata bardzo szybko sprowadza ją na ziemię.
Fabularnie - jak na razie jest dość prosto, dynamicznie i dość przewidywalnie. Sięgając po tą serię trzeba się nastawiać na kino akcji, raczej klasy B. Choć po cichu liczę, że w kolejnych tomach, choć muszę przyznać, że nie wiem czego mogę się spodziewać po scenarzyście Thierry Smolderen, po raz pierwszy spotykam się z jego twórczością.
Graficznie, trochę przeszkadzają mi mangowe wtręty, zwłaszcza w postaci Cygana (gryz i czerwona opaska z Dragon Ball mi się kojarzy) oraz stylu rysowania walk, eksplozji. Reszta ość typowa dla rysownika Enrico Marini. Faceci są wielcy i albo umięśnieni lepiej od Stalona, albo grubi i obleśni, rysowani bardzo stereotypowo, podobnie zresztą jak postacie żeńskie, kobiece o proporcja biust - talia - biodra niespotykanych w naturze.
W pierwszym tomie mamy sporo fajerwerków, strzelania, zabijania, z krótką przerwą na podoje łóżkowe, a w kolejnych zapowiada się jeszcze więcej, bo nasz bohater pcha się w sam środek wojny, nie zamierza być biernym widzem, w razie konieczności sam do niej doprowadzi.
Komiks dla czytelnika nastawiającego się na dynamiczną przygodę w klimatach filmów akcji z lat 80 i 90. Nic ponad to ani też mniej.