Najnowsze artykuły
- ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać1
- ArtykułyJedna z najważniejszych nagród literackich w USA odwołana po proteście pisarzy z powodu GazyKonrad Wrzesiński2
- ArtykułyRozdajemy 100 książek i konta premium w aplikacji. Konkurs z okazji Światowego Dnia KsiążkiLubimyCzytać20
- ArtykułyCi, którzy tworzą HistorięArnika0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Paweł Bloch
2
3,4/10
Pisze książki: filozofia, etyka, religia
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
3,4/10średnia ocena książek autora
56 przeczytało książki autora
58 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Nowy totalitaryzm, wynaturzenie, samozagłada. Eutyfronika wobec zagrożeń współczesnej cywilizacji
Paweł Bloch
3,0 z 2 ocen
2 czytelników 0 opinii
2014
Najnowsze opinie o książkach autora
Urojony bóg Richarda Dawkinsa Paweł Bloch
3,7
• Demagogia to za mało powiedziane. To propaganda najwyższych lotów... A właściwie zupełnie prymitywna ubrana w płaszczyk doniosłych słów i pseudonaukowości. Autor wyraźnie nie czytał Dawkinsa poza "Bogiem urojonym" a i to chyba nie dokładnie. Dawkins jest przedstawiany jako wódz cywilizacji śmierci. Pan Bloch stosuje jeden z najbardziej wrednych chwytów dyskusyjnych. Obrzuć przeciwnika błotem już na starcie, oczernij a później jeszcze dorzuć trochę g...na. Na pewno coś się przyklei. Oto reprezentant kultury życia i chrześcijańskiego miłosierdzia zaczyna od tego, że XX wiek naznaczył się dwoma zbrodniczymi totalizmami, które przyniosły morze cierpień i śmierć milionów. Któż by śmiał zakwestionować te odkrywcze twierdzenia. Tak się złożyło, że owe totalizmy jednocześnie walczyły z religią, były ateistyczne. Wniosek jest więc taki (nie wprost, bo obłudnie Bloch tego nie śmie napisać) każdy ateista typu Dawkinsa lub ktokolwiek podzielający poglądy Dawkinsa ( na ewolucję też? - o ewolucji Bloch się nie zająknie, bo po prostu nie ma o tym zielonego pojęcia) w równym szeregu stoi z hitlerowcami i stalinowcami.
Jeśli ktokolwiek oczekuje po Blochu, że ten zmierzy się z konkretnymi argumentami, poza cytatami Dawkinsa wyrwanymi z kontekstu, srodze się zawiedzie. Za to ma szansę się naczytać (co najmniej połowa ksiązki) o miłości Jezusa do ludzi, pokojowości chrześcijaństwa, religii miłości etc.
Ale są i dobre strony "twórczości" pana Blocha. Rzadko czytam książki dwa razy, ale lektura sprowokowała mnie do tego, żeby jeszcze raz i bardziej uważnie przeczytać "Boga urojonego" a i pewnie do pozostałych książek Dawkinsa też wrócę.
Acha... nie doczytałem Blocha do końca. Ostatnią ćwiartkę już sobie odpuściłem, strata czasu.
Urojony bóg Richarda Dawkinsa Paweł Bloch
3,7
O książce tej dowiedziałam się jeszcze w trakcie czytania „Boga urojonego” (wszystkiemu winien przypis tłumacza),a i za jej lekturę zabrałam się niemal od razu po zapoznaniu się z treścią „Boga…”. Założenie było takie, by z obiema pracami być na świeżo, szczegółowo konfrontując dwa różne światopoglądy. Ależ naiwna byłam wierząc, że w książeczce (przy opasłym dziele Dawkinsa jawiącej się wręcz jako broszurka) pana Blocha znajdę rzetelne odpowiedzi na poruszone przez oksfordzkiego profesora zagadnienia…
1. Przede wszystkim autor dopuścił się licznych manipulacji. Cytaty zaczerpnięte z „Boga urojonego” wyciągnął z kontekstu i na nich zbudował szkodliwy wizerunek książki, autora zaś ukazał jako pełnego nienawiści ignoranta.
2. Z nieskrywaną satysfakcją przedstawił nie tylko krzywdzący i nie znajdujący uzasadnienia w praktyce, ale i bardzo stronniczy, obraz ateisty-mordercy (bo przecież Stalin i Hitler byli ateistami) i chrześcijanina-wzoru (za zbrodnie II wojny światowej i komunizmu odpowiedzialni są wyłącznie ateiści, bowiem ich działania były sprzeczne z nauczaniem Chrystusa, które to wyznaje przecież każdy chrześcijanin).
3. Uciekł on także od wyjaśnienia wielu kwestii poruszonych w „Bogu urojonym”, przedmiotem swojego komentarza zostawiając jedynie książki tej niewielki fragment. Czyżby Blochowi nie starczyło argumentów na ostateczne rozwianie tez i wątpliwości przedstawionych przez Dawkinsa? Nie śmiem go o to podejrzewać, ale przyznaję, ogromnie rozczarowało mnie jego, zdaje się umykające, milczenie.
Później to już tylko kolejne nadużycia i nadinterpretacje... Liczne przekłamania, dużo nienawiści i ciemnota intelektualna – boleśnie widoczne zwłaszcza w starciu z „Bogiem urojonym”. Zdecydowanie poniżej poziomu przyzwoitości, z lektury nie wyniosłam nic poza złością, zażenowaniem i poczuciem, że zmarnowałam bez mała trzy godziny życia.