Ukochana... Gwiazdo moja, najjaśniejsza na bezkresnym niebie... Serce mego serca...
Najnowsze artykuły
- ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant13
- Artykuły„Rękopis Hopkinsa”: taka piękna katastrofaSonia Miniewicz2
- ArtykułyTrzeci sezon „Bridgertonów” tuż-tuż, a w Świątyni Opatrzności Bożej niecodzienni gościeAnna Sierant4
- ArtykułyLiteratura młodzieżowa w Polsce: Słoneczna wiosna z Martą ŁabęckąLubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Anne O'Brien
Źródło: http://www.anneobrienbooks.com/about-anne/
14
7,1/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans, powieść historyczna
Angielska pisarka, autorka powieści typu historical fiction.
Ukończyła historię z wyróżnieniem na Uniwersytecie Manchester i uzyskała stopień magistra w dziedzinie edukacji w Hull. Po studiach zamieszkała w East Riding gdzie pracowała jako nauczyciel historii. Anna mieszka z mężem w domku z XVIII wieku w Herefordshire, na granicy między Anglią i Walią, terenie znanym ze swoich czarno-białych drewnianych domów, zrujnowanych zamków i klasztorów.http://www.anneobrien.co.uk/
Ukończyła historię z wyróżnieniem na Uniwersytecie Manchester i uzyskała stopień magistra w dziedzinie edukacji w Hull. Po studiach zamieszkała w East Riding gdzie pracowała jako nauczyciel historii. Anna mieszka z mężem w domku z XVIII wieku w Herefordshire, na granicy między Anglią i Walią, terenie znanym ze swoich czarno-białych drewnianych domów, zrujnowanych zamków i klasztorów.http://www.anneobrien.co.uk/
7,1/10średnia ocena książek autora
391 przeczytało książki autora
615 chce przeczytać książki autora
9fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Czy dziecko, które nigdy nie zaznało ciepła matczynych objęć ani ojcowskich czułości, zdane tylko na chłód opiekunek, zdolne jest to wyobraż...
Czy dziecko, które nigdy nie zaznało ciepła matczynych objęć ani ojcowskich czułości, zdane tylko na chłód opiekunek, zdolne jest to wyobrażenia sobie siły bezwarunkowej miłości? Nie.
2 osoby to lubiąMiłość przemawia łagodnie, miłość jest miękka i słodka, Miłość to wielkie cierpienie i bolesna troska. Miłość to uniesienie, darzy odwagą be...
Miłość przemawia łagodnie, miłość jest miękka i słodka, Miłość to wielkie cierpienie i bolesna troska. Miłość to uniesienie, darzy odwagą bez granic, Miłość to wielkie nieszczęście, co wszystko inne ma za nic.
2 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Zakazana królowa Anne O'Brien
6,7
"Zakazana królowa" autorstwa Anne O'Brien jest przyzwoitą książką, jednakże nie zgodziłbym się z opinią, że jest ona lepsza od twórczości Philippy Gregory. Moim zdaniem stylowi Anne O'Brien sporo brakuje do klimatu, jaki w swoich powieściach tworzy Gregory. Z drugiej strony jednak mimo kilku mankamentów, czytało mi się ją dobrze, zaś samo zakończenie mocno mnie poruszyło.
Niepokorna księżna Anne O'Brien
6,5
Kilka lat temu przeczytałam książkę Anne O’Brien o Katarzynie Walezjuszce. Wzbudziła we mnie mieszane uczucia, ale nie była najgorsza, poza tym często poszczególne książki jednego autora są na bardzo różnym poziomie. Postanowiłam dać jej kolejną szansę i tak w moje ręce wpadła ,,Niepokorna księżna”.
Katarzyna Swynford jest młodą wdową, która samotnie wychowuje trójkę dzieci. Z powodu problemów finansowych postanawia poszukać pomocy na dworze królewskiego syna, Jana z Gandawy. Mężczyzna jednak zamiast pozycji na dworze, proponuje kobiecie stanowisko… nałożnicy. Katarzyna początkowo odmawia, ale nie może oprzeć się urokowi księcia i wkrótce dochodzi do romansu. Jednak Jan jest żonaty z Konstancją Kastylijską i na pierwszym miejscu jest dla niego walka o tron w królestwie żony.
Podzieliłabym tę książkę na dwie części. Pierwsza, opowiadająca o początkach relacji Jana i Katarzyny, jest prostym romansem historycznym, przypomina trochę harlequina, ale bez opisowych scen łóżkowych. Mamy przystojnego, silnego mężczyznę i niewinną, łagodną, ale piękną kobietkę, wielkie uczucie, które rozkwita praktycznie w jednej chwili i jakieś przeciwności. Irytowała trochę płytkość i schematyczność samych postaci, jak i fabuły (wiem, że autorka opiera się na faktach, ale mogła dać trochę głębi) oraz praktycznie brak tła historycznego – przed przeczytaniem nie wiedziałam praktycznie nic o Janie z Gandawy, po przeczytaniu wiem niewiele więcej. Mam też wrażenie, że autorka za bardzo chciała uwznioślać uczucie bohaterów oraz podkreślać, jaka to Katarzyna nie jest nieszczęśliwa i biedna, przez co pojawiały się scen sprzeczne z logiką powieściową (siostra bohaterki w jednej chwili mówiąca, że chce zdradzić męża, a dosłownie stronę później oburzająca się na romans Katarzyny) oraz konwenansami epoki (Jan i Konstancja obejmujący się i całujący publicznie, żeby Katarzyna mogła pocierpieć). Irytowało mnie skupienie się na samym romansie i brak jakichkolwiek innych relacji – Katarzyna ma kilkoro dzieci z obu związków i praktycznie nie ma z nimi interakcji, w ogóle nie czuć, że jej na nich zależy. Ale ogółem – prosta, nieskomplikowana, przesłodzona historia, która nikomu krzywdy nie zrobi.
Niestety, potem dochodzi do rozstania pary i momentu, kiedy Jan wyrzeka się publicznie Katarzyny. Mężczyzna oficjalnie rezygnuje z praw do niej oraz wsparcia ich dzieci, wyrzuca ją z zamku i twierdzi publicznie, że go zwiodła i jest ladacznicą (potem wychodzi, że nie, ale niesmak pozostał),a ona po początkowej rozpaczy stwierdza, że zrobił to dla jej dobra i uwaga, to ona jest głupia i egoistyczna, że wątpi w jego uczucia i ma pretensje. Kiedy się schodzą, Katarzyna uznaje, że też była współwinna temu wszystkiemu i musi to wynagrodzić Janowi, chociaż przez całą książkę zachowywała się jak jego piesek do bicia i dosłownie raz wyraziła swoje zdanie. Ba, okazuje się też, że Jan w czasie ich związku zdradzał Katarzynę z różnymi kobietami, a ona też stwierdza, że przecież to mężczyzna i ma większe potrzeby, a ona go kocha, więc musi wybaczyć. W tym momencie straciłam jakąkolwiek sympatię do tej książki i gdybym nie była wtedy w pociągu, po prostu chyba zrobiłabym pierwszego od dawna DNF-a lub nawet wyrzuciła ją przez okno. Dla mnie to nie jest historia o miłości, tylko o ślepym, chorym uzależnieniu od drugiej osoby, które w dzisiejszych czasach powinno być przepracowywane z pomocą terapeuty. Wiem, że to były inne czasy i potrafiłbym przymknąć oko na pewne akcje Jana, gdyby autorka chociaż minimalnie zaznaczyła, że tak było kiedyś, a teraz nie i powinniśmy się z tego cieszyć – tu Jan jest niemalże rycerzem na białym koniu. Śmieszne jest to, że blurb na okładce głosi, że Katarzyna to ,,kobieta, która wyprzedziła swoją epokę”. Katarzyna nie ma w sobie nic z emancypantki i zaakceptowałabym to (lubię kiedy bohaterowie zachowują się w miarę zgodnie z obyczajami epoki),ale problem jest taki, że ona w ogóle się nie szanuje, jest po prostu zabawką w rękach Jana i cieszy się z tego. O wiele bardziej silna i zdecydowana jest Konstancja, która jest dumna ze swego pochodzenia, domaga się wierności od małżonka i walczy o swoje, ale oczywiście w tym kontekście musi być czarnym charakterem. Mam wrażenie, że niektórzy uważają, że wystarczy uczynić główną bohaterką kobietę, żeby powieść była ,,feministyczna”, ale tak nie jest – w tym wypadku miałam wrażenie, że przesłanie jest takie, że po co kobietom jakaś wolność i szacunek, lepiej być niewolnicą mężczyzny. I można powiedzieć, że przesadzam i jestem jakąś szaloną feministką, ale w dzisiejszych czasach nadal w wielu kręgach pokutuje przekonanie, że mężczyznom więcej wolno i oni są inni, a kobieta ma wybaczać i wtedy udowadnia swoją miłość. I przez to, że popkultura utrwala w nas przekonanie, że taki układ jest dobry i romantyczny, potem w realnym życiu są kobiety, które tkwią w toksycznych związkach, są zdradzane i poniżane, ale nie umieją uciec, bo mają zakodowane, że wtedy zdradzą piękne uczucie, jakim jest miłość. Albo są potępiane społecznie, gdy próbują się wyrwać z takiej relacji.
Niestety, ta książka solidnie mnie rozczarowała i zakończyłam ją po prostu wściekła i oburzona. Jak narzekałam na wątki romantyczne w ,,Krwi i miodzie” lub ,,Na brzegu kłamstw”, tak tutaj było o wiele mocniej i trudno było mi w jakikolwiek łagodniejszy sposób wypowiedzieć się o tej ,,Niepokornej księżnej”. Za inne pozycje od pani O’Brien podziękuję.
,, (…) miłość, z całą swą głębią, niuansami i zwrotami akcji, jest ciężarem dla tych, którzy zostaną pochwyceni w jej sieci.”