Najnowsze artykuły
- ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant13
- Artykuły„Rękopis Hopkinsa”: taka piękna katastrofaSonia Miniewicz2
- ArtykułyTrzeci sezon „Bridgertonów” tuż-tuż, a w Świątyni Opatrzności Bożej niecodzienni gościeAnna Sierant4
- ArtykułyLiteratura młodzieżowa w Polsce: Słoneczna wiosna z Martą ŁabęckąLubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Colin Swatridge
1
7,0/10
Pisze książki: publicystyka literacka, eseje
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,0/10średnia ocena książek autora
2 przeczytało książki autora
2 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
A Country Full of Aliens. A Briton in Hungary
Colin Swatridge
7,0 z 1 ocen
4 czytelników 1 opinia
2011
Najnowsze opinie o książkach autora
A Country Full of Aliens. A Briton in Hungary Colin Swatridge
7,0
Książka ta nie jest wydana w Polsce, jednak jeśli traficie kiedyś do Budapesztu, możecie ją znaleźć w któreś z większych księgarni i przywieźć ze sobą jako pamiątkę. A przy okazji dowiedzieć się co nie co więcej o tym pięknym kraju i jego mieszkańcach.
Autor książki jest Brytyjczykiem i jest to najważniejsza rzecz, jaką trzeba pamiętać przy czytaniu jej. Przede wszystkim dlatego, że w czasie lektury okazuje się, że Węgry tak naprawdę nie różnią się tak bardzo... od Polski. Jednym z głównych wniosków jaką mam po tej lekturze jest właśnie, że Polacy i Węgrzy to nie tylko bratankowie od szabli i szklanki, ale łączy ich znacznie więcej. Okazało się, że całkiem sporo cech, które autor zauważa u Madziarów tak samo dobrze odnosi się do Polaków. Przykładowo, i tam, i u nas kopiowanie książek (a w sumie wszystkiego co ma literki :) ) na uczelni jest czymś powszechnych, dla Brytyjczyka to mały szok. Podobnie jak jego uwaga o tym, że mimo wszystko uważa obsługę w sklepach czy środkach transportu w Węgrzech za stosunkowo niemiła - dla mnie jest ona taka sama jak w Polsce, za to kulturowy szok przeżyłam w Londynie (jak to możliwe, że oni wszyscy są tam tacy uprzejmi?!).
Oczywiście są też różnice. Autor, jako nauczyciel angielskiego, szczególnie dużo miejsca poświęca kwestii języka i jego wpływu na ludzi, co prowadzi często do bardzo ciekawych odkryć, na które mało kto zwraca uwagę (w węgierskim wszystko jest na odwrót!). Podobnie charakterystyczna jest madziarska historia (wy myślicie, że Polacy mieli w życiu pecha? Gdzie tam...) i oczywiście słynny węgierski pesymizm.
Mam trochę ambiwalentny stosunek do tej książki. Czytało się ją przyjemnie i dla osoby nie znających się na Węgrzech na pewno jest cennym źródłem informacji. Z drugiej strony, znając trochę innych książek w której człowiek z jego próbuje opisać jakiś inny, wiem, że można było to zrobić lepiej. Przede wszystkim wydaje mi się, że obserwacje są zbyt powierzchowne, szczególnie dla osoby zajmującej się dłużej Węgrami. Brakowało mi trochę bardziej życia codziennego i anegdot. Nie uważam jednak, że była to zła książka i owszem, dobrze się bawiłam czytając ją.
Jak już pisałam na początku - polecam tę książkę jako pamiątkę z węgierskich wakacji. Warto zaznaczyć, że z ceną ok. 35 zł jest jedną z tańszych angielskojęzycznych książek o Węgrzech, którą znajdziemy w tamtejszych księgarniach (tak, ten fakt doprowadza mnie niemal do węgierskiego poziomu depresji...). No i to przyjemna lektura. Akurat, by dowiedzieć się trochę więcej o tym pięknym kraju i jego tak bliskim Polakom mieszkańcom.