Jesteśmy społecznością, która kocha książki

De facto jest to pamflet na komunizm. Napisany dość sprawnie i zawierający wiele ciekawych spostrzeżeń, ale z dzisiejszej perspektywy niezbyt interesujący, po pierwsze, ze względu na nieaktualność przedmiotu analizy, po drugie, z uwagi na fakt, iż krytyką komunizmu i systemu sowieckiego jesteśmy zasypywani zewsząd i nieprzerwanie od najwcześniejszego dzieciństwa, tak więc spostrzeżenia autora – być może odkrywcze, gdy jej spisywał – są dziś do bólu oklepane i brzmią banalnie. Ciekawy jest raczej kontekst powstania pracy, którą autor spisał na terenie komunistycznej Jugosławii, gdy był internowany, podczas gdy sprawia ona wrażenie materiału napisanego przez jakiegoś amerykańskiego autora na zamówienie CIA lub „Wolnej Europy”. Książka jest tak prozachodnia i przeniknięta zachodnim sposobem myślenia, że jest to dziwne nawet jak na „demokratycznego socjalistę” za którego podobno uważał się Dżilas. Takie wywody pasowałyby raczej do jakiegoś amerykańskiego „zimnowojennego liberała”; w ostatnim rozdziale znajduje się nawet pochwała globalizacji i amerykańskiego kapitalizmu.