Magia Azji Rafał Gawęda 6,7
ocenił(a) na 712 lata temu Czy nie nachodzi Was czasem pragnienie, by rzucić wszystko - swoją pracę, znajome otoczenie, wygody oferowane przez cywilizację - spakować plecak i wyruszyć we włóczęgę po świecie?
Rafał i Maciej, autorzy niniejszej książki, przez siedem lat przed wyjazdem właściciele agencji reklamowej wiedli życie typowych pracoholików karmiących się marzeniami o dalekich podróżach.
Poświęcając całą energię i czas wyczerpującej pracy czuli, że życie przecieka im przez palce, że mijają okazje, by zobaczyć te wszystkie cudowne miejsca na Ziemi, poznać ludzi żyjących na innych kontynentach, spróbować nieznanych smaków i zapachów...
Decyzja o zostawieniu wszystkiego była prosta. Rafał i Maciej z dnia na dzień stali się backpackersami przedkładającymi nad luksusy cywilizacji spontaniczną, dziką wędrówkę, której jedynym celem było czerpanie jak największej przyjemności z podróży. Stąd miano "hedonistycznych emigrantów", jakie sobie żartobliwie nadali.
Niespieszna wędrówka, której istotę stanowiło poznawanie i kontemplacja nowo poznanych miejsc i ludzi, podróż wszelkimi dostępnymi środkami lokomocji - począwszy od własnych nóg, skończywszy na niemiłosiernie przeładowanych autobusach i pociągach, omijanie głównych, często przereklamowanych atrakcji turystycznych na rzecz bezcennych perełek nieodkrytych jeszcze przez tłumy turystów, użeranie się z wyjątkowo nachalnymi taksówkarzami oraz wszechobecną korupcją i anarchią, bezradność wobec nagminnie łamanych praw człowieka, chaosu i prowizorki, ale także radosne spotkania z innymi pasjonatami tego typu podróżowania oraz całonocne clubbingi w azjatyckich miastach - włóczęga po tym ogromnym, zróżnicowanym etnicznie, kulturowo i mentalnie kontynencie obfitowała w najróżniejsze emocje i doznania.
Azja okazała się rejonem najbardziej jaskrawych kontrastów i - co tu ukrywać - absurdów składających się na codzienne życie, a także mentalności kompletnie niezrozumiałej dla mieszkańca Zachodu, fascynującym i irytującym zarazem.
Przemierzając Azję, Rafał i Maciej byli nieco zawiedzeni tym, że ich wyobrażenia o tym kontynencie wyrosłe na gruncie literatury podróżniczej sprzed pół wieku, mijają się z rzeczywistością. Tradycyjną kulturę zastąpiła wszechobecna tandeta dla zagranicznych turystów oraz powszechna amerykanizacja i europeizacja wszelkich dziedzin życia, które budziły żal za tym, co minęło, a czego nie zdążyli doświadczyć.
Jednak niespodziewanych atrakcji i intrygujących wrażeń nie brakowało - a to przecież najważniejsze!
Rowerowa wyprawa po Chinach, z założenia maksymalnie krajoznawcza, zamieniła się w walkę o każdy oddech z wszechobecnym smogiem; nowe doświadczenie kulinarne w Sajgonie polegające na zjedzeniu potrawki z psa zakończyło się potężnym kacem moralnym i głębokim niesmakiem trwającym kilka dni; rzucająca się na każdym kroku dziecięca prostytucja w Phnom Penh przyprawiała o bezsilny gniew i smutek; skrajna nędza mieszkańców kalkuckich slumsów budziła wywoływała narastające przygnębienie, zaś bezczelni i nachalni taksówkarze - wściekłość.
Jednak Azja to również niezapomniane pozytywne doznania: lot balonem o wschodzie słońca nad malowniczymi tarasami ryżowymi, pływanie nago przy świetle księżyca w pobliżu malezyjskich wysp Perhentian, ekstremalna wędrówka przez las deszczowy na Borneo, kontemplowanie magicznego piękna Angkor Wat, nurkowe safari na Komodo, zapadająca w pamięć za sprawą fantastycznych widoków wędrówka po Himalajach, słodkie lenistwo na wyspie Goa...
Nie sposób opisać wszystkich wrażeń i doświadczeń, jakie stały się udziałem dwójki podróżników. Kontynent azjatycki trudno ogarnąć, także w sensie mniej dosłownym, bo mentalnym. Budzi on ambiwalentne uczucia i niesłabnące pragnienie, by chłonąć go wciąż więcej i więcej - pomimo (a może właśnie z powodu) ogromu emocji, jakie budzi.
Zapraszam wszystkich czytelników - nie tylko zapalonych amatorów podróżowania - w tę niesamowitą, przesyconą magią wędrówkę po najbardziej zadziwiającym i fenomenalnym "zakątku" naszej planety i poznawania go oczami dwóch globtroterów, którzy nie wahali się zostawić wszystkiego w pogoni za marzeniami.
Zaręczam, że będzie to niezapomniana i intrygująca podróż, która wzbogaci i zweryfikuje Wasze wyobrażenia o tym pełnym kontrastów kontynencie.
Ta doskonała na leniwe, wakacyjne dni lektura, napisana żywym, skrzącym dowcipem i barwnym językiem, z pewnością urozmaici i ubarwi Wasze życie.
Gorąco polecam!
Opublikowane na moim blogu:
zwiedzamwszechswiat.blogspot.com