Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński7
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać9
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Tomasz Olchanowski
8
7,4/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,4/10średnia ocena książek autora
29 przeczytało książki autora
128 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Kultura ponowoczesna w perspektywach antropologii politeistycznej
Tomasz Olchanowski
0,0 z ocen
1 czytelnik 0 opinii
2019
Jungowska interpretacja mitu ojca w prozie Brunona Schulza
Tomasz Olchanowski
6,0 z 1 ocen
7 czytelników 0 opinii
2001
Najnowsze opinie o książkach autora
Duchowość i narcyzm Tomasz Olchanowski
5,8
Moja ocena miała wyglądać zupełnie inaczej. Autor przez niemal całą książkę próbuje opisać rozwój duchowy i związane z tym zagrożenia popadnięciem w narcyzm - w taki sposób, jakby nie był świadomy własnego narcyzmu: np z pełną powagą przywołuje słowa Junga, że każdy powinien zgłębiać duchowość kultury w której się urodził i w której żyje, a jednocześnie przez całą książkę zachwyca się Dalekim Wschodem i buddyzmem, utyskując na kulturę Zachodu. Choć można było między wierszami wyczytać, że nieświadomie opisuje własne błądzenie, dopiero w ostatnim rozdziale robi nieśmiały comming out... ale wciąż nie jestem pewien co Pan Tomasz uważa na temat tego co wcześniej opisał po uświadomieniu sobie własnego narcyzmu, bo gdybym miał streścić jego światopogląd po przeczytaniu tej lektury: "Fryderyk Nietzsche jedzie na Daleki Wschód, przyjmuje buddyzm, ale wciąż tęsknie zerka na europejską filozofię i chrześcijaństwo".
Największym mankamentem tej pozycji jest jednak to, że bez dość obszernego zasobu wiedzy, ciężko będzie tutaj cokolwiek zrozumieć, ponieważ autor skacze po zagadnieniach i przywołuje masę krótkich cytatów najprzeróżniejszych osób. Przed tą lekturą, koniecznie trzeba zaznajomić się z psychologią Junga, przyda się Freud, historia filozofii oraz wstępna znajomość buddyzmu. Pan Tomasz jest niezwykle oczytany i (podejrzewam) ma za sobą długą drogę poszukiwań - ale wydaje mi się, że brak w tym wszystkim uporządkowania. Nadal nie bardzo rozumiem co kryje się pod pojęciem "idealizmu wolności", tym bardziej że takie pojęcie nie funkcjonuje w encyklopedii. Jest to chyba autorskie określenie Wilhelma Diltheya, które "nie chwyciło" wśród filozofów i można przeczytać o nim tylko u niego samego.
Pan Tomasz chciał chyba na tych dwustu stronach zmieścić "filozofię swojego życia". Starając się opisać jak najwięcej, właściwie nie opisał nic (na tyle zrozumiale, aby to przyswoić). Myślę, że zagadnienie "fałszywej duchowości podsycanej narcyzmem" dało się opisać jaśniej i bardziej bezpośrednio, bez lansowania własnej osoby.
Przykładowo Kazimierz Dąbrowski zręcznie ujął podobne zjawisko:
„Ruch hipisów, który szermował hasłami wolności, wyrwania się z zawrotnego automatyzmu kariery, wyswobodzenia się z przymusowych, narzuconych złą tradycją form życia społecznego preferujących konsumpcję, rozrzutność, bogacenie się – zaniedbywał w wielu przypadkach podstawowe zasady moralne w życiu indywidualnym i grupowym. Instynkty posiadania, władzy, kariery, które próbuje się okiełznać, kompensuje się często pseudoliberalizmem wyżycia się i pseudohumanistycznym kwietyzmem. Różne kierunki religijne, napływające przeważnie ze Wschodu, lansujące idee osiągania poprzez specjalne ćwiczenia spokoju wewnętrznego, uciszenia, ukojenia, zniesienia cierpień – robią interesy na swoich programach i ich realizacji, zubożając i wulgaryzując najszlachetniejsze ideały moralne i filozoficzne.
Ogromne rzesze młodzieży podlegały i podlegają nałogowi narkomanii, szerzącemu się wskutek wiązanych z nimi iluzji ucieczki od nieznośnej rzeczywistości, przedostania się w świat innych, nieznanych, przyciągających doznań. Jednakże owe doznania – niekontrolowane przez wyższe uczucia, niestymulowane wyższymi celami – stają się same siłami kierowniczymi: to nie one podlegają osobowości ludzkiej, ale osobowość ludzka staje się im podporządkowana i stopniowo zaczyna się degenerować”.
Z pewnością nie skorzystają z tej książki osoby które powinny, czyli "Duchowi Narcyzi" - kompletnie nic nie zrozumieją z tego misz-maszu.
Sam zastanawiam się, czy nie przeczytać tego wszystkiego raz jeszcze - ale to jest właściwie dowód na słabą jakość tej pozycji, skoro mam tyle wątpliwości.
Przewodnik po myśli Carla Gustava Junga Ilona Błocian
7,1
Wokół Carla Gustawa Junga narosło dużo mitów i kontrowersji. Jednak nie można go zamknąć w szufladzie „archiwa”. Jego myśl cały czas żyje i się rozwija, także w Polsce. Doktor habilitowany Henryk Machoń zaprosił do współpracy naukowców zajmujących się myślą Junga z różnych ośrodków w Polsce, aby przybliżyć jego dzieło. Wśród jedenastu zaproszonych naukowców znaleźli się psychologowie, psychoanalitycy, filozofowie w tym filozofowie religii, ale też pedagog i kulturoznawca, teolog i gnostyk. Dzięki temu możemy poznać Junga z wielu stron. Książka jest pracą naukową, zawiera kalendarium życia i twórczości C. G. Junga, wykaz jego dzieł, a każdy artykuł opatrzony jest bogatą biografią. „Choć książka ta jest pozycją naukową, podstawowym zamierzeniem osób ją przygotowujących była troska o zrozumiałość jej treści dla szerszego grona odbiorców. Wyraża się to w możliwie częstym unikaniu hermetycznego języka Junga oraz w próbie przekładania jego dość skomplikowanej terminologii na język bardziej przystępny”. Mogę potwierdzić, nie będąc filozofem, ani psychologiem z przyjemnością przeczytałam, chociaż wymaga ona skupienia.
Twórczość Junga nie należy do prostych, zahacza o różne dziedziny nauki, dlatego poszukiwałam prostszego wprowadzenia do jego dzieła. Jung podkreśla realność psychiki, i że nie jest wtórna w stosunku do rzeczywistości fizycznej ani też w stosunku do świadomości.” O specyficznej myśli Junga stanowi właśnie m.in. to ścisłe sprzężenie, w którym procesy indywidualnej psychiki rozumiane są w ich związku z dynamiką rozwoju kulturowego oraz wydarzeń historycznych. Jednostka jest ściśle powiązana z historią, kulturą, rzeczywistością społeczną oraz z dynamiką tych zmian.” Nie traktuje on człowieka w oderwaniu od swojego środowiska, kultury czy wiary.
Zaczynamy od poznania życia Junga i jak zmieniały się jego poglądy, kto go inspirował i do jakich źródeł sięgał poza psychologią. Poznajemy główne wątki jego myśli: archetyp, symbol, mit, psychologia marzeń sennych. Ciekawa jest teoria typów psychologicznych i podstaw funkcjonowania świadomości. Interesujące są wzajemne kontakty Freuda i Junga, wokół których narosło dużo nieporozumień.
Rozdział „Chrześcijaństwo u Carla Gustava Junga” nazwałabym protestantyzm u Junga. Jego ojciec, jak i wszyscy wujowie byli pastorami protestanckimi i przy każdych spotkaniach wyśmiewano katolików. Oprócz tego, jako dziecko nie przyjemnie upadł w kościele katolickim, co jak sam pisze, że to wydarzenie pozostawiło w nim uraz. Dlatego w swoich rozważaniach skupia się na protestantyzmie.
Zastanowił mnie rozdział „Tradycje indyjskie, tybetańskie i chińskie w myśleniu Junga”. Nie wiedziałam, że z taką ostrożnością podchodził do religii Dalekie Wschodu. Zawsze myślałam, że dane archetypy dotyczą wszystkich ludzi, a tutaj rozdziela je ze względu na kulturę, w której wyrośliśmy.
Rozczarował mnie rozdział „Carl Gustav Jung- gnostyk czy neognostyk?”, gdyż był to głównie wykład o gnozie. Miałam wrażenie, jakby Junga chciano na siłę zamknąć w pudełku z opisem gnostyk. Wiele też było w sprzeczności z wcześniejszym artykułem.
Nie są to wyłącznie teoretyczne rozważania, ale omówiony jest też praktyczny wymiar psychologii analitycznej i jak się rozwija po śmierci uczonego. Interesujące są też uwagi na temat wychowania i kultury współczesnej. Kończy się pytaniem: „Czy koncepcje Junga można uznać za naukowe?”
Jung tak jak i Freud weszli do kanonu myśli światowej, a ich teorie wykraczają daleko poza psychologię. Niektóre jego myśli przeniknęły do wspólnej świadomości ludzi, często mylnie interpretowane, dlatego warto poznać jego dzieło.