Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński6
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać7
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ewa Małgorzata Tatar
Źródło: csw.art.pl
3
6,6/10
Pisze książki: językoznawstwo, nauka o literaturze, sztuka
(ur. 1981) historyczka i krytyczka sztuki, niezależna kuratorka. Doktorantka w Instytucie Historii Sztuki UJ. Redaktorka Linii Wizualnej w Korporacji Ha!art, redaktorka naczelna pisma „Ha!art", członkini redakcji pism „Panoptikum" i „Obieg". Autorka wielu tekstów o sztuce. Stypendystka American Center Foundation (2007/2008). Pochodzi z Kielc, mieszka w Krakowie.
6,6/10średnia ocena książek autora
32 przeczytało książki autora
51 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Display. Strategie wystawiania
Ewa Małgorzata Tatar, Maria Hussakowska-Szyszko
7,3 z 6 ocen
23 czytelników 1 opinia
2012
Krótka historia Grupy Ładnie
Ewa Małgorzata Tatar, Magdalena Drągowska
6,1 z 10 ocen
29 czytelników 1 opinia
2008
Najnowsze opinie o książkach autora
Krótka historia Grupy Ładnie Ewa Małgorzata Tatar
6,1
,,Grupa Ładnie jako pewna całość korzystała z języka mediów, mistyfikując swoje działania. To był element zgrywy. Jednak zainteresowanie nim - jak nam się wydaje - nie wynikało jednoznacznie ani z fascynacji językiem, ani z potrzeby jego krytyki. Język ten był w pewnym sensie naturalnym językiem, ani z potrzeby jego krytyki. Język ten był pewnym sensie naturalnym językiem artystów dorastających w zmediatyzowanej rzeczywistości. Nie powinno zatem dziwić, że poszczególni jej członkowie, przedstawiając to, co prywatne, stosowali wypracowane przez media motywy i sięgajali po język młodzieży lat dziewięćdziesiątych. W tym celu często wydobywali z niego ukryte romantyczne wątki albo pozornie błahe, dramatycznie nacechowane elementy, aby bez zażenowania, z przymróżeniem oka mówić o swoich własnych problemach i uczuciach. Stosowali uproszczoną formę wypowiedzi, odnosząc się przy tym do rzeczy bynajmniej nie trywialnych, chociaż zwykłych, codziennych. Przy czym tak się złożyło, że język ten, czy może raczej formy jego reprezentacji, doskonale rozładował napompowaną atmosferę nie tylko krakowskiej sceny artystycznej, ale również umożliwił stworzenie wokół sztuki swobodnej atmosfery imprezy, podczas której łatwo nawiązać kontakt z rówieśnikami. Niechętni malarstwu matafizyczno-egzystencjalnemu tudzież sztuce performance albo nowych mediów - tendencjom, które wtedy dominowały w Krakowie - generowali swoimi działaniami specyficzne środowisko młodych, ukształtowanych przez i funkcjonujących w tym samym, co oni języku."
Dominik Kuryłek i Ewa Małgorzata Tatar