Najnowsze artykuły
- ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant8
- Artykuły„Rękopis Hopkinsa”: taka piękna katastrofaSonia Miniewicz2
- ArtykułyTrzeci sezon „Bridgertonów” tuż-tuż, a w Świątyni Opatrzności Bożej niecodzienni gościeAnna Sierant4
- ArtykułyLiteratura młodzieżowa w Polsce: Słoneczna wiosna z Martą ŁabęckąLubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Nicola Chiaromonte
5
6,8/10
Włoski pisarz i eseista; w latach trzydziestych korespondent pisma antyfaszystowskiej emigracji "Quaderni di Giustizia e Liberta" ukazującego się w Paryżu. W czasie wojny domowej w Hiszpanii walczył w eskadrze lotnictwa republikańskiego pod dowództwem Andre Malraux. W 1934 r. wyemigrował do Paryża, potem do Algieru i Stanów Zjednoczonych. W 1953 r. powrócił na stałe do Włoch. Był założycielem "Tempo presente"; współpracował z "Il Mondo" i "Espresso".
6,8/10średnia ocena książek autora
27 przeczytało książki autora
104 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Granice duszy Nicola Chiaromonte
7,3
Nicola Chiaromonte. „Wymawiasz nazwisko, ale nie jest znane nikomu. Albo dlatego że ten człowiek umarł, albo że znakomitością był nad inną rzeką” - te pięknie słowa Czesława Miłosza z pewnością doskonale pasują do włoskiego myśliciela i eseisty. „Granice duszy” to zbiór jego tekstów z lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych ubiegłego stulecia, który w mojej ocenie jest przede wszystkim zapisem intelektualnego klimatu tamtych czasów. Rozliczenie z przeszłością kontynentu, egzystencjalna kwestia ludzkiej wolności czy próba odczytania na nowo europejskiej kultury i sztuki – to tylko niektóre wątki zawarte w zbiorze esejów Chiaromontego.
Przyjemnie jest zanurzyć się w tym światopoglądowym fermencie, w wyniku którego na nowo próbowano nakreślić źródła naszej kultury i wartości, zanim konsumpcjonizm i masowość upchnęły poruszane tutaj problemy do schowka historii ludzkiej myśli z plakietką „przeterminowane/nie-do-sprzedania”. W rzeczy samej, Chiaromonte tworzył teksty trudne do masowego odbioru, co nie przeszkadzało mu w ich publikowaniu w prasie. Nasycone głębokimi przemyśleniami, mocno czerpiące z intelektualnych prądów powojennej Europy, mogą obecnie trafić do gustu raczej wąskiego grona odbiorców. Bo, jak dalej dopisał Miłosz, „młode pokolenia nie interesują się tym co było gdzieś i kiedyś”. Jest tak, ale nie można być zanadto surowy w stosunku do młodych. Aby czerpać przyjemność z eseistyki włoskiego pisarza, trzeba wiedzy i doświadczenia, które to bardzo rzadko idą z młodością w parze. Zresztą młodość to pojęcie względne.
Wydawca podzielił zebrane eseje na trzy części, z których najciekawsze wydawały mi się te zebrane w środkowych rozdziale, zatytułowanym „Heretyk”. Może dlatego, że zawierały one najwięcej osobistych i mocno bezkompromisowych przemyśleń autora na temat współczesnego mu świata, czego najlepszym przykładem jest esej „Masowość a wyższe wartości”, w którym - w oparciu o fragmenty z „Buntu mas” Ortegi y Gasseta (kolejna pozycja do zaliczenia) - poszukuje różnic między zniewolonym „człowiekiem masowym” a świadomą życia i paradoksu wolności jednostką ludzką. Zawarty w tym eseju klimat rozpaczliwego poszukiwania pewnych wartości w bezsensowym świecie stanowi doskonałą wizytówkę stylu autora, który to przejawia się niezależnie od tego, czy w swoich tekstach Chiaromonte porusza tematykę dotyczącą powieści, teatru, sztuki, polityki, historii czy filozofii. Warto również uważnie wczytać się w uwagi poświęcone antycznej kulturze greckiej, które przynoszą sporo ciekawych i oryginalnych wniosków.
Nicola Chiaromonte z pewności należał do czołówki intelektualistów XX wieku. Natomiast tą zadziwiającą nieco nieznajomość współcześnie jego nazwiska (oraz jego mistrza, Caffiego) należy chyba tłumaczyć mocno ekskluzywną, jeśli mogę użyć tego sformułowania, formą twórczości jaką uprawiał. Pamięć ludzka „lubi” jednak postacie tworzące monumentalne dzieła, które pozwalają szerokiej publiczności znaleźć coś dla siebie, nawet jeśli owo znalezisko było dalekie od intencji twórcy. To właśnie dlatego nazwiska Camusa czy Sartre'a, co by wymienić te najgłośniejsze, są niczym sztandary w intelektualnej spuściźnie europejskiej kultury. A Chiaromonte? Chiaromonte, by powrócić do słów Miłosza, był „znakomitością nad inną rzeką”. Warto zatem choć na chwilę tam zawitać. „Granice duszy” warte są bowiem poświęconego na lekturę czasu.
Notatki Nicola Chiaromonte
6,6
Ta okropna mania wydawania wszystkiego, co się przewraca w szufladzie nieboszczyka, brrr... Chiaromonte w tych zeszytach uprawiał regularną tautologię, okraszoną mnóstwem banalnych spostrzeżeń w rodzaju "rozegranie partii szachów a jej analizowanie to nie to samo". No dzięki mistrzu, nie wiedziałem! Nie chcę się nad autorem znęcać, bo ewidentnie pisane to było na własny tylko użytek, ale komuś spaliły się bezpieczniki, że podjął decyzję o wydaniu tego gniota. No do jasnej anielki, ani to ciekawe, ani błyskotliwe, cholery tylko można dostać od czytania jak to pan Nicola sam siebie przekonuje do swoich racji i poglądów. Na plus w zasadzie tylko styl. Wyłącznie dla die hardów Kultury/ZL, reszta niech omija szerokim łukiem.