Najnowsze artykuły
- ArtykułyAzyl i więzienie dla duszy – wywiad z Tomaszem Sablikiem, autorem książki „Mój dom”Marcin Waincetel1
- ArtykułyZa każdą wielką fortuną kryje się jeszcze większa zbrodnia. Pierre Lemaitre, „Wielki świat”BarbaraDorosz5
- ArtykułyStworzyć rzeczywistość. „Półbrat” Larsa Saaybe ChristensenaBartek Czartoryski15
- ArtykułyNagroda im. Ryszarda Kapuścińskiego: poznaliśmy 10 nominowanych tytułówAnna Sierant14
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Monika Czopek
Źródło: wydawnictwo
1
6,4/10
Pisze książki: literatura młodzieżowa
Urodziła się w 1985r. Mieszka na Dolnym Śląsku. Z wykształcenia jest pedagogiem specjalnym. Od kilku lat pracuje jako wychowawca w internacie dla dzieci niesłyszących. Ta pasjonująca praca z niepełnosprawnymi dziećmi wypełnia prawie cały jej czas. Krótkie chwile wolne od pracy wykorzystuje na czytanie i własną małą twórczość. Pisze "do szuflady" od czasów liceum.
Monika Czopek jest laureatką „Konkursu na Dobrą Powieść” w kategorii Powieść na powieść dla młodzieży pt. "Zielone Serca".
Monika Czopek jest laureatką „Konkursu na Dobrą Powieść” w kategorii Powieść na powieść dla młodzieży pt. "Zielone Serca".
6,4/10średnia ocena książek autora
6 przeczytało książki autora
21 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Zielone Serca Monika Czopek
6,4
Książek dla młodzieży jest wiele - z trudem można je policzyć, a wciąż powstają nowe. I choć w większości są to książki z gatunku fantasy, to również książek o miłości nie brakuje. Jedną z nich jest powieść Moniki Czopek 'Zielone Serca', która opowiada o młodzieńczej miłości, którą, swoją drogą, lubię najbardziej.
Bohaterkami książki są dwie licealistki - Ania i Ewa, które boją się wyznać, co czują do dwóch chłopaków ze swojej szkoły. Aby dowiedzieć się, co o nich myślą chłopcy, Ewa wpada na pomysł, który jest dość nietypowy. Postanawia przebrać Anię za chłopaka, który na najbliższej imprezie ma wypytać obiekt westchnień Ewy, czy czuje to samo, co ona. Plan kończy się powodzeniem, również dla Ani, która spotyka Piotrka - swoją pierwszą wielką miłość. Kiedy zakochani wzajemnie się odnajdują, wszystko wydaje się wspaniałe, jednak potrzebna jest kolejna interwencja Ani jako chłopaka. Niestety, Piotrek rozpoznaje dziewczynę i nagle wszystko zaczyna się psuć.
Powieść na pozór wydaje się młodzieżówką jakich wiele. Jednak pojawienie się w książce ciekawej intrygi, godnej wielu amerykańskich seriali, dodaje jej swoistego uroku. Już po przeczytaniu opisu z okładki wiedziałam, że nie będzie to typowa powieść o miłości, przesłodzona do granic możliwości i pełna szczęśliwych scen. W książce Moniki Czopek intryga miesza się z prawdą, tajemnica ze szczerością a miłość z nienawiścią. Sprawia to, że momentami nie można się od niej oderwać.
Autorka ciekawie przedstawiła postaci. Dobrym przykładem mogą być dwie główne bohaterki, które zostały zestawione na zasadzie kontrastu. Choć bardzo się od siebie różnią, to świetnie się dogadują i rozumieją. Jedna jest gotowa skoczyć w ogień dla drugiej lub nawet poświęcić swoją miłość, by druga była szczęśliwa. Ciekawą postacią jest także woźny, pan Kazimierz. Mimo, że jest to postać epizodyczna, która pojawiła się zaledwie kilka razy, to miał on wielki udział w ponownym zejściu się nastolatków, choć zupełnie nieświadomie.
Choć w książce pojawia się wiele dialogów, to nie brakuje również opisów przeżyć wewnętrznych bohaterów. I za to należy się ogromny plus dla autorki, która potrafiła doskonale oddać uczucia nie tylko dziewczyn, ale i chłopców. Czasem czułam się tak, jakbym to ja była jedną z bohaterek i przeżywała rozterki razem z Anią.
Jeśli chodzi o okładkę, to mnie osobiście bardzo się ona podoba. Jest prosta i może to właśnie dlatego posiada pewien urok, który jeszcze bardziej zachęcił mnie do przeczytania tej książki.
Książka zainteresuje z pewnością młodzież, której bezpośrednio dotyczy, ale uważam, że i starsi czytelnicy znajdą w niej coś dla siebie. Zachęcam bardzo gorąco.
Zielone Serca Monika Czopek
6,4
Książek dla młodzieży powstało tysiące. Większość z nich porusza temat młodzieńczej miłości, podobnie jak ta, którą prezentuję. Ale ta jest inna, bo w tej książce miłość nie jest pusta i nikła. Czy taka pozycja ma szansę przebić się na polskim rynku?
Ania i Ewa to dwie najlepsze przyjaciółki, które różnią sie od siebie praktycznie wszystkim. Ewa jest przebojowa i radosna, Ania skryta i nieśmiała. Obie są zakochane w kolegach ze szkoły, ale żadna z nich nie ma odwagi podejść do swojego wybranka i porozmawiać z nim. Pewnego dnia Ewa wpada na pomysł, aby Ania przebrała się za chłopaka i poszła tak na dyskotekę. Celem tej przebieranki jest zapytanie Wojtka - chłopaka w którym zakochana jest Ewa, co sądzi o dziewczynie. Ale czy to jest możliwe? Czy dziewczyny znajdą w końcu chłopców, których pokochają?
„Wystarczyło, że stał tuż przy niej, a do jej nosa dochodził
zapach jego perfum. Wszystkie znane, aczkolwiek dotąd bolesne,
doznania powróciły i z podwójną siłą uderzyły w jej
zmysły.”
Powieść szczerze mówiąc wyobrażałam sobie nieco inaczej. Zaskoczyła mnie i pozytywnie, ale i negatywnie. Dopatrzyłam się kilku wad, które rzucają się w oczy i przeszkadzają w czytaniu. Na całe szczęście jest kilka zalet, które przeważają... ale o tym niżej.
Plusem „Zielonych serc” jest niewątpliwie to, że książka posiada mnóstwo ciepła i prostoty. Autorka pisze w nieskomplikowany, posiadający wiele uroku sposób. Czyta się bardzo przyjemnie i choć może nie ma tu zawiłej fabuły czy też szybkiej akcji, ale za to posiada urzekający młodzieńczy klimat . Język jest lekki i prosty, co umila zapoznawanie się z lekturą.
„Nagle zaczęła czuć, że wszystko w jej życiu się ułoży. Bo
przecież nie ma sensu dramatyzować z byle powodu. Trudności
zaś trzeba przyjmować z pokorą i szukać ich rozwiązania.”
Mimo może dość błahego i banalnego tematu, powieści naprawdę wciąga. Ja osobiście czytając perypetie Ani i Ewy spędziłam bardzo miłe popołudnie. Treść jest ciekawa i zaskakująca i choć może czytelnik nie śledzi wydarzeń z zapartym tchem, to jednak zaczyna nieświadomie pragnąć wiedzieć co wydarzy się dalej.
Autorka bardzo ciekawie wykreowała bohaterów. Poznajemy ich niewielu, zaledwie kilku, ale bardzo charakterystycznych o wykrojonych charakterach. Każdy z nich jest inny i niezwykły. Z większością, a nawet mogłabym powiedzieć ze wszystkimi, czytelnik chciałby się zaprzyjaźnić.
„Nie zdawała sobie wcześniej sprawy z tego, że tak trudno
będzie przechodzić, te wydawać by się mogło, najszczęśliwsze
w życiu chwile.”
Tak jak wcześniej wspominałam, zauważyłam również minusy książki. Jednym z nich jest mierny warsztat autorki. Widać, że pani Monika dopiero zaczyna swoją karierę w pisarstwie, bo choć może i język nie jest ubogi, ale brakowało mi stylu, który porywa czytającego i sprawia, że chce się poznac inne dzieła autora. Pod tym względem autorka nie popisała się.
Mimo wszystko powieść serdecznie polecam. Spędziłam przy niej ciekawie czas, który mi umiliła. Nie jest to powieść ogłupiająca, bo posiada, choć może niewidoczny morał. Jaki? O tym przekonacie sie w lekturze :)
4/6
6/10