Benjamin Weiser pracuje od 1997 roku w "New York Timesie", pisuje na tematy dotyczące prawa i terroryzmu. Przez 18 lat był reporterem "Washington Post", zajmował się śledztwami dziennikarskimi. Został wyróżniony nagrodą George Polka i Livingstona.http://
Książkę Benjamina Weisera o pulkowniku Kuklińskim można czytać w różny sposób.
Jako quasi-powieść, opartą na dokumentach i prawdziwych wydarzeniach, i jest to wówczas rzecz bardzo dobra, ponieważ Weiser jest zawodowym dziennikarzem, ma perfekcyjnie opanowany warsztat i jego opowieść o Kuklińskim czyta się z zapartym tchem. Właśnie jak powieść.
Można też przeczytać opowieść o pułkowniku jako amerykańską (a la CIA) wersję biografii R.Kuklińskiego i jego działalności na rzecz USA. I wówczas dostrzegamy całą masę niedomówień i przemilczeń. Przykładowo o pracy pułkownika w Komisji w Wietnamie.
Niezależnie od powyższego rzecz bezwzględnie godna uwagi.
Po książkę sięgnęłam po obejrzeniu "Jack Strong", a jakżeby inaczej. Po filmie stwierdziłam, że mam za małą wiedzę by móc się wypowiadać na temat Kuklińskiego i należy uzupełnić braki w edukacji.
Niestety po przeczytaniu "Życia ściśle tajnego" nadal nie wyrobiłam sobie jasnej i klarownej opinii na temat Kuklińskiego. Książka jest bardzo ciekawa, bo przedstawia mechanizmy działania Sztabu Generalnego i CIA, z punktu widzenia człowieka niemającego nic wspólnego z armią może nawet i bardzo ciekawa.
Kukliński został przedstawiony w tak wyidealizowany sposób, że zupełnie nie uwierzyłam autorowi. Kryształowy człowiek wzbudza sprzeciw, zwłaszcza, że nadal w Polsce jest uznawany za postać kontrowersyjną. Moim zdaniem autor przesadził, przez co stał się dla mnie niewiarygodny i stronniczy.
Chyba oczekiwałam czegoś więcej.