Polski fizyk, wykładowca, pisarz naukowy, humanista. Był profesorem fizyki na Politechnice Gdańskiej, uniwersytetach w Poznaniu i Warszawie. Zdał maturę w Gimnazjum im. Rejtana w Warszawie w 1922. Studiował fizykę na Uniwersytecie Warszawskim. Po uzyskaniu dyplomu magistra filozofii w 1927, był asystentem prof. Stefana Pieńkowskiego na Wydziale Fizyki UW.
W 1928 Tadeusz Łopuszański zaproponował mu pozycję profesora fizyki w nowo utworzonym Gimnazjum i Liceum im. Sułkowskich w Rydzynie. Urządził wspaniale pracownie wyjątkowe w szkole średniej z miejscami dla indywidualnej pracy dla zdolnych studentów. Co najmniej dwaj jego studenci osiągnęli później sławę jako naukowcy - Aleksander Łempicki i Józef Zwisłocki. Piekara sam wykorzystał znakomite warunki pracy ażeby prowadzić zasadnicze badania nad dielektrykami. W 1936 roku Arkadiusz Piekara wraz z młodszym bratem Brunonem (również student szkoły) wykrył w nitrobenzenie efekt, który nazwano odwrotnym nieliniowym efektem dielektrycznym. Równocześnie habilitował się na Uniwersytecie Jagiellońskim.
W czasie wojny więziony w obozach koncentracyjnych Sachsenhausen i Dachau został uwolniony 29 sierpnia 1940r. i wrócił do Krakowa. Były student rydzyński Jakub Tomaszewicz dał mu pracę i schronienie w fabryce azotowej w Mościcach. Tam udzielał lekcji fizyki pracownikom.
Używając pseudonim Profesor brał udział w wywiadzie gospodarczo-przemysłowym 'AK. Analizował w laboratorium przy fabryce materiały z rakiety V2, która wystrzelona z poligonu koło miejscowości Blizna spadła niedaleko Żurawicy. Wyniki jego badań zostały przesłane do Londynu.
W styczniu 1945 wrócił do Krakowa i pracował na uniwersytecie. Na jesieni 1946 dr Piekara został kierownikiem I Katedry Fizyki Politechniki Gdanskiej[4]. Tematyka badań naukowych prowadzonych pod kierownictwem prof. A. Piekary obejmowała polaryzację dielektryczną w cieczach dipolowych, ferroelektryki oraz efekty elektrooptyczne w dielektrykach.
W 1952 prof. Piekara przyjął pozycję profesora fizyki na Uniwersytecie Poznańskim. Postanowił zbudować lasery. Miały one stanowić bazę do prowadzenia badań w dziedzinie radiospektroskopii i optyki nieliniowej[5] .
W 1965 przeniósł się do Warszawy, gdzie objął katedrę fizyki na Wydziale Chemii Uniwersytetu Warszawskiego, która została specjalnie dla niego stworzona[6]. Tam wykładał do 1974. Wtedy przeszedł do Instytutu Fizyki PAN.
Profesor Piekara wyróżniał się wśród wielu innych wykładowców i pisarzy naukowych jasnym sposobem tłumaczenia trudnych spraw. Używał prostych przykładów; wykładał pięknym językiem. Jego własny entuzjazm dla fizyki przenosił na słuchaczy i czytelników. Napisał dwie książki dla dzieci. Wśród jego studentów wyróżniają się dr Stanisław Kielich i dr Andrzej Więckowski.
Był członkiem korespondentem (od 1962) i członkiem rzeczywistym (od 1973) Polskiej Akademii Nauk.
19 grudnia 1983 prof. Piekara został wyróżniony doktoratem honoris causa przez Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu[7].. Dostał wiele odznaczeń i orderów, m.in.: Order Odrodzenia Polski, Krzyż Komandorski; Odznaka Honorowa Miasta Poznania; Medal Marie Curie-Skłodowskiej (dwukrotnie); Krzyż Oświęcimski.
Miał syna Andrzeja z pierwszą żoną, Wandą Zawadzką. Z drugą żoną, Krystyną Chodzicką, miał syna Marka i córkę Lidię.
Fizyka jest fundamentem wszystkich nauk przyrodniczych i technicznych. Przestańmy mówić o praktycznych „zastosowaniach” fizyki.
Fizyka bowie...
Fizyka jest fundamentem wszystkich nauk przyrodniczych i technicznych. Przestańmy mówić o praktycznych „zastosowaniach” fizyki.
Fizyka bowiem nie „znajduje” zastosowania w technice, fizyka stworzyła technikę, jest jej źródłem i istotą. I fizyka ciągle tworzy nowe techniki.
Dla mnie REWELACJA!
To jest właśnie przykład, jak teoretycznie coś "nudnego" dla przeciętnego zjadacza chleba przedstawić w sposób przyjazny, zrozumiały, lekki i interesujący!
Powinno wejść w kanon lektur obowiązkowych. Nie tylko dla uczniów, ale również nauczycieli fizyki, by wiedzieli jak zaciekawić uczniów. Szkoda, że nie ma kolejnych części dotyczących kolejnych praw fizyki...