Najnowsze artykuły
- ArtykułyJedna książka, dwie opowieści i całe mnóstwo tajemnic. Gareth Rubin o książce „Dom Klepsydry”Ewa Cieślik1
- ArtykułyIdziemy do lasu! Przegląd książek dla dzikich rodzinDaria Panek-Płókarz8
- ArtykułyAzyl i więzienie dla duszy – wywiad z Tomaszem Sablikiem, autorem książki „Mój dom”Marcin Waincetel2
- ArtykułyZa każdą wielką fortuną kryje się jeszcze większa zbrodnia. Pierre Lemaitre, „Wielki świat”BarbaraDorosz7
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Juliusz Kydryński
5
7,3/10
Urodzony: 30.06.1921Zmarły: 26.05.1994
Polski prozaik, krytyk teatralny i filmowy oraz tłumacz z języków angielskiego, niemieckiego i francuskiego.http://pl.wikipedia.org/wiki/Juliusz_Kydryński
7,3/10średnia ocena książek autora
46 przeczytało książki autora
37 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Młodzieńcze lata Karola Wojtyły. Wspomnienia
Karol Wojtyła, Juliusz Kydryński
6,9 z 13 ocen
21 czytelników 1 opinia
1990
Najnowsze opinie o książkach autora
Był potrzebny. O Ludwiku Pugecie Juliusz Kydryński
7,0
Po różnych ostatnio czytelniczych przygodach z polską literaturą współczesną przyszedł dla mnie czas, dla równowagi, na lekturę nietuzinkowej biografii. „Był potrzebny” Juliusza Kydryńskiego (1921-1994) to opowieść o Ludwiku Pugecie (1877-1942) – znakomitego rzeźbiarza, malarza, poety i historyka sztuki, dziś już (niesłusznie) nieco zapomnianego. Biografia bardzo interesująca, mimo iż autor miejscami za bardzo popada w ton hagiograficzny i nadużywa cytatów z felietonów samego Pugeta. Nie jest to również, co we wstępie zaznacza sam Kydryński, próba komentarza, czy analizy twórczości krakowskiego artysty.
Książka ta jest ciekawa także ze względu na ukazane tło historyczne – niejako na marginesie opisywanej postaci można prześledzić sprawy, jakimi żył Kraków w pierwszych latach XX wieku – restaurację Wawelu, konflikt środowiska artystycznego z autorytarnym kardynałem Janem Puzyną (1842-1911),dyskusje na temat wyboru hymnu narodowego (Puget był autorem broszury, krytykującej „Rotę” Konopnickiej, utworu poważnie branego wtedy pod uwagę w tym kontekście),powstania legendarnego kabaretu „Zielony Balonik” w „Jamie Michalika”, czy Muzeum Narodowego w Sukiennicach. Z wszystkimi tymi ważnymi dla ówczesnej społeczności wydarzeniami związany był właśnie Ludwik Puget, jako nieodłączny uczestnik ówczesnego życia kulturalnego miasta Krakowa. Był zresztą Puget tam stale obecny, w późniejszych latach nazywany wręcz „łącznikiem kultur bardzo różnych generacji” (str, 174). Juliusz Kydryński opisuje w swojej książce również bezcenne już dziś epizody, jak konflikt w środowisku krakowskich malarzy („starzy” w opozycji do „młodych”),czy chociażby dylematy Polaków w czasie bezpośrednio poprzedzającym odzyskanie niepodległości: „Ale dokoła nas państwowość polska wydawała się nierealna, nawet gorącym sercom patriotycznym. (…) Ale państwo? Naprawdę państwo? Jakże pan sobie wystawia – mówiła mi kiedyś starsza pani, o niepospolitym zresztą i uroczym umyśle – że gdybyśmy Polskę otrzymali, to byłby na przykład polski policjant?” (str. 133).
Interesujące u Pugeta były też wewnętrzne sprzeczności, dotyczące własnego powołania – dysonans między byciem artystą a naukowcem. W wieku bodajże 19 lat zostawszy wybitnym specjalistą od rzeźby, stał się Puget łakomym kąskiem dla uniwersytetów, nie zamierzał jednak zacząć prowadzić wykładów. I mimo iż najsłynniejsi podówczas profesorowie prosili go, by zechciał wreszcie objąć uniwersytecką katedrę i habilitować się, ten konsekwentnie odmawiał. Miał bowiem w tym temacie bardzo niecodzienne poglądy, rzec by można „antyakademickie” – uważał, że wykształcenie nie jest niezbędne, by być artystą, mawiał, że „dziesięć lat na uniwersytecie to ciężka przeprawa dla talentu”, a gdy jego syn Jacek Puget (1904-1977),w późniejszych latach również wybitny artysta, przerwał naukę przed maturą, napisał w liście do żony: „moje wewnętrzne przekonanie jest, że matura jest niepotrzebna, raczej szkodliwa, niż pożyteczna, bo nasza szkoła uczy patrzeć na rzeczy od fałszywego końca, wręcz przeciwnego niż punkt widzenia artysty” (str. 40).
„Był potrzebny” to bardzo pouczająca lektura, o dużej dziś wartości dokumentalnej (napisana w 1970 roku, a opublikowana dwa lata później),przybliżająca nie tylko Ludwika Pugeta, ale również ówczesne środowisko artystyczne Krakowa, bez którego, ośmielę się stwierdzić, nie byłoby wolnej Polski. Co więcej, a jest to decydujące o wartości każdej biografii, Juliusz Kydryński był uprawniony do jej napisania, wielokrotnie stykał się bowiem w tamtych latach z Pugetem, razem z nim został aresztowany w łapance i osadzony w więzieniu Montelupich w Krakowie, a później wywieziony do obozu koncentracyjnego Auschwitz, gdzie Puget został rozstrzelany 27 maja 1942 roku.
Na koniec jednak jedno zastrzeżenie: na str. 47 pisze Kydryński o felietonach publikowanych przez Ludwika Pugeta w dzienniku „Czas” – „Redaktorem «Czasu» był wówczas Rudolf Starzewski, uwieczniony przez Wyspiańskiego jako Stańczyk w «Weselu»”. Starzewski, rzecz jasna, został sportretowany przez Wyspiańskiego jako Dziennikarz, a pomyłka Kydryńskiego wynikała zapewne z faktu, że Rudolf Starzewski (1870-1920) był członkiem tzw. „stronnictwa stańczyków”, krakowskiego środowiska konserwatywnego, skupionego wokół hrabiego Stanisława Tarnowskiego (1837-1917). Zdaję sobie sprawę z faktu, że uwaga ta jest spóźniona o blisko pół wieku, ale lepiej późno niż wcale. Mimo wszystko „Był potrzebny” szczerze polecam, nie tylko historykom sztuki, lecz również miłośnikom młodopolszczyzny, czy Królewskiego Miasta Krakowa.
Księga ballad angielskich i szkockich Juliusz Kydryński
7,0
Długo szukałam podobnej pozycji i byłam wielce urzeczona gdy podarował mi ją przyjaciel, znalezioną na dworcu w Krakowie. Wielokrotnie wertowałam internet w poszukiwaniu polskich tłumaczeń niektórych z tych ballad , wielokrotnie z zawodem. Ballady nie są sobie równe ale żadna z nich nie była zła. Sprawiły mi dużo przyjemności, w tłumaczenia włożono dużo pracy i serca. Miód dla duszy.