Najnowsze artykuły
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Szczęście ma smak szarlotki“ Weroniki PsiukLubimyCzytać2
- Artykuły„Jednym haustem”, czyli krótka historia opowiadaniaSylwia Stano7
- ArtykułyUwaga, akcja recenzencka. Weź udział i wygraj powieść „Fabryka szpiegów“!LubimyCzytać1
- ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant29
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Zofia Mierzyńska
2
5,1/10
Pisze książki: literatura piękna, reportaż
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,1/10średnia ocena książek autora
44 przeczytało książki autora
32 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Wakacjuszka Zofia Mierzyńska
6,3
Teraz są takie czasy, że duża liczba Polaków wyjeżdża za granicę. Wyjeżdżają za lepszym jutrem, rozwojem czy pracą. Wyjeżdżają z nadziejami, i ową nadzieją często niechybnie wracają. Zachód kusi, ale czy jest w tanie ofiarować to czego szukamy? Nie zawsze.
Obecnie nasi rodacy najczęściej wyjeżdżają na Wyspy Brytyjskie, lecz w latach 80-tych XX wieku to USA było spełnieniem marzeń. Życie w PRL-u nie było proste, a perspektywy zarobienia dolarów były bardzo silnym bodźcem, by zostawić dom, dzieci, współmałżonka i udać się za ocean.
I właśnie w taką podróż, na emigrację, do USA udaje się główna bohaterka książki pt. "Wakacjuszka", autorstwa Zofii Mierzyńskiej.
Aniela, bo tak bohaterka ma na imię, za namową Franka -męża, udaję się do USA, by zarobić dolary na ratowanie podupadającego gospodarstwa rolnego. Kobieta żywi nadzieję, że rodzina za oceanem jej pomoże w znalezieniu łatwej i przyjemnej pracy, ale przede wszystkim dochodowej, by mogła szybko wrócić do kraju. Dzieje się inaczej. Aniela zamiast wygodnie mieszkać u krewnych, to zostaje zakwaterowana w obskurnej piwnicy, mieszczącej się w kamienicy, gdzie zamieszkiwali Polacy na dorobku. Aniela znajduje prace sprzątaczki. Praca nie jest lekka. I choć kobieta jest obyta z ciężką pracą, to wymagania pracodawców przekraczają jej możliwości. Nadchodzi ten czas, gdy Anieli, polski kierownik proponuje, ze kobieta musi mu "oddawać ciało" w zamian za robotę. Aniela, z początku prawa i bezgranicznie wierna mężowi z czasem zmienia zdanie i przystaje się na propozycje kierownika. Ten moment staje się przełomem kobiety w kontaktach z mężczyznami. Bohaterka tłumaczy swoje sumienie "brakiem chłopa" wdaje się w romanse. Zarobiwszy już na ciągnik, przychodzi wiadomość z Polski, że Franio się z Anielą na odległość rozwiódł i za żonę bierze młódkę. Aniela zostaje sama na obczyźnie, a na powrót do kraju nie ma co liczyć. Zaczyna się życie na nowo....
Jest to książka inna, niż do tej pory czytałam. Jest to słodko-gorzki obraz pracy i życia Polaków w kraju wielkim możliwości. Forma "Wakacjuszki" to monolog Anieli.
„Pyta się Pani, jak ja się w tej Ameryce znalazłam?”
Aniela poprzez swój pryzmat opowiada, jak to jest żyć z dnia na dzień, oszczędzając każdego centa, by rodzinie w Polsce pomagać. Jaka panuje atmosfera wśród rodaków, którzy często podkładają sobie "świnie", by drugiemu zaszkodzić. Na jak wiele ustępstw trzeba iść, ilu się wartości wyrzec, by zarobić parę groszy. Ale są też dobre strony takiego wyjazdu, mianowicie zmiana świadomości. Kobieta ze wsi, zahukana staje się kobietą świadomą swoich możliwości, walorów ciała, zdolności, by to wszystko przekuć na sukces. Ale czy koniecznie szczęście?
Czytając tę pozycję śmiałam się do łez. Anielka jest komiczną postacią. Opowiada tak rubasznym językiem, że ten kto by się nie uśmiechnął sam do siebie musiałby być naprawdę niezłym ponurakiem. Są to też chwilę smutne, ale bohaterka, gdy upada podnosi się szybko i idzie do przodu. Co się nie robi dla zielonej karty.
Polecam Wam gorąco, bo Aniela jest postacią, którą się lubi od pierwszego zdania i wnika się w jej "amerykańską" podróż bez chwili wytchnienia.
Dodam,że książka została zakwalifikowana do literatury faktu, a jest to historia zmyślona przez autorkę i ma służyć, by czytelnikowi dostarczyć chwil zabawy i rozrywki.
Wakacjuszka Zofia Mierzyńska
4,0
Tak na pierwszy rzut oka to przyjemna, niekiedy żartobliwa historia, której naprawdę miło się słucha, zwłaszcza w wykonaniu pani Emilii Krakowskiej. Moim zdaniem rewelacyjnie dobrany głos, a wczucie się w rolę znakomite, wprost nie sposób się oderwać od lektury. Jednak, gdy już wsłuchamy się na poważnie w to, co opowiada nasza główna bohaterka, Aniela, to wcale nie będzie nam do śmiechu. Opisuje życie ubogiej emigrantki pochodzącej ze wsi w Stanach Zjednoczonych. Oczywiście, czytelnik ma świadomość, że jest to autobiografia beletryzowana, ta wiejska kobiecina ma zbyt duży dystans do opisywanych wydarzeń, a przede wszystkim do siebie. Sytuacje są przedstawiane w taki sposób, by można było usłyszeć przekąs, czasami wyśmiewanie typowo „polskich” cech. Niemniej jednak obraz naszej emigracji wyłania się smutny. Rozbite rodziny, dzieci, które straciły jednego rodzica, lecz zyskały pieniądze i modną odzież, bezwzględne dążenie do dorobienia się, nawet kosztem drugiego człowieka. Kult pieniądza jest bardzo mocno obecny w tej powieści, pojawia się niemalże na każdej stronie. Szczere uczucia nie istnieją. W powieści autorki spotkamy za to lejącą się litrami wódkę, zdrady małżeńskie, wyrachowanie, oszustwa, takie przykre bagienko. Fakt, opisane zabawnym językiem, lecz mimo wszystko bagienko. Jeśli chodzi o wersję audio mam tylko jedno zastrzeżenie – niesamowicie długie pliki trwające ponad 120 minut. Ciężko w takiej kolubrynie odszukać miejsce gdzie skończyło się słuchać, gdy przypadkiem przeskoczymy do następnego pliku.