Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać60
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Joanna Pachla
1
6,1/10
Pisze książki: literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,1/10średnia ocena książek autora
123 przeczytało książki autora
452 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Miłość we Wrocławiu Andrzej Pilipiuk
6,1
Miłość do Wrocławia mam ukonstytuowaną, choć jestem tylko nomadą, i z bólem serca nie mogę się pochwalić, że jestem wrocławianką z dziada pradziada. Z jeszcze większym bólem serca przyznaję, że cały ten zbiór jest w gruncie rzeczy... udawany i nieszczery. Wcale nie zrobiło mi się ciepło i sentymentalnie, mimo że przecież znam te miejsca i potrafię je odtworzyć w pamięci. Większość tych opowiadań mogłaby toczyć się w dowolnym innym mieście, w jakimś "everywhere". Odnoszę wrażenie, że większość autorów Wrocławia po prostu nie zna /o kochaniu nie wspominając/, są tylko przejezdnymi na zasadzie turystów, którzy przybyli na dzień-dwa, by "poznać atmosferę". Niektórzy z nich boleśnie, pretensjonalnie i desperacko starają się wprowadzić w narrację wrocławskie szczegóły, co tylko pogłębia wrażenie parodii i żenady. I jeszcze ten chałowaty modus operandi, Rynek-Katedra, powtarzany jak mantra. Nikomu się nawet nie chciało przejechać na Grunwald.
Tylko Krzysztof Varga potrafił oddać ducha miasta, i zrobił to w sposób zupełnie naturalny i przekonujący. Taka akcja mogła się toczyć tylko we Wrocławiu, nigdzie indziej. Ale może myślę tak dlatego, że też kocham Mosty Pomorskie. Wrocław z "Moon River" to jest dokładnie mój Wrocław.
1. Stefan Chwin, "Poczta listów miłosnych" - wielkie nadzieje po świetnym "Złotym pelikanie" przemienione w popiół. Niby smutno, a jednak jak dla dzieci. 3/10
2. Inga Iwasiów, "Boczny wątek" - niezrozumiale, papierowe sylwetki bohaterów, dużo treści zupełnie o niczym. 3/10
3. Ignacy Karpowicz, "350 przepisów. Jak zrobić z siebie idiotkę. Poradnik" - pierwsza iskierka nadziei, że może jednak nie warto przestać czytać. Świeżo, z pomysłem, lekki styl. 7/10
4. Wojciech Kuczok, "Udręka i ekfraza" - Kuczok zawsze się broni, choćby swoim nazwiskiem. Przepiękny styl i forma /jak zwykle/, kontrowersyjny pomysł /jak zwykle/. Ocena wybitnie subiektywna. 8/10
5. Maciej Malicki, "Zapach" - koszmarny potworek. Bufonada, egzaltacja, snobizm, Wrocław wpychany dramatycznie na siłę. 2/10
6. Łukasz Orbitowski, "Oddana" - mrocznie i ciężko. Puenta niby banalna, ale przedstawiona w oryginalnym świetle - że nic nie jest takie, jakim się zdaje. 8/10
7. Joanna Pachla, "Stacz" - jak na debiut, to brawurowo. Krótko, soczyście, na temat. 7/10
8. Edward Pasewicz, "Krzyki" - wyświechtany temat miłości heteronienormatywnej w przyjemnym stylu, ogromny plus za zaskakujące zakończenie. 7/10
9. Andrzej Pilipiuk, "Samobójstwo na Maślicach" - intrygująca koncepcja, która lepiej sprawdziłaby się w formie powieści. Forma opowiadania sprawia, że jest nieco za płasko i zdecydowanie za szybko. 6/10
10. Marta Syrwid, "Tzw. miłość" - chyba najbardziej niedocenione opowiadanie, bo trzeba tu zwrócić uwagę na prześliczną narrację i styl. 7/10
11. Irek Grin, Gaja Grzegorzewska, Marcin Świetlicki, "Sample" - bardzo dziwne, przedziwnione. Ale i tak nie sposób pohamować uśmiechu przy końcowej parafrazie świetlikowej "Filandii". 4/10
12. Krzysztof Varga, "Moon River" - najlepsze opowiadanie zbioru. 9/10
13. Andrzej Ziemiański, "Siedem schodów" - pomysł niestety banalny i fatalne zakończenie. 5/10
Miłość we Wrocławiu Andrzej Pilipiuk
6,1
Wróciłam znów do Wrocławiu, poczułam na skórze miejską rosę, odetchnęłam Odrą, przykurzyłam buciki na rynku, wdychałam papierosowy dym w Niebie, piłam wódkę w Literatce…. Podobała m się ta wycieczka i ten zbiór opowiadań, bo jest tak samo klimatyczny jak stolica Dolnego Śląska. Przy okazji odświeżyłam swoje opowieści o miłości, te które dane było mi przeżyć we Wrocławiu.