Aleszkowski Juz, właściwie Iosif Jefimowicz Aleszkowski (ur. 1929),pisarz rosyjski. W 1950 skazany na cztery lata łagru, gdzie zaczął pisać pieśni, takie jak Towariszcz Stalin, wy bolszoj uczonyj (spopularyzowana przez W. Wysockiego) drukowane m.in. w almanachu Metropol (1979). Jest też autorem scenariuszy filmowych oraz powieści dla dzieci, m.in.: Kysz, dwie teczki i cały tydzień (1970, wydanie polskie 1972),Kysz i ja na Krymie (1973, wydanie polskie 1978). Od 1979 na emigracji w Stanach Zjednoczonych, gdzie wydał szereg zbiorów prozy groteskowo-satyrycznej, np. Maskirowka (1980) oraz powieści Nikołaj Nikołajewicz (1980, wydanie polskie 2001 pt. Uwaga - orgazm) oraz powieść Ruka (1982). Od czasu emigracji nie drukowany w Rosji do roku 1988, kiedy opublikowano jego piosenki. W 1996 w Moskwie wydano cztery tomy dzieł zebranych Aleszkowskiego pt. Sobranije soczinienij.
Stalinowska pseudonauka i słownik wulgaryzmów
To satyra na stalinowską „naukę”. Nie wiem dlaczego niektórym się kojarzy z science fiction (pewnie z powodu przewrotnego podtytułu). Rojenia tych pseudonaukowców z "Instytutu Kosmicznego"? Owszem, są fantastyczne, ale to tylko rojenia. A takie rzeczy (nie mówię, że akurat w dziedzinie seksu) się zdarzały. A Łysenko? A ta pseudouczona (nie pamiętam nazwiska),która eksperymentalnie dowiodła, że materia nieorganiczna zmienia się w żywe komórki? To był dopiero triumf nauki sowieckiej! I jakie perspektywy!
W ogóle nie rozumiem tych zachwytów nad Aleszkowskim. To chyba sprawa formy (masa wulgaryzmów) i mody na Rosję (Aleszkowski dużo wydawał samizdatów, dobrze siedzi w kontekście, językowo też – chodzi o tamtejszą grypserę),bo sam pomysł jest mało oryginalny. Owszem, jako anegdota jest to dosyć zabawne, temat poważny, ale w sumie rozczarowanie. W rosyjskim kontekście ta historyjka "na przekór" oczekiwaniom literackim i politycznym niewątpliwie robiła duże wrażenie, zwłaszcza w czasach samizdatowych (napisane w 1970 roku).