Być dzielnym w poniesionej klęsce, to prawie tak, jak odnieść zwycięstwo.
Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński7
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać9
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Kalman Segal
16
7,6/10
Urodzony: 29.12.1917Zmarły: 18.05.1980
Urodził się 29 grudnia 1917 w Sanoku, zmarł 18 maja 1980 roku w Jerozolimie.Był dziennikarzem radiowym, publicystą, poetą, a przede wszystkim prozaikiem tworzącym w języku polskim i w jidysz
7,6/10średnia ocena książek autora
86 przeczytało książki autora
265 chce przeczytać książki autora
5fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Kochałem Polskę, ale kiedy krzyczano "niech żyje Polska", cierpła na mnie skóra, bo po tych okrzykach można się było spodziewać, że za chwil...
Kochałem Polskę, ale kiedy krzyczano "niech żyje Polska", cierpła na mnie skóra, bo po tych okrzykach można się było spodziewać, że za chwilę zaczną bić Żydów.
2 osoby to lubiąTrzeba być nie lada mówcą, trzeba być kaznodzieją złotoustym, prorokiem lub poetą, by we właściwy sposób powiedzieć komuś, że się go kocha.
Trzeba być nie lada mówcą, trzeba być kaznodzieją złotoustym, prorokiem lub poetą, by we właściwy sposób powiedzieć komuś, że się go kocha.
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Opowiadania z zabitego miasteczka Kalman Segal
7,5
Opowiadanie z zabitego miasteczka to wciągająca i mroczna historia, która z pewnością przypadnie do gustu fanom na przykład kryminału. Kalman Segal udowadnia swoje pisarskie umiejętności, tworząc opowieść pełną tajemnic i napięcia. Mimo pewnych niedociągnięć, książka z pewnością dostarczy czytelnikom niezapomnianych chwil.
Joanna i marynarz Kalman Segal
8,0
Zaskoczeniem było, że tak dobrej książki nigdy wcześniej nie dodano do biblioteki LC. Dzięki temu z wielką przyjemnością sam – i to pierwszy raz! – to uczyniłem.
I teraz nie wiem tylko jednego: czy Kalman Segal lepiej znał się na ludzkich uczuciach, czy też na ich opisywaniu. Tak czy inaczej: po prostu Flaubert z Sanoka!
Świetny, niezrozumiale nieznany dziś pisarz, choć w swoim czasie „lansował” go Jerzy Pilch. „Joanna i marynarz” to moja druga jego rzecz, po arcydzielnej „Śmierci archiwariusza”, wstrząsającej, wręcz ewangelicznej przypowieści o tym niezwykłym a niełatwym dziejowym splątaniu losów Polaków, Żydów i Ukraińców.
Sama fabuła niby trywialna: ot, 50-latek żeni się z córką swej dawnej miłości. Sama w sobie, zwiastowałaby sztampowe romansidło z kiczowato odstręczającą okładką, jakich pełno. Ale ileż z tego odwiecznego tematu Autor potrafił wycisnąć! Ten dziw świata, jakim jest związek dwojga ludzi, dla Segala – wybitnie empatycznego narratora - po prostu nie ma tajemnic. O uczuciach i emocjach wiedział wszystko.
Kolejne zalety to niezwykła kultura opowieści, ograniczenie dialogów do minimum, czuła wrażliwość wobec protagonistów, a zarazem zero czułostkowości i jeszcze mniej ocen, tylko opisy (typu: ani nie idealizować, ani nie potępiać) oraz - last but not least - kunsztowny język. Po prostu tu jest wszystko to, co tworzy Książkę, czyli przeciwieństwo czytadła. Tkwię w zachwycie.
Jeden z dowodów, jak wybornym był stylistą języka polskiego, poniżej:
„Kpił ze starców obleśnych, którzy pewnego dnia pozostawiają na lodzie swoje wysłużone małżonki, zharowane i zagonione jak stare klacze, bryły sflaczałego mięsa o minoderyjnym zanikającym intelekcie, nieszczęśliwe i oszukane, bo one też przecie były kiedyś młode i piękne i wszystko, co miały w sobie dobrego oddały tym łobuzom wybrednym i jurnym, którzy dzisiaj są już tylko starcami, lub stoją na progu starości i jak zahipnotyzowani, jak lunatycy, nieprzytomni, obojętni na opinie i oceny, nieczuli na drwiny i skandale, robią z siebie żałosne widowisko, wdziewając trykot na zreumatyzowane ramiona i obrzękłe zbolałe nogi, ochrypłym dyszkancikiem śpiewają cienko partie Romea, bawią się w cyrk, tańczą ciężko dysząc pod balkonem uroczej dziewczyny, nie widząc całej absurdalności tego spektaklu, nie zdają sobie sprawy, że to budzi niesmak, a za węgłem domu ktoś czeka, wesolutki, garbaty grabarz czyha, dama w zgrzebnej sukni z kosą w garści”.
Autor, niedobrowolny emigrant ze swego kraju pod koniec lat. 60., umarł w zapomnieniu w Izraelu. Takiego Autora straciliśmy z winy bandziorów rządzących wtedy Polską….
Inne cytaty
„Być dzielnym w poniesionej klęsce, to prawie tak, jak odnieść zwycięstwo”.
„Pożegnania kochających zawsze są rozpaczliwe, przynoszą przedsmak śmierci, każda śmierć jest przedwczesna, nawet śmierć wroga”.
„Przy odrobinie wyobraźni często można być szczęśliwym”.
„Przypomniał sobie bajeczkę o człowieku, który był tak straszliwie samotny, że sam pisywał do siebie listy ze zwierzeniami. I było mu bardzo smutno, jeśli przez kilka dni nie otrzymywał odpowiedzi”.
„Trzeba być nie lada mówcą, trzeba być kaznodzieją złotoustym, prorokiem lub poetą, by we właściwy sposób powiedzieć komuś, że się go kocha”.
„Płacz był rzeczą zupełnie zdewaluowaną, kto tylko miał oczy, ten płakał”.
„Piękny to był śmiech , perlisty – widział go, unosił się, jakby powiedział Homer „z zagrody jej zębów”, był podobny do trzech kwiatów, był jak kwiat biały i jak kwiat zielony i jak lekko skaleczony kwiat, a wszystkie trzy były żywe i pachniały jej oddechem”.
„Wrócił smutek jesiennego dnia, pociąg był już daleko za stacją, stała wciąż na peronie, zabrał to ze sobą: oczy, które wszystko widzą, oczy które wszystko mówią”.
„Pisze książki, w których nie ma za grosz prawdy, bo on łże jak najęty, i co najgorsze: nie ma w nich także za grosz kłamstwa”.
„Zawsze pragniemy mieć więcej niż mamy i zawsze mamy więcej niż nam potrzeba”.
„Masz osiemnaście krawatów, a tylko jedną szyję„.
„Miał być jej kochankiem, a całował ją prawdopodobnie tak, jak ojciec powinien całować swoją córkę„.
„Odgrodzeni ścianą nocy cierpieli, każde z nich inaczej, każde z nich w inny sposób było nieszczęśliwe„.
„Wydawało się jej, że kochając tego człowieka, urąga pamięci ojca, który życiem przypłacił ten mezalians”.
„Bóg obdarzył panią niespotykanym talentem – powiedział - potrafi pani w najsłodszy sposób przekazać człowiekowi najgorszą wiadomość. Świetnie to pani robi, prawie bezboleśnie. Powinna pani odczytywać wyroki skazanym na śmierć„.
„Pomyślał, że chciałby, by ktoś nad jego mogiłą kiedyś tak właśnie zapłakał, choć to niczego nie mogłoby odmienić, płacz, którym żegnamy umarłego, jest równie bezsilny jak płacz umierającego”.