Artysta tworzący mangę. Pracę w zawodzie rysownika rozpoczął wcześnie, bo w wieku dziewiętnastu lat. Po opublikowaniu pierwszej serii - "Sutoreeto", której dwa tomy ukazały się pomiędzy 1988 a 1989 rokiem, wziął udział w rajdzie Paryż-Dakar. Podczas rajdu przygotowywał rysowane reportaże dla tygodnika "Morning". Zainspirowany komiksem franko-belgijskim, w szczególności pracami Mœbiusa, stworzył swój unikalny styl. tekkonkinkreet (komiks zdobył Nagrodę Eisnera w 2008 roku),Pinpon (Ping Pong) czy Number Five (Numer pięć) to tytuły, którymi zdobył uznanie krytyków zarówno w Japonii, jak i we Francji.
Czytałem chyba wszystkie mangi wydane w serii ekskluzywnej z wydawnictwa Waneko. Na półce zostawiłem "Ayako" i "MW", a "Tekkon Kinkreet", bez dwóch zdań, również znajdzie miejsce wśród wspomnianych wyżej tytułów!
Przede wszystkim wyjść trzeba od tego, że "Tekkon Kinkreet" stoi w opozycji do mainstreamowych, rozciągniętych na wiele tomów, mangowych tasiemców, które święcą obecnie triumfy. To pozycja zamknięta w jednym, grubym tomie, poza tym stylistycznie, tematycznie i nastrojowo, raczej daleka od gustów szerokiego odbiorcy. Zacznijmy więc od wspomnianej stylistyki, która zbliża się bardziej do prac Moebiusa czy Bertrama, z charakterystycznymi sylwetkami i podobną ekspresją. Bohaterowie funkcjonują w urbanistycznej dżungli, którą kochają i jednocześnie nienawidzą. Samo Miasto Skarbów wygląda natomiast jak ze snu jakiegoś undergroundowego punkowca, przeludnione, agresywne, niegościnne, ale jednocześnie tak bardzo pociągające. Tematem tej mangi jest relacja dwóch chłopców, którzy muszą w tym środowisku przetrwać. Nic odkrywczego, ale Tekkon jest totalnie angażujący, dzięki czemu przeczytałem praktycznie ciurkiem i kibicowałem bohaterom. Sporo tu dynamizmu, surowości, brutalności, ale również wzruszeń i emocji podanych w wersji saute.
Świetna rzecz, wręcz kapitalna.
Tekkon Kinkreet: All in One opowiada historię dwójki młodych chłopców znanych jako Czarny i Biały. Dzieciaki są postrachem ulic pewnej podupadającej metropolii. Bezdomne sieroty radzą sobie na własne sposoby, by przetrwać w mieście pełnym przemocy i znieczulicy. Losy czarnego i Białego zmieniają się w momencie, gdy do metropolii przybywa pewien gangster z wielkimi planami. Chłopaki nie chcą oddać swojego miasta bandziorowi bez walki.
Tak mniej więcej prezentuje się ogólny zarys fabuły Tekkon Kinkreet. Jednak całość jest czymś więcej i skupia się na grupie postaci żyjącej w podupadającym miasteczku i tym jak wygląda funkcjonowanie w mieście, gdzie nadzieja wyparowała dawno temu. Obok tego mamy jeszcze wątek gangsterskich porachunków i prób przejęcia miejsca przez powracającego bandytę , który chce przerobić to miejsce zgodnie ze swoją wizją. Czy konflikt i zmiany są nieuniknione?