Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński6
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać7
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Evelyn Vaughn
3
6,2/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans, publicystyka literacka, eseje
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,2/10średnia ocena książek autora
65 przeczytało książki autora
132 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Gotowe na wszystko. Witamy na Wisteria Lane Leah Wilson
5,2
Lubiłam serial pt „Gotowe na wszystko” i to zachęciło mnie do lektury tej książki. Jest to 16 esejów na temat serialu napisanych przez różnych autorów. Przedstawione są różne poglądy autorów na problemy pokazane w serialu.
Mi podobały się następujące eseje:
1.„Dlaczego nienawidzę Lynette i dlaczego można to uznać za komplement (być może… w pewnym sensie…)”. Evelyn Vaughn
2.„Ritalin, rywalizacja i kabel. Lynette a desperackie macierzyństwo.” Alesia Holliday
3.„Dorastanie na Wisteria Lane” Beth Kendrick
4. „Girl Power czy awanturnicza kobieca natura?.” Laura Caldwell
5. „W pogoni za Susan.” Michelle Cunnah
6.„Moralitet na miarę XIX wieku.” Shanna Swendson
7.„Czy Ameryka jest płytka i powierzchowna? Jak się ogląda Gotowe na wszystko z Europejczykami.” Deanna Carlyle.
8.„Coś innego, coś dziwnego. Dlaczego mężczyźni uwielbiają Gotowe na wszystko” Sarah Zettel.
Według mnie są najciekawsze, ale każdy może mieć inne ulubione. Polecam tą książkę fanom serialu, a także ten serial. Ja nie oglądałam wszystkich odcinków, ale te, które widziałam były świetne.
W treści znalazłam kilka ciekawych cytatów:
„Macierzyństwu nieodłącznie towarzyszy wielka odpowiedzialność, ale również gniew, rozpacz i niebezpieczeństwo.” ( str 58 „Dorastanie na Wisteria Lane”)
„Nie trzeba pracować ciężej, wystarczy pracować mądrzej” (str 58 „Dorastanie na Wisteria Lane”)
„Przyjaciółki są lustrem, w których odbijają się nasze uroki i nasze niedociągnięcia.” (str 72 „Girl Power czy awanturnicza kobieca natura?.”)
Czytałam też książkę napisaną przez jedną z aktorek grających w serialu "Gotowe na wszystko" - "Spalony tost" Teri Hatcher ( w serialu Susan Mayers)
Gotowe na wszystko. Witamy na Wisteria Lane Leah Wilson
5,2
Gotowe na wszystko to obok Seksu w wielkim mieście jedyny serial kobiecy, która obejrzałam od początku do końca. Kiedy zobaczyłam tę książkę, w ogóle się nie zastanawiałam co to, od razu wzięłam do łapki i kupiłam.
Zaskoczyłam się i to niekoniecznie pozytywnie.
Jest to zbiór esejów napisanych przez kobiety, które pracują w mediach, ale niekoniecznie są wirtuozkami pióra, niestety. Dobór jest średni, np. dwa razy z rzędu mamy esej na temat jednej z bohaterek (Lynnete). Niby autorki mają inne zdanie na jej temat, ale... nie aż tak skrajnie inne. Nie podoba mi się to, w połowie tego zbioru zaczęłam się nudzić.
A wszystko to za sprawą dwóch minusów: styl jest fatalny plus w tekście są hektomiliony nawiązań do amerykańskich seriali, których nie znam.
Sam serial nie jest super hiper ambitny, ot, lekki relaksator, ale nie jest to też brazylijska telenowela. Kiedy biorę do ręki książkę, spodziewam się dzieła ambitnego, które intelektualnie wbije mnie w fotel, lub też lektury lekkiej, niewymagającej i przyjemnej. A tu dziwactwo - eseje są napisane stylem dziwnym, na wskroś amerykańskim, na takim sztucznym luzie, tematy, które poruszają są błahe i banalne, a sam tekst udowadnia, że przerost formy nad treścią jest jak najbardziej możliwy. Przedziwne to wydawnictwo, temat dla mnie wydawałoby się przyjemny, a tutaj jakiś pseudo-stylizowany-na-naukowy bełkot, zupełnie bez sensu.
Sprawa druga - nie jestem osobą, która ogląda seriale 24 na dobę, w tekstach jest tyle nawiązań, imion, zachowań, nie mam pojęcia, o czym one są! Chyba się z tego powodu cieszę...
Czcionka jest za mała, za drobne łamanie, za mała interlinia, źle się czyta, za to okładka ładna.
Nie polecam, bo nie mogę jakoś w głowie znaleźć targetu odpowiedniego dla tej pozycji.