Polski nauczyciel i działacz polityczny, wojewoda włocławski (1996–1997),wicemarszałek województwa kujawsko-pomorskiego (1998–2006). W latach 1974–1978 odbył studia historyczne na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika. Był etatowym pracownikiem ZSMP i biura poselskiego SLD we Włocławku. W latach 1994–1995 sprawował funkcję wicewojewody, następnie (1996–1997) wojewody włocławskiego z ramienia Sojuszu Lewicy Demokratycznej. W 1995 został prezesem Aeroklubu Włocławskiego. W latach 2000–2007 był prezesem Włocławskiego Centrum Edukacji Ekologicznej. W wyborach samorządowych w 1998 uzyskał mandat radnego sejmiku województwa kujawsko-pomorskiego i został wybrany na wicemarszałka w zarządzie województwa. Utrzymał te funkcje również w II kadencji. W wyborach w 2006 bez powodzenia ubiegał się o reelekcję. W 2014 także nie uzyskał mandatu radnego województwa.
Jest autorem książek poświęconych dziejom Kujaw i Lubrańca. W 2004 na UMK w Toruniu uzyskał stopień doktora nauk humanistycznych. Działa we Włocławskim Towarzystwie Naukowym.
W 1997 otrzymał Złoty Krzyż Zasługi.
Dostałam tą księgę od dziadka, gdy miałam kilka lat. Miały to być bajeczki, jednak rodzice po przejrzeniu i zorientowaniu się, że nie jest to wersja dla dzieci postanowili schować, póki "nie dorosnę". Jak to dziecko oczywiście w nieobecność rodziców książkę znalazłam i po trochę w tajemnicy z wypiekami na twarzy podczytywałam ;) Kilka lat później dopiero w pełni doceniłam subtelny erotyzm i pikantne opisy. Egzotyczne baśnie o dżinach, ifritach, niewolnikach, rozbójnikach i olbrzymach, z przepięknymi ilustracjami, przenoszą w czasie i przestrzeni.
Przesycone brutalnością i erotyzmem arabskie opowieści fantastyczne, które z niewiadomych przyczyn ewoluowały w literaturę dla dzieci (!). Ciekawy wgląd w arabską kulturę oraz folklor w którym surowy patriarchat i uprzedmiotowienie kobiet było (i nadal jest...) postrzegane jako coś zupełnie normalnego. Czytanie tego na dłuższą metę jest męczące i choć mam pełne 9-cio tomowe wydanie od PIW, nie czuję się na siłach by przebrnąć przez całość. Może innym razem.
Po zakończeniu zbioru postanowiłem wygłosić te oto wiersze:
Nie arabska baśń, lecz awantura
po której twym dzieciom ścierpnie skóra
Spółkowanie, głowy ścięte
choćbyś dał im tę księgę do czytania na zachętę
To wiedz musisz, że twe dziatki
stracą rozum przez te przypadki
Bo to nie baśnie, lecz awantury
w których ludzie obdzierani są żywcem ze skóry