Najnowsze artykuły
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Spotkanie“ Agnieszki PtakLubimyCzytać2
- ArtykułyŚwiętujemy Dzień Ziemi 2024. Oto najciekawsze książki dla każdego czytelnikaAnna Sierant17
- ArtykułyPokaż książkę, zgarnij kawę! Lubaszka łączy siły z Wydawnictwem W.A.B i UroborosLubimyCzytać2
- Artykuły„Muzea to miejsca cudów w zasięgu ręki” – wywiad z Thomasem Schlesserem, autorem książki „Oczy Mony”LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Hergé
Źródło: http://us.tintin.com/about/the-artistry-of-herge/
39
7,3/10
Pisze książki: komiksy
Urodzony: 22.05.1907Zmarły: 03.03.1983
właśc. Georges Prosper Remi - belgijski rysownik komiksowyhttp://www.tintin.com/
7,3/10średnia ocena książek autora
237 przeczytało książki autora
380 chce przeczytać książki autora
12fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Przygody Tintina reportera „Petit Vingtiéme” w kraju Sowietów
Hergé
Cykl: Przygody TinTina (tom 1)
5,7 z 39 ocen
68 czytelników 7 opinii
2016
Przygody TinTina 9 - Krab o złotych szczypcach
Hergé
Cykl: Przygody TinTina (tom 9)
7,6 z 29 ocen
45 czytelników 1 opinia
2015
Najnowsze opinie o książkach autora
Tintin w Kongo Hergé
6,7
Nie, no szok! Nikt w opinii nie napisał, że to "rasistowski komiks", że powiela "obraźliwe stereotypy wobec mieszkańców Afryki" i w ogóle "niedopuszczalne jest, że pada tam co chwila słowo 'Murzyn'". Nieprawdopodobne :) Jeszcze nikt tego nie napisał - i ja nie napiszę ^^.
"Tintin w Kongo" powstał w 1931 roku i jest dzieckiem swojego czasu. Nie było wtedy politpoprawności chociaż chętnie zamiatano pod dywan to co na prawdę działo się w Kongu. A jako, że kongo było "prywatną posiadłością kolonialna króla Leopolda" działy się rzeczy straszliwe. Ale przecież belgijski komiks o sympatycznym belgijskim reporterze i jego piesku, nie będzie przecież poruszać tych trudnych spraw. od tego są inne książki np. "Jądro ciemności". Belgowie byli błogosławieństwem i przekleństwem Konga... ale to już inna historia. którą również warto poznać.
W odróżnieniu od pierwszego tomu, ten jest kolorowy, postacie i kadry bogatsze, bardziej dopracowane. To wciąż slapstick ale czegóż wymagać od komiksu z lat 30'? Ma to swój urok.
Autor eksploatuje stereotypy o Murzynach ale wciąż, IMO, robi to sympatycznie. Z resztą śmieje się również z białych. A jego ostateczny pomysł na intrygę... jest tak od czapy, że aż przez to zabawny. Tylko Belg mógł na to wpaść :) Czytajcie klasykę światowego komiksu!
Przygody Tintina reportera „Petit Vingtiéme” w kraju Sowietów Hergé
5,7
Pierwszy tom przygód Tintina został wydany 1930 roku ale jego przygody pojawiały się w czasopiśmie "Le Petit Vingtième" od 1929 roku. I właśnie te przygody złożyły się na pierwszy album. Dlatego też komiks ten ma wyjątkowy charakter - akcja zdaje się być poklatkowana (już nawet poza samymi kadrami) bo była przygotowana jako osobny odcinek. Rysunki charakteryzują się małą ilością detali, prawie nie ma elementów tła. Chyba najbardziej złożonym kadrem jest... ostatni :) Cała fabuła to jeden wielki slapstick - przypomina filmy z epoki.
Jest to jeden ze starszych komiksów i ta forma nie powinna dziwić. Przypomina nieco nasze komiksy z tego czasu, jednak z tą różnicą, że zamiast chmurek pod kadrami znajdowały się wierszyki.
Komiks pokazuje Rosję Radziecką w krzywym zwierciadle ale świetnie oddaje fasadowość i realia ZSRR doby Stalina. To na pewno komiks antykomunistyczny. I bardzo dobrze :) Jest to też zapis wyobrażenie Belga o Europie w której Niemcy graniczą z ZSRR. Dziwnym trafem Tintin dwa razy przemierza drogę z i do Belgii i jakoś ani razu nie przejeżdża przez Polskę :)
Podsumowując jest to dobry komiks, świetny przykład komiksu z wczesnej epoki. nie każdemu się spodoba ale każdy interesujący się komiksem powinie go przeczytać. To klasyka!