Mieszkający w Westfalii dziennikarz, reporter, fotograf, podróżnik; "niespokojny duch" ciekawy nowych miejsc i ludzi. Reportaże i fotoreportaże ze swych podróży publikuje w prasie europejskiej (otrzymał za nie m.in. nagrodą UE Lorenzo Natali Prize 2003 oraz renomowaną nagrodą dla reportażu niemieckojęzycznego Hansel-Mieth-Preis). Ważną datą w reporterskim życiorysie Bauerdicka jest rok 1989 i upadek muru berlińskiego. To po tym wydarzeniu, zafascynowany nieznanym światem Europy wschodniej, rozpoczął liczne podróże po tej części kontynentu. Pobyt w Rumunii i dokumentacja życia tamtejszych Cyganów stały się inspiracją dla ukazującej się właśnie w języku polskim debiutanckiej powieści reportera "Jak Matka Boska trafiła na księżyc", która miała swoją światową premierę jesienią 2009 roku.http://www.rolfbauerdick.de
www.czytelniazinnejbajki.blogspot.com
Od jakiegoś czasu miałam ochotę na dobry reportaż. W zapowiedziach trafiłam na książkę Bauerdicka i stwierdziłam, że to na pewno będzie strzał w dziesiątkę. Lubię poznawać inne kultury i zwyczaje a te, które reprezentują Cyganie, na pewno należą do jednych z ciekawszych.
Na początku warto zaznaczyć, że autor włożył mnóstwo pracy, aby poznać ich świat i rzetelnie wszystko opisać. Zwiedził wiele krajów i spotkał odpowiednich ludzi, którzy wprowadzili go w ten niezwykły świat kontrastów. Przedstawił zarówno rodziny żyjące na wysypisku śmieci w warunkach wręcz nie do opisania, jak i samego "króla" Cyganów, który o pieniądze martwić się nie musi. O Polsce za dużo się nie dowiemy, będzie jedna anegdota z wyprawy do Częstochowy. Autor skupił się głównie na Węgrzech, Rumunii i Niemczech.
Niestety, mimo że całość została przedstawiona bardzo szczegółowo, nie do końca do mnie trafiła. Chyba za bardzo nastawiłam się na kulturę i zwyczaje ludzi. Autor bardziej skupił się na konkretnych osobach czy rodzinach, pokazując ich historię. Często również nawiązywał do polityki, co zupełnie nie znajduje się w moim kręgu zainteresowań. Momentami po prostu się nudziłam i zerkałam, co będzie w kolejnym rozdziale. Bauerdick spędził wiele lat na podróżach, a że sam zajmuje się również fotografią, uwiecznił wielu Cyganów, a część zdjęć stanowi ciekawy dodatek, który znajdziemy w książce.
Gdybym miała obiektywnie ocenić reportaż, dałabym mu 6, natomiast mnie przypadł do gustu tak na 4+. To już kolejna książka, która nie do końca zgadza się z moimi oczekiwaniami względem niej. Chyba powinnam dokładniej przeglądać to, co biorę do czytania. A na reportaż dotyczący kultury Cyganów, być może jeszcze trafię.
Bardzo dobry reportaż. Autor traktuje temat z szacunkiem i humanistycznym podejściem. Krytykuje zarówno rasizm i ślepe uprzedzenia, jak i bezkrytyczną polityczną poprawność. Jak sam pisze, nie próbuje potępić niechęci między Cyganami a ludźmi pośród których żyją, by ustawić się po moralnie słusznej stronie, ale stara się jak najdokładniej naświetlić problemy zarówno na styku kultur, jak i wewnątrz cygańskiej społeczności.
Książka pomogła mi naprawdę wiele zrozumieć. Polecam każdemu!