Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński3
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać4
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Mateen Elass
1
6,5/10
Pisze książki: religia
Urodzony w 1955 r. Wychowany w muzułmańskim otoczeniu w Arabii Saudyjskiej. Ma dyplomy Uniwersytetu Stanford i Seminarium Teologicznego Fullera. Uzyskał tytuł doktora na Uniwersytecie Durham w Anglii. Służył w kościele w Kolorado, a teraz jest starszym pastorem koscioła prezbiteriańskiego na południowym zachodzie USA. Publikował artykuły dla pisma "Moody", między innymi "What Muslims Think of America" (Co muzułmanie myślą o Ameryce)
6,5/10średnia ocena książek autora
15 przeczytało książki autora
27 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Co tak naprawdę mówi Koran. Chrześcijański przewodnik po Świętej Księdze islamu
Mateen Elass
6,5 z 12 ocen
40 czytelników 6 opinii
2009
Najnowsze opinie o książkach autora
Co tak naprawdę mówi Koran. Chrześcijański przewodnik po Świętej Księdze islamu Mateen Elass
6,5
Książka obfitująca w ciekawe i wartościowe informacje. Jej dużym minusem jednak jest brak obiektywizmu. Końcowe uwagi autora i usilne przekonywanie co do wyższości chrześcijaństwa nad islamem przekreślają moim zdaniem całą zawartą w niej wiedzę.
Dla chrześcijanina pragnącego umocnić się w wierze - w sam raz. Natomiast każdemu kto szuka suchych, rzeczowych faktów radzę sięgnąć po inną pozycję.
Co tak naprawdę mówi Koran. Chrześcijański przewodnik po Świętej Księdze islamu Mateen Elass
6,5
Książka napisana dosyć porywająco i emocjonalnie. Autor wywodzi się z rodziny islamskiej (ojciec do śmierci był praktykującym muzułmaninem),a sam jest chrześcijańskim pastorem. Jak sądzę, musiał w którymś momencie odrzucić islam na rzecz chrześcijaństwa i z tej perspektywy opowiada o Koranie. Generalnie, widzi w Koranie "uboższego brata" Biblii--w Koranie widzi właściwie okrojone wątki biblijne, pozbawione, na skutek niepełnych wiadomości Mahometa o chrześcijaństwie, wielu istotnych treści. Te braki Mahomet uzupełnił po swojemu wierząc, że jego objawienie jest tym samym, którego doznali poprzedni prorocy (jedno z ważniejszych założeń islamu).
W Koranie autor próbuje wyszukiwać sprzeczności[1], choć wg muzułmanów jest to idealna święta księga, kopia napisanej po arabsku takiej samej księgi, znajdującej się w niebie. Próbuje też pokazywać źródła niechęci muzułmanów do chrześcijan: grzech szirk polegający na zestawianiu z Allahem innego bóstwa--nie rozumieją idei Trójcy Świętej i traktują Chrystusa, Matkę Boską (nawet nie Ducha św, który jest utożsamiany z Gabrielem) i Boga jako trójkę samodzielnych bogów...
Informacji o historii działań wojenno/religijnych Mahometa i opowieści o prorokach jest tu wyraźnie mniej niż w książce Daneckiego "Opowieści Koranu", ale za to autor przytacza tutaj szczegółowe odniesienia literaturowe do źródeł, więc wiadomo dokładnie co pochodzi z Koranu, co z tradycji. Mamy też szczegółowe opisy piekła (7 piekieł dla innowierców różnego pokroju: np. osobne dla Chrześcijan, Żydów, bałwochwalców, ...) i opisy ZMYSŁOWEGO Raju, w którym każdy pobożny muzułmanin dostanie hurysę, a więc pannę do towarzystwa, której "skóra ma połysk przednich klejnotów, piersi są słusznej wielkości, a ich pragnieniem jest sprawianie przyjemności sprawiedliwym" (s. 180). Oczywiście kobiety w Raju na panów do towarzystwa nie mogą liczyć. Zabrakło mi tu (jak na autora-pastora) skontrastowanie tego ze słowami Chrystusa z Biblii, że "ludzie w Raju nie będą jak mąż i żona, ale jako aniołowie".
Osobny rozdział poświęcony jest dżihadowi, gdzie obrazuje się ewolucję tego pojęcia u Mahometa (od walki na słowa, przez walkę obronną, po walki zbrojne zaczepne, możliwe nawet przeciw ludom Księgi, tj. Żydom i Chrześcijanom, choć ci drudzy są muzułmanom "najbardziej przyjaźni" s. 190). W tym kontekście dyskutuje autor dwie postawy muzułmanów: umiarkowanych, którzy nie chcą walczyć zbrojnie za wiarę i fundamentalistów. Od ostatecznego wyniku starcia tych dwóch światopoglądów może wiele zależeć.
Generalnie, niezłe wprowadzenie. Nie przejmowałbym się za bardzo tym, że autor preferuje chrześcijaństwo--jest przecież pastorem i musi krzewić swoją wiarę. Ale nie wpłynęło to negatywnie na książkę, raczej stymulująco na refleksję nad okolicznościami powstania Koranu i jego relację wobec Biblii.
Można oczywiście zapytać: a nie lepiej po prostu przeczytać Koran? Myślę, że nie. Dzieło poetyckie nie jest komunikatywne i wymaga znacznie więcej czasu na wyciągnięcie z niego tych wszystkich informacji (kto nie będąc muzułmaninem zdecydowałby się na wielokrotne czytanie?),poza tym wiele informacji znajduje się poza Koranem, w tradycji. Dla kogoś "zielonego" tego typu książki są zatem dobrym rozwiązaniem i ewentualnie przetarciem przed przeczytaniem samego Koranu.
Ja jeszcze odczuwam "głód" poznania w większym zakresie praw szariatu... Muszę sobie coś znaleźć.
[1] Np. s. 40 - wątek "szatańskich wersetów" - gdzie Mahomet w ramach jednego objawienia popiera 3 boginie politeistyczne, a po chwili dostaje objawienia, które naprawia ten błąd; albo s. 161 "Co ciekawe, chociaż opowieść tę przekazał Mahometowi sam Allah, niepewna jest liczba ocalonych młodzieńców. W wersecie 22 czytamy, że według niektórych było ich trzech, zdaniem innych, pięciu, a niektórzy twierdzą nawet, że siedmiu. Rozbieżności te spowodowane są albo tym, że Allah jest niepewny własnego zdania (co jest rzeczą nie do pomyślenia dla muzułmanina),albo też z jakiejś sobie tylko wiadomej przyczyny nie chce wyjawić tego mało istotnego szczegółu.
W zakresie tego wątku sporo też poświęcono kwestii powstania "standardowej" wersji Koranu, wybranej z kilku odmiennych, krążących po różnych regionach, zapisów.