Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński7
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać9
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Paul Rusesabagina
Źródło: pl.wikipedia.org
1
7,5/10
Pisze książki: reportaż
Urodzony: 15.06.1954
Rwandyjski dyrektor hoteli, znany ze swojej roli w ratowaniu życia ludzi w czasie ludobójstwa w Rwandzie, w młodości wyznawca kościoła adwentystów dnia siódmego, obecnie niepraktykujący.
Kształcił się w zawodzie hotelarza w Utalii College w Nairobi (Kenia),odbył staż w Szwajcarii. Był zastępcą kierownika i kierownikiem Hotelu des Mille Collines, a później kierownikiem Hotelu Diplomat, oba w Kigali. Podczas masowych mordów dokonywanych na plemieniu Tutsi w 1994 w Rwandzie przejął zarząd nad hotelem Mille Collines, gdzie udało mu się uchronić 1268 ludzi przed pewną śmiercią z rąk Interahamwe (milicji plemienia Hutu). Sam pochodzi z mieszanej rodziny (ojciec Hutu, matka Tutsi),ma żonę z plemienia Tutsi. W 2000 Paul Rusesabagina dostał nagrodę Immortal Chaplains Prize for Humanity, w listopadzie 2005 został odznaczony amerykańskim Prezydenckim Medalem Wolności. Film Hotel Ruanda (2004) bazuje w dużej mierze na historii Rusesabaginy; jego postać odtwarzał Don Cheadle, który za tę rolę został nominowany do Oscara.http://
Kształcił się w zawodzie hotelarza w Utalii College w Nairobi (Kenia),odbył staż w Szwajcarii. Był zastępcą kierownika i kierownikiem Hotelu des Mille Collines, a później kierownikiem Hotelu Diplomat, oba w Kigali. Podczas masowych mordów dokonywanych na plemieniu Tutsi w 1994 w Rwandzie przejął zarząd nad hotelem Mille Collines, gdzie udało mu się uchronić 1268 ludzi przed pewną śmiercią z rąk Interahamwe (milicji plemienia Hutu). Sam pochodzi z mieszanej rodziny (ojciec Hutu, matka Tutsi),ma żonę z plemienia Tutsi. W 2000 Paul Rusesabagina dostał nagrodę Immortal Chaplains Prize for Humanity, w listopadzie 2005 został odznaczony amerykańskim Prezydenckim Medalem Wolności. Film Hotel Ruanda (2004) bazuje w dużej mierze na historii Rusesabaginy; jego postać odtwarzał Don Cheadle, który za tę rolę został nominowany do Oscara.http://
7,5/10średnia ocena książek autora
78 przeczytało książki autora
67 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Zwykły człowiek Paul Rusesabagina
7,5
O Paulu Rusesabaginie pierwszy raz usłyszałam, oglądając film "Hotel Ruanda", ale, mimo że książek o ludobójstwie w Ruandzie przeczytałam już kilka, to po "Zwykłego człowieka" sięgnęłam dopiero teraz. A powinnam była zrobić to już dawno temu, nawet jeśli spodziewałam się usłyszeć tę samą opowieść, co w filmie (przecież wiadomo, że filmowa historia musiała zostać "podkręcona".
Ci, którzy chcą przeczytać o ruandyjskim ludobójstwie, najczęściej sięgają po trzy reportaże Jeana Hatzwelda - "Nagość życia", "Sezon maczet" i "Strategia antylop". To wspaniałe książki i obraz rzetelnej reporterskiej roboty, ale warto także sięgnąć po "Zwykłego człowieka". Oprócz przedstawionej historii różni się ona od reportaży Hatzwelda jeszcze czymś. W reportażach oddano głos wielu Rwandyjczykom, którzy byli ofiarami lub oprawcami w czasie masakr, autor opowiada ich historie, opowiadają je także oni sami. Często to prości, niewykształceni ludzie zamieszkujący afrykańskie wioski. "Zwykły człowiek" to historia opowiedziana przez Rwandyjczyka z plemienia Hutu, który w czasie masakr nie był oprawcą, ale tym, który chronił w hotelu uchodźców i finalnie uratował ponad 1200 osób. Co więcej, to historia opowiedziana przez Rwandyjczyka dobrze wykształconego, o szerokich horyzontach. Nie tylko więc otrzymujemy opowieść rdzennego mieszkańca kraju, w którym wydarzyły się te potworne masakry, ale mamy szansę dowiedzieć się, jakie - zdaniem kogoś, kto w Rwandzie mieszkał całe życie, zna historię kraju, jego mieszkańców, ich wady i zalety, wie, co czują i myślą - były przyczyny ludobójstwa i jak Rwandyjczycy postrzegają postawę ONZ, USA, ogólnie mówiąc - świata, wobec wydarzeń z 1994 roku.
"Zwykły człowiek" to opowieść o kraju, który wielokrotnie doświadczał etnicznych rozruchów. O kraju, który był ofiarą kolonialnych układów państw europejskich, ofiarą działań samych kolonizatorów i ich polityki "dziel i rządź". To opowieść o kraju, w którym sztucznie wprowadzone podziały "plemienne" doprowadziły w końcu do wybuchu potwornie metodycznej akcji eksterminacji jednej grupy etnicznej przez inną. O kraju, który w obliczu wielkiej tragedii znacznej części jego mieszkańców, został pozostawiony sam sobie. Jest to opowieść o kolejnym w XX wieku ludobójstwie. Ale nie tylko. Jest to również opowieść o człowieku, który w obliczu tej tragedii pozostał nieugięty i - unikając łatwiejszej drogi - zrobił to, co należy - z narażeniem życia i nakładem ogromnego wysiłku ratował ludzkie życie.
Czytając tę książkę mamy szansę poznać niezwykłego człowieka, niezwykłego, a tak pozornie zwyczajnego. To piękna opowieść, ale nie pomija bardzo gorzkiej prawdy - o tym, że po raz kolejny w historii, i niestety zapewne nie ostatni, tzw. Zachód pozostawił cierpiących samym sobie, konsekwentnie unikając interwencji (bo kraj nie ma cennych z punktu widzenia Zachodu zasobów) i unikając użycia określenia "ludobójstwo" wobec tych jawnych aktów jego występowania. Paul Rusesabagina nie tylko opowiada nam o wydarzeniach znanych z "Hotelu Ruanda", ale także o tym, jak zachował się wobec nich świat i jak on sam to postrzega. Wnioski z tego płyną niewesołe.
"Zwykły człowiek", mimo że napisany prostym, zrozumiałym dla każdego językiem, nie jest lekturą łatwą i przyjemną, ale nie należy jej omijać szerokim łukiem. Jest ważnym świadectwem historii współczesnej i, choćby jako przestrogę, warto ją przeczytać.
Warto też zapamiętać słowa Paula: "Jeśli gdziekolwiek czas zabijania zacznie się na nowo i ludzie znów staną się obcy dla własnych sąsiadów, mam nadzieję, że nie zabraknie tam zwykłych ludzi, którzy wypowiedzą swoje ciche "nie" i otworzą pokoje na piętrze".
Zwykły człowiek Paul Rusesabagina
7,5
Kiedy działy się wydarzenia opisane w tej książce miałem 10 lat i otwarcie muszę przyznać że nigdy nie zagłębiałem się w szczegóły wydarzeń z kwietnia 1994. Aż do teraz. Książka przypadkiem trafiła w me ręce i przyznaję, że jest to jedna z najlepszych książek tego roku. Skala okrucieństwa przeraża i zmusza do refleksji. Co więcej autor opisał wydarzenia bardzo subtelnie przez co książkę czyta się niemal jednym tchem. Chętnie sięgnę po film i inne pozycje książkowe traktujące o tym ludobójstwie.