Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Dziwi mnie strasznie średnia ocen tej książki. Można być anty, ale trzeba sprawiedliwie oddać piękny styl autora. Nie ma mowy o nudzie nawet w najbardziej ogólnych opowiadaniach. Mamy tu do czynienia z niesamowicie klimatycznymi przygodami łowieckimi na Polesiu przed II wojną oraz co ciekawe z kilkoma nowelami myśliwskimi. Wspomina w nich różnych ludzi w tym i miejscowych Białorusinów. Składa też pewnego rodzaju hołd Józefowi Kiszkurmo - mistrzowi olimpijskiemu z Berlina w strzelectwie i myśliwemu, któremu poświęca jedno opowiadanie. Co ciekawe przedwojenne wspomnienia autora są bardzo żywe a późniejsze przedstawione są bardzo ogólnie. Widać jak sobie cenił tamte czasy, tamte tereny, tamtych ludzi.