Najnowsze artykuły
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
- ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński7
- ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
- ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać7
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Edward Wójciak
4
6,1/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller, literatura piękna
Edward Wójciak, na emigracji w Kanadzie od 1990 roku, stały współpracownik torontońskiej polonijnej gazety Gazeta, autor czterech powieści prezentowanych także na jej łamach w odcinkach. Laureat konkursu literackiego Gazety, a także zdobywca dwóch wyróżnień w III Konkursie Literackim im. Marka Hłaski, organizowanym przez Klub Inteligencji Polskiej w Wiedniu i ich pismo Jupiter. Jest także zdobywcą Złotej Sowy - polonijnego Oskara w dziedzinie literatury za rok 2007, przyznawanego corocznie przez tenże Klub wybitnym twórcom literatury, piszącym poza granicami Polski. Krótka historia spodni w Tomaszowie Mazowieckim to zbiór 13 najlepszych opowiadań Edwarda Wójciaka. Czytelnik odnajdzie tutaj takie opowiadania, jak między innymi Nasza kochana SB, Politura, Marycha, Posucha, Cygańskie fanty czy Przedszkole złoczyńców. Akcja części opowiadań ma miejsce w Polsce, inne powstały na kanwie tropów kanadyjskich.
6,1/10średnia ocena książek autora
24 przeczytało książki autora
31 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Krótka historia spodni w Tomaszowie Mazowieckim i inne opowiadania
Edward Wójciak
3,8 z 5 ocen
6 czytelników 3 opinie
2011
Najnowsze opinie o książkach autora
Wypchane bociany Edward Wójciak
6,7
„Wypchane Bociany” Edwarda Wójciaka to ponad 600 stron świadectwa. Autor w fabularyzowanej formie opowiada o własnych doświadczeniach i niestety to o czym opowiada nie jest fajnym, za to jest do bólu prawdziwym. Ja po prostu pamiętam lata osiemdziesiąte i opowieści znajomych którzy wyjechali „za czymś do chleba”.
Kanada lat osiemdziesiątych to był imigrancki raj - kursy przystosowawcze, nauka języka, wsparcie socjalne przychylność środowiska. To też ciągnęli tam najróżniejsi, w tym dziesiątki rodaków. W większości młodych, oderwanych od polskich korzeni, zdeterminowanych by osiągnąć finansowy sukces. Nie udało im się tam jednak stworzyć polskiej wspólnoty na emigracji. Zamiast tego stworzyli coś na wzór stada. Zbiorowości wspierającej się w wypadku zagrożenia z zewnątrz, ale nie wahającej się oddać najsłabszych. Do tego było to stado, w którym kaprysem natury, ilość samców alfa walczących o przewodnictwo i samice przewyższał zwyczajne proporcje. W serce takiego polskiego stada trafia drobny cwaniaczek Bazyl i włącza się w zwierzęcą walkę o pozycje w grupie, o zasobność portfela i o kobiety. Kieruje się przy tym całkowitym brakiem zasad i zwierzęcym instynktem przetrwania, wszystko inne jest mocno tłumione epickimi ilościami alkoholu. Nie jest w tej walce odosobniony, wszyscy w około nie wiele się pod tym względem różnią. Czy Bazyl dotrze oczywiście nie powiem.
Zresztą nie fabuła zrobiła na mnie największe wrażenie. Znacznie bardziej przeraził mnie szczegółowo opisany obraz tamtego środowiska. Wrażenie było tym silniejsze, że miałem świadomość głosu z wewnątrz. Edward Wójciak sam jest polskim imigrantem mieszkającym w Kanadzie. To też pewnie większość opisanych osób i zdarzeń miało swój jak najbardziej prawdziwy pierwowzór. Tym bardziej powodów do dumy z zachowania rodaków nie ma. Kierowani testosteronem i chciwością z każdym krokiem posuwają się dalej w stronę płynnej granicy człowieczeństwa.
Obraz jest tak czarny, że gdyby nie moje o dekadę młodsze osobiste doświadczenia z „Polakiem za granicą”, trudno by mi było w to wszystko uwierzyć. Tymczasem autor opisuje wszystko niezwykle lekko. Pisze jak by snuł gawędę przy biesiadnym stole, nie wartościuje, nie stawia trudnych pytań, po prostu opisuje wydarzenia. Ocenę bohaterów i zdarzeń zostawia czytelnikowi. I trzeba przyznać, że to prawdopodobnie najlepsze co mógł w tej sytuacji zrobić, tym bardziej, że sam był częścią tego stada. Choć tak po prawdzie wcale się nie zdziwię, jeżeli zwłaszcza z prawej strony polecą w stronę autora zarzuty o przejaskrawienia, o nieprzychylny stosunek do „Polaka za granicą”. Nie lubimy słyszeć prawdy na swój temat.
Wróćmy jednak do książki. Czyta się to świetnie, język jest bystry a bohaterowie (antybohaterowie?) psychologicznie prawdziwi. Wreszcie fabuła jest wciągająca a to co przytrafia się Bazylowi, Bobowi, Manekinowi i reszcie jest intrygujące. Wszystko to sprawia, że prawie 650 stron połyka się w kilka wieczorów. I tylko nie wiem dlaczego potem pojawiają się głupie myśli w rodzaju tych jak wygląda dziś „polski Londyn” czy to wspólnota czy stado. Ale odpowiedź na to pytanie daleko wychodzi poza formułę recenzji.
Pierwszy raz recenzja ukazała sie na blogu http://blurppp.com/blog/edward-wojciak-wypchane-bociany/
Krótka historia spodni w Tomaszowie Mazowieckim i inne opowiadania Edward Wójciak
3,8
"Moje pierwsze długie spodnie to były pumpy, miałem wtedy pięć lat".
Podobno nie szata zdobi człowieka, tak jak okładka nie powinna wpływać na ocenę książki. To powiedzenie nie sprawdza się niestety w praktyce, bowiem to właśnie "opakowanie" często kusi nas do zakupu, bądź też od niego odstręcza. Okładka zbioru opowiadań Edwarda Wójciaka to sztandarowy przykład tego, jak nie powinna wyglądać książka. Grafik zrobił bowiem wielką krzywdę prozie autora, zniechęcając potencjalnego czytelnika do kupna tego dzieła.
Edward Wójciak to pisarz i dziennikarz polonijnej "Gazety", urodzony w Tomaszowie Mazowieckim, z wykształcenia nauczyciel języka polskiego. Od 1990 roku mieszka w Kanadzie, blisko Toronto. Autor jest zdobywcą statuetki Złotej Sowy - "Polonijnego Oscara", a także laureatem pierwszej nagrody na V Konkursie Literackim im. Marka Hłaski. Jest autorem takich książek jak: "Akademia Politury", "Zupa z Króla – Ballada o kochaniu", "Siwy dym" oraz "Piętno anioła".
"Krótka historia spodni w Tomaszowie Mazowieckim i inne opowiadania" to jak wskazuje sam tytuł, zbiór trzynastu opowiadań o dość zróżnicowanej tematyce. Akcja utworów toczy się w Polsce, oraz w Kanadzie, a ich treść dotyczy takich kwestii jak różnego rodzaju uzależnienia, miłość, seks i zawiedzione nadzieje.
Czytając pierwszą książkę Edwarda Wójciaka pt. "Zupa z króla. Ballada o kochaniu" przekonałam się już, że proza autora do łatwych i przyjemnych z pewnością nie należy. I podobnie rzecz ma się z opowiadaniami, jakie pisarz serwuje czytelnikom w swoim zbiorze. Opowiadaniami, w których z pełną premedytacją przedstawia barwy codziennego życia i to nie tylko w Polsce czasów PRL-u, ale także na emigracji. Edward Wójciak dotyka bowiem wiele tematów – czasów dzieciństwa w szarej Polsce, młodości, czasów studenckich wojaży i związanych z nimi pewnych elementów, budujących klimat tamtych właśnie lat. W zasadzie nie da się dokładnie powiedzieć co stanowi przewodni temat trzynastu zawartych w zbiorze utworów – na pewno życie, które jak wiadomo pełne jest różnorakich barw i odcieni.
Wystarczy dość pobieżnie przeczytać biografię Edwarda Wójciaka, by podczas zgłębiania jego opowiadań doszukać się wielu autobiograficznych elementów. I to właśnie na bazie wspomnień, własnoręcznie przeżytych chwil uniesień i porażek, autor zbudował fabułę swoich krótkich form, jak chociażby tytułowe opowiadanie "Krótka historia spodni w Tomaszowie Mazowieckim" czy "Ballada świąteczna". Kanwa własnych przeżyć pozwoliła stworzyć autorowi realistyczne podwaliny do ukazania w nieco humorystycznym tonie, trafnych spostrzeżeń i absurdów polskiej rzeczywistości.
Nie wszystkie opowiadania zawarte w zbiorze w jednakowy sposób mnie zainteresowały. Nie są to również utwory, które przypadną do gustu wielu czytelnikom. Edward Wójciak posiada bowiem swój specyficzny styl prozatorski, lekkość pióra i umiejętność celnego ukazywania świata wokół siebie – i podaje to wszystko w sosie, który może być ciężkostrawny. Mnie styl autora przekonuje. A jak będzie z Wami? Musicie sami to sprawdzić.
http://www.subiektywnieoksiazkach.pl/