Boczna uliczka Eva Gudrymowicz-Schiller 5,5
ocenił(a) na 810 lata temu Książka Ewy Gudrymowicz –Schiller jest objętościowo spora. A jednak czyta się chętnie, do ostatniej strony nie wiedząc jak się skończy. To zaskakujące, ponieważ temat przewodni utworu jest, wydawałoby się, wręcz banalny. Mąż, żona i ta trzecia. Klasyczny trójkąt. Jeszcze przed przeczytaniem możemy łatwo ustalić do kogo poczujemy sympatię, a kogo postawimy pod ścianą z napisem „winna rozpadowi rodziny”. Tymczasem poznając losy bohaterów musimy przyznać,że każda sytuacja jest inna, a nasza sympatia może skierować się w zaskakującą stronę.
„Boczna uliczka” to wielowątkowa opowieść. Nie tylko o trójce głównych postaci. Czytając poznajemy losy wielu ludzi, zakres czasowy jest ogromny- ja poczułam się wręcz jak na wspominkach u cioci, albo babci, która spokojnie, ciekawie opowiada losy dalszych i bliższych znajomych. Wiernie oddane realia, dokładne opisy- wszystko to sprawia, że łatwo jest wczuć się w opisywane sytuacje. Myślę,że to również duży atut książki. Nie każdy dziś pamięta, bądź zna „stare czasy”, raptem dwadzieścia, trzydzieści lat temu. Kłopoty z paszportami, ucieczki zagranicę, tęsknota za krajem i rodziną... W tej szarej codzienności, tak zwyczajnej i przewidywalnej, pojawia się coś emocjonującego i szalonego. Miłość. Zupełnie nie w porę! Autorka przedstawia nam kilka historii zakochanych. Raz bardziej, raz mniej... Czytając zaczynamy się zastanawiać, czy owo uczucie jest emocją nadrzędną. Czy może ważniejsza jest rodzina, uczciwość, lojalność? Ewa Gudrymowicz –Schiller nie pozwala dać jasnej odpowiedzi. Głównym wątkiem jest więc niespodziewanie rozkwitłe uczucie między Konradem Olszewskim a Anną Jaskólską. Na przeszkodzie ich szczęściu stoi Jola- żona. Sytuację komplikuje fakt, że Anna przyjaźni się z rodziną Olszewskich. Sekretne spotkania, ukradzione popołudnia, wzajemne okłamywanie się... Dla Anny sytuacja nieznośna, jednak zakochana bibliotekarka nie umie zrezygnować z chwil z ukochanym. On również miota się między jedną kobietą a drugą, nie umiejąc wybrać. Sam wychowany bez ojca nie chce zapewnić tego losu swoim córkom. Trwa w przekonaniu,że wszystko rozwiąże się samo... Jednak z każdą kolejną kartką, jak to w życiu, problemy narastają, przybywa trudności, a wybory wcale nie stają się prostsze.
Autorka porusza wiele tematów. Każdy wątek zmusza do refleksji, czasem przynosi zaskakujące wnioski. Bohaterowie mają różne problemy, tak wiele z nich znamy z codziennego życia. Czasem jednak nie mamy czasu, by przystanąć i zastanowić się nad naszym do nich stosunkiem. W tej jednej książce znajdziemy kilka matek. Jedne z nich potrafią złamać życie swemu dziecku, dokonać aborcji, przymykać oko na występki potomka. Inne wychowują z miłością, pomimo przeszkód, postępując uczciwie i godnie. Są tu i ojcowie- z przypadku, albo z wyboru, którego dokonali sami, nawet po latach. W książce znajdziemy całą galerię ludzkich losów, swoisty przegląd charakterów. Jednak trudno jest ocenić, zwłaszcza w wypadku Anny, Konrada i Joli, kto jest głównym winowajcą zaistniałej sytuacji. Czy to żona, która sama zdradzając popycha męża ku innej? Czy Anna, która po rozwodzie, zostając z dzieckiem, szuka oparcia, czułości, bezpieczeństwa? A Może sam Konrad, nie umiejący wybrać, mamiący obie kobiety złudzeniami? Anna szuka szczęścia, a los podsyła kolejne okazje do wykorzystania. To od jej wyborów zależy, jaki mężczyzna zostanie u jej boku. Raz jednak jest to człowiek żonaty, innym razem miły przyjaciel, który jednak wcale jej nie pociąga. Czy kolejna okazja do znalezienia szczęścia będzie tą udaną?
Ewa Gudrymowicz –Schiller snując opowieść, ukazuje kilka „bocznych uliczek”. Skręcenie z dobrej, cnotliwej drogi nie jest trudne. Wystarczy chwila luzu na urlopie, niezobowiązująca wymiana zdań z nieznajomym pod kwiaciarnią, szalony taniec na imieninach... Okazji do popełnienia błędu jest wiele. Szczęście również może być rozumiane na wiele sposobów, dla jednego to chwila w ramionach ukochanego, a dla innego to bycie u boku drugiego człowieka-bez szalonych uniesień, ale z pewnością i spokojem na przyszłość. Warto przeczytać taką książkę, zanim zabrniemy w ślepą uliczkę. A, jak widać, może to spotkać każdego...