Najnowsze artykuły
- Artykuły„Jednym haustem”, czyli krótka historia opowiadaniaSylwia Stano6
- ArtykułyUwaga, akcja recenzencka. Weź udział i wygraj powieść „Fabryka szpiegów“!LubimyCzytać1
- ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant29
- Artykuły„Rękopis Hopkinsa”: taka piękna katastrofaSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Kazimierz Dymel
4
6,6/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik, filozofia, etyka
Urodzony: 04.03.1943Zmarły: 07.09.2005
Pisarz,dziennikarz radiowy i telewizyjny,laureat międzynarodowych i krajowych konkursów radiowych.
6,6/10średnia ocena książek autora
44 przeczytało książki autora
35 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Jedna jest tylko synogarlica moja, czyli Marii i Jerzego Kuncewiczów sztuka życia
Kazimierz Dymel
0,0 z ocen
1 czytelnik 0 opinii
1994
Najnowsze opinie o książkach autora
Wielki Nicolae Kazimierz Dymel
5,3
Nie należy oceniać książki po okładce, więc po zapoznaniu się z opisem, zaczynam czytać. Szybko poznaję niejakiego Victora Menescu - najbliższego współpracownika owego wielkiego Nicolae Ceausescu (rumuńskiego polityka komunistycznego) i jego historię. Jak się okazuje Victor przez przypadek z bycia pionkiem wzrasta do rangi jednego z najważniejszych ludzi w kraju. Staje się doradcą rumuńskiego dyktatora, pomysłodawcą reżimu, zapalonym komunistą, człowiekiem nieobliczalnym...
Victor to bohater fikcyjny, choć nie wpadłabym na to, gdybym wcześniej nie zapoznała się z historią Rumuni, tak świetnie jest dopracowany, tak realistyczny. O tym człowieku nie znalazłam (na szczęście!) żadnych informacji. Postać ta stała się uosobieniem cech i motywów, które kierowały dyktatorem Rumunii w czasie jego rządów. Głównym celem Victora jest bowiem przekształcenie Rumunów w stado bezmyślnych zwierzątek, nieustannie kontrolowanych przez partię (przypomina Wam to "Rok 1984"? Jak najbardziej trafne skojarzenie). By osiągnąć cel, posługuje się on Nicolaem Ceausescu. Dyktator szybko staje się zabawką w jego ręku i karmiony słodkimi słówkami spełnia nieświadomie każdą jego wolę.
Poza świetnie dopracowanym głównym bohaterem, bardzo spodobało mi się wytłumaczenie działania ideologii komunistycznej. Jeśli kogoś interesują motywy jakimi mógł kierować się Stalin, Lenin czy inni im podobni, bardzo polecam tę książkę. Mam wrażenie, że Kazimierz Dymel świetnie zrozumiał, o co w tej polityce chodzi...
Okładka również o czymś świadczy. Seksualnych orgii jest tu co niemiara. Opis na tyle książki głosi, że "(...)fantastyczne seksualne tęsknoty i obłąkańcze marzenia bohatera, należą do najśmielszych w literaturze, nie tylko polskiej". No cóż, od wydania powieści minęło kilkadziesiąt lat i "zbereźne" momenty zapisane w książce nie zrobią na współczesnym czytelniku większego wrażenie. Po tym względem "Pięćdziesiąt twarzy Greya" na pewno stoi wyżej w rankingu niż "Wielki Nicolae".
Jeśli zaś chodzi o głębsze uczucia przedstawione w powieści (które cechują nawet zapalonego komunistę Victora) - uważam, że ich przedstawienie nie powinno budzić większych zastrzeżeń. Tematy takie jak miłość, oddanie drugiej osobie, cierpienie z powodu zdrady jak najbardziej ubarwiają całą historię i nadają jej smaczku.
Na koniec wspomnę o zakończeniu, które o dziwo mnie zaskoczyło. Nie spodziewałam się, że życie bohatera podąży w takim, a nie innym kierunku. Gdy skończyłam czytać, od razu do głowy wpadła mi pewna myśl - "Jak dobrze, że Victor to tylko postać fikcyjna. Ktoś taki jak on, mógłby śmiało zniszczyć życie setek tysięcy, a nawet milionów ludzi."
Wielki Nicolae Kazimierz Dymel
5,3
O matko, co za gniot! Toż to pornos najniższej klasy, a nie książka historyczna. W porównaniu z tym ochłapem, "Pięćdziesiąt twarzy Greya" to wybitne arcydzieło. Opis scen erotycznych głównego bohatera zajmuje tutaj około 3/4 miejsca. I to ciągłe jego przechwalanie się nieposkromioną sprawnością seksualną. Nuda! Nie znalazłam również żadnych przesłanek co do autentyczności głównego bohatera. Jest to po prostu romans najniższych lotów, którego tłem są ówczesne wydarzenia w Rumunii. Nie polecam! Szkoda czasu.