Najnowsze artykuły
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz1
- ArtykułyWydawnictwo Emocje – nowa marka na polskim rynku książkiLubimyCzytać2
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Szczęście ma smak szarlotki“ Weroniki PsiukLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Marta Świderska-Pelinko
10
8,5/10
Marta Świderska-Pelinko urodziła się w Katowicach. Zajmuje się krytyką literacką, od 2006 r. tłumaczy teksty literackie z języka słowackiego. Jest prezesem rzeszowskiego oddziału Związku Literatów Polskich.
Zadebiutowała w 1996 r. tomikiem poezji Zatrzymany czas; kolejny zbiór wierszy - Refleksje - ukazał się w roku 2006. Jest także autorką powieści: W labiryncie bólu (2003) oraz Tułaczy smak Edenu (2007). Otrzymała kilka nagród m.in. za całokształt twórczości literackiej i działalności kulturalnej oraz za wybitne osiągnięcia w dziedzinie twórczości artystycznej, upowszechniania i ochrony kultury.
Zadebiutowała w 1996 r. tomikiem poezji Zatrzymany czas; kolejny zbiór wierszy - Refleksje - ukazał się w roku 2006. Jest także autorką powieści: W labiryncie bólu (2003) oraz Tułaczy smak Edenu (2007). Otrzymała kilka nagród m.in. za całokształt twórczości literackiej i działalności kulturalnej oraz za wybitne osiągnięcia w dziedzinie twórczości artystycznej, upowszechniania i ochrony kultury.
8,5/10średnia ocena książek autora
83 przeczytało książki autora
48 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Deskrypcje. Almanach prozy autorów zrzeszonych w Oddziale ZLP w Rzeszowie
10,0 z 1 ocen
1 czytelnik 0 opinii
2017
Z księgi życia. Almanach poezji autorów zrzeszonych w Oddziale ZLP w Rzeszowie
Marta Świderska-Pelinko, Joanna Turczyn
10,0 z 1 ocen
1 czytelnik 0 opinii
2017
Najnowsze opinie o książkach autora
Za drzwiami deszczu Marta Świderska-Pelinko
5,4
„Za drzwiami deszczu” to książka mozaika – jednak wykonana z niezbyt trafnie dobranych elementów… Mozaika dlatego, że znaleźć można w niej niezmierzoną ilość wątków. Istny miszmasz. Życie bohaterów jest tak barwne, że niejedna telenowela mogłaby z tego powstać. W książce m.in. znajdziemy: śluby, wesela, rozwody, wypadki, rodzinne waśnie, choroby dzieci, mężów – w tym przeszczep nerki, ciemne interesy, długi, zdrady (w konfiguracji wszelakiej),dziwne przypadki, romanse, wyjazdy służbowe, wyjazdy zagraniczne (Ameryka),mobing, bezrobocie, cudowne przemiany postaci –ze skrajnie złych do nad podziw dobrych, uzależnienia (od seksu, hazardu i alkoholu),wróżbiarstwo, horoskopy, gwałt, tajemnice i wiele innych. Jednak najwięcej jest tych cudownych przypadków… Bohaterowie co rusz wpadają na siebie i nawet gdy wydźwięk sceny zwiastuje, że już nigdy się nie zobaczą, oni i tak się odnajdują i to niejeden raz…
Z samej treści, żeby nie zdradzić wszystkiego, zdradzić mogę niewiele. „Za drzwiami deszczu” to opowieść o kobietach trzydziestokilkuletnich. Religijnej i powściągliwej Magdzie, intrygantce Lidce i Kaśce –fance wróżbiarstwa. Każdą z nich poznajemy w momencie, gdy paroletnie małżeństwo zaczyna ciążyć i chce się czegoś nowego. Powody ich problemów są różne. Zdrada, brak potomstwa, oziębłość współmałżonka, wypalenie uczuciowe… Wszystkie na swój sposób chcą naprawić własne życie. Jak im to wyjdzie, czy odnajdą harmonię i szczęście – tego już każdy musi się dowiedzieć samodzielnie.
Książka miała ciekawe momenty. Miała i takie, które psuły całkiem spójną całość utworu, jakby były wciśnięte na siłę. Po kilkudziesięciu stronach lektury stwierdziłam, że już nic mnie nie zaskoczy. Kolejne niesamowite „wypadki losu” przyjmowałam bez najmniejszego zdziwienia. Być może zawiniła tu ich wielość – bo o ile w kilkuset odcinkowej telenoweli to się jeszcze jakoś może prezentować, o tyle na 300 stronach powieści ociera się o lekką przesadę. Chociaż jakby na to spojrzeć z drugiej strony – to mnogość wydarzeń dodaje książce na atrakcyjności, nadaje jej tempa i wzbudza w czytelniku ciekawość – co będzie dalej, jak to się skończy…?
Powieści autorstwa pani Świderskiej-Pelinko jako takiej nie przekreślam. Nie męczyłam jej przez tydzień - czytało się ją dość szybko i przyjemnie. Jednak oczekiwałam od niej czegoś więcej i tego „czegoś” mi zabrakło. Lepszego odbioru tej książki upatruję w grupie dojrzałych wiekowo czytelników. Myślę, iż lektura ta bardziej przypadłaby do gustu paniom po trzydziestce, około czterdziestki – rówieśnicom głównych bohaterek. Po prostu dla mnie ich problemy były nazbyt odległe.
Za drzwiami deszczu Marta Świderska-Pelinko
5,4
"Za drzwiami deszczu" to powieść skierowana głównie do kobiet. Myślę, że mężczyźni, którzy odważą się sięgnąć po książkę, odnajdą w niej tajemnice kobiecej duszy i sposób patrzenia na świat. Dzięki niej mogą odkryć swoje żony, narzeczone, dziewczyny na nowo.
Przedstawia losy trzech przyjaciółek: Magdy, Lidki i Kaśki. Znają się od bardzo dawna, razem pracują, razem dojrzewają do podejmowania trudnych decyzji, jakie co róż podsyła im życie.
Magda jest bardzo wrażliwa, uczuciowa i bogobojna. Trwa w małżeństwie, w którym od dawna nie układa się dobrze. Próbuje naprawić relacje z mężem, robi to jedynie ze względu na dzieci. Między małżonkami nie ma żadnych ciepłych uczuć. Jedynie pustka, samotność i niezadowolenie. Magda przypadkowo poznaje Artura, który zaczyna ją fascynować. Stoi na rozdrożu, nie wie jak postąpić. Czy wbrew swojej wierze ma rozerwać więzy małżeńskie? Czy ma prawo szukać szczęścia u boku innego mężczyzny?
Lidka jest wesoła, pełna wigoru i seksapilu. Jest też niezłą kombinatorką i intrygantką. Próbuje układać życie koleżankom bez ich wiedzy a co gorsza zgody. I ona żyje w trudnym, toksycznym związku. Pragnie dziecka, ale wszystko wskazuje na to, że jest bezpłodna. Mąż Lidki nie może się z tym pogodzić. Jest to powód ciągłych zatargów, wyzwisk, poniżań. Czy istnieje szansa żeby ocalić to małżeństwo?
Kaśka także nie ma łatwego życia. Chce odejść od męża ale on zmaga się ze śmiertelną chorobą. Kobieta nie chce mu odbierać nadziei a co za tym idzie siły do walki z nowotworem. Kaśka skrywa również bolesną tajemnicę z przeszłości.
Te trzy kobiety wiele dzieli. Podejście do życia, do wiary, stosunki z rodzicami. Łączy je jeszcze więcej. Chęć bycia szczęśliwym i spełnionym. Każda z nich musi znaleźć własną ścieżkę do realizacji tych planów. My możemy jedynie obserwować te zmagania i kibicować swoim faworytkom.
"Za drzwiami deszczu" przedstawia codzienność współczesnych trzydziestokilkulatek. Nie zawsze jest ona jasna, klarowna i beztroska. Wręcz przeciwnie. Przeplata się ona z ciemnymi stronami życia, którymi rządzi chaos i wszechobecne pokusy. To od nas zależy czy im ulegniemy. Nikt nie jest wolny od wad i popełniania błędów. To dzięki nim możemy dostrzec szczęście na tle codziennych, zwykłych zajęć.
"Za drzwiami deszczu" to lustrzane odbicie życia wielu czytelniczek.
Muszę przyznać, że początek znajomości z "Za drzwiami deszczu", nie był udany. Pierwsze rozdziały powiały nudą i banałem. Dopiero po kilkudziesięciu stronach, kiedy akcja na dobre się rozwinęła i przyspieszyła a problemy bohaterek nawarstwiły się, powieść nabrała rumieńców, wyrazu i zaciekawiła mnie. Od tego momentu trudno mi było odłożyć książkę. Musiałam jak najszybciej poznać zakończenie tej historii.