Najnowsze artykuły
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
- ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński8
- ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Camara Laye
3
7,0/10
Pisze książki: literatura piękna
Urodzony: 01.01.1928Zmarły: 04.02.1980
Gwinejski pisarz.
Pochodził z grupy etnicznej Mandinka (inne nazwy: Malinke lub Mandingo),jednej z dominujących na terenach Afryki Zachodniej. Po skończeniu szkoły średniej w stolicy Gwinei wybrał się na dalszą naukę do Francji. Absolwent École centrale d'ingénierie automobile w Argenteuil (mechanika) oraz Conservatoire national des arts et métiers (aeronautyka i konstrukcja samochodów). Jego debiutancka, na poły autobiograficzna powieść, "L'Enfant noir", okazała się sporym sukcesem literackim, zaś sam autor otrzymał Nagrodę im. Charlesa Veillona. Po kilku latach spędzonych w Paryżu Laye wrócił do Afryki Zachodniej. Najpierw zamieszkał w Dahomeju (obecnie Benin),potem w Złotym Wybrzeżu (obecnie Ghana),wreszcie osiadł w Gwinei. Pisał po francusku. Pisarz zmarł na skutek poważnych problemów z nerkami. Miał zaledwie 52 lata. Książki autora: "L'Enfant noir" (1953, polskie wydanie: "Czarny chłopak", Iskry, 1973),"Le regard du roi" (1954),"Dramouss" (1966),"Le Maître de la parole" (1978).
Pochodził z grupy etnicznej Mandinka (inne nazwy: Malinke lub Mandingo),jednej z dominujących na terenach Afryki Zachodniej. Po skończeniu szkoły średniej w stolicy Gwinei wybrał się na dalszą naukę do Francji. Absolwent École centrale d'ingénierie automobile w Argenteuil (mechanika) oraz Conservatoire national des arts et métiers (aeronautyka i konstrukcja samochodów). Jego debiutancka, na poły autobiograficzna powieść, "L'Enfant noir", okazała się sporym sukcesem literackim, zaś sam autor otrzymał Nagrodę im. Charlesa Veillona. Po kilku latach spędzonych w Paryżu Laye wrócił do Afryki Zachodniej. Najpierw zamieszkał w Dahomeju (obecnie Benin),potem w Złotym Wybrzeżu (obecnie Ghana),wreszcie osiadł w Gwinei. Pisał po francusku. Pisarz zmarł na skutek poważnych problemów z nerkami. Miał zaledwie 52 lata. Książki autora: "L'Enfant noir" (1953, polskie wydanie: "Czarny chłopak", Iskry, 1973),"Le regard du roi" (1954),"Dramouss" (1966),"Le Maître de la parole" (1978).
7,0/10średnia ocena książek autora
34 przeczytało książki autora
148 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Spojrzenie króla Camara Laye
6,9
"Korytarzem przejdzie pan, spojrzy na więźnia i powie: - Jego nie trzeba już zamykać: on już idzie do mnie". Nie bez przyczyny Laye wybrał ten cytat z Kafki na motto "Spojrzenia króla". Trudno nawet powiedzieć, że w powieści widać kafkowskie inspiracje - cała jest nimi po prostu przesiąknięta.
Głównym bohaterem jest biały człowiek, Clarence, który przegrywa wszystkie swoje pieniądze. Gdy jedyną wartościową rzeczą w jego posiadaniu stają się spodnie od garnituru, decyduje się spróbować w jakiś sposób dostać przed oblicze króla. A nuż uda mu się dostać jakąś ciepłą posadkę na dworze? Może król się nad nim zlituje? Gdy dowiaduje się, że niedługo monarcha będzie wizytował południowe prowincje kraju, wyrusza w podróż, aby tam na niego czekać...
Co jest bardzo kafkowskie u Laye, to poetyka koszmaru sennego. Nie jest to jednak tylko nieudolne wzorowanie się na Kafce - Laye ma świetny warsztat, pisze soczyście, plastycznie, a czytelnik zanurza się w tym nieprzyjemnym, duszącym, chwilami obrzydliwym świecie. Paralele ze światem "Procesu" nasuwają się same - zwłaszcza w rozdziale na temat rozprawy sądowej. Mechanizmy działania świata przedstawionego są jasne dla wszystkich z wyjątkiem protagonisty i czytelnika - a to i dla nas, i dla niego jest źródłem frustracji, albo nawet rozpaczy. Clarence jest pod każdym względem niezrozumiany, obcy, w pewien sposób wyrzucony poza nawias społeczeństwa - podejrzewam, że głównie dla osiągnięcia takiego efektu autor uczynił go białym.
Tę wielowymiarową powieść, przesyconą symboliką nie zawsze jasną dla kogoś, kto nie zajmuje się na co dzień kulturą ludów Afryki, można odczytywać na wiele sposobów. Jedna droga narzuca się jednak szczególnie, a im bliżej finału powieści, tym staje się to wyraźniejsze: "Spojrzenie króla" opowiada o poszukiwaniu boga. Lub Boga. Choć w żadnym momencie książka nie nawiązuje do religii, to bez względu na własne poglądy czytelnika nie da się tej interpretacji przeoczyć.
Czarny chłopak Camara Laye
6,9
Beztroskie dzieciństwo
W ciągu ostatniej dekady w Afryce nastąpiły ogromne zmiany, zarówno pod względem ekonomicznym, politycznym, jak i społeczno-kulturowym. Wprawdzie nadal toczą się wojny, to jednak ich liczba i zasięg znacznie się zmniejszyły. Zmalała też liczba zachorowań na AIDS i śmiertelność wśród dzieci. Z kolei szybki wzrost gospodarczy (6 z 10 najszybciej rozwijających się gospodarek świata znajduje się w Afryce Subsaharyjskiej [1]),odkrycia nowych zasobów naturalnych, coraz większa i silniejsza klasa średnia, rozwój infrastruktury oraz reformy społeczne i polityczne sprawiły, że Afryka zaczyna być postrzegana jako kontynent pełen możliwości.
Mimo to przeciętnemu mieszkańcowi Zachodu Afryka nadal kojarzy się z biednym, głodnym i cierpiącym dzieckiem. Taki wizerunek nie wziął się oczywiście znikąd. Zdjęcia dzieci zrobione w czasie wojny biafrańskiej i głodu w Etiopii obiegły cały świat, uruchamiając machinę pomocy humanitarnej na niespotykaną dotąd skalę. Postać niedożywionego dziecka stała się symbolem Afryki, bezlitośnie wykorzystywanym przez organizacje charytatywne i bezustannie powielanym przez media. Na szczęście ten jednostronnie negatywny wizerunek powoli się zmienia. Barbara Stocking, szefowa Oxfam, jednej z największych organizacji pozarządowych na świecie, przyznała niedawno, że taki obraz Afryki jest niepełny i krzywdzący oraz zapoczątkowała kampanię opartą na pozytywnych skojarzeniach. Mam nadzieję, że inne organizacje pójdą za jej przykładem. Jednakże minie jeszcze z pewnością sporo czasu, zanim na ekranie telewizora będzie można zobaczyć uśmiechnięte afrykańskie dzieci, dla których źródłem szczęścia niekoniecznie jest pomoc otrzymana od białego człowieka. I które, podobnie jak dzieci w innych częściach świata, uwielbiają się bawić, zajadać słodyczami i nie doświadczyły wojny ani głodu. A tymczasem warto sięgnąć do literatury, która dostarcza wiele pozytywnych przykładów. Chociażby niedawno wydane w Polsce wspomnienia Alaina Mabanckou "Jutro skończę dwadzieścia lat" czy rewelacyjna autobiografia Binyavangi Wainainy "One Day I Will Write AboutThis Place".
Chyba najbardziej znaną opowieścią o dzieciństwie i dorastaniu w afrykańskim kraju jest książka L'enfant noir gwinejskiego pisarza Camary Laye, wydana w Polsce w 1973 r. pod tytułem Czarny chłopak. Jest ona jednocześnie pierwszą afrykańską powieścią napisaną po francusku (z 1953 r.),która zyskała rozgłos na Zachodzie i została uhonorowana nagrodą im. Charlesa Veillona. Chwalono przede wszystkim jej autentyzm i prostotę języka. Jednak współcześni Laye pisarze afrykańscy, m.in. Mongo Beti, nie podzielali zachwytów zachodnich czytelników. Krytykowali Gwinejczyka za brak antykolonialnego przesłania i zaangażowania politycznego, które dominowało wśród ówczesnej czarnej elity. Ostatecznie powieść znalazła się na liście 100 najlepszych książek afrykańskich XX w., a nawet trafiła do kanonu lektur w wielu francuskojęzycznych krajach Afryki. Na podstawie książki powstał film w reżyserii Laurenta Chevaliera pod tym samym tytułem.
Czarny chłopak to nostalgiczna opowieść o dzieciństwie pisana z perspektywy młodego człowieka przebywającego za granicą i tęskniącego za ojczyzną. Autor wykazuje przy tym wyraźną skłonność do idealizowania zanikającego stylu życia: tradycyjnych wierzeń, pradawnych obyczajów i rytuałów inicjacyjnych. Urodzony w niewielkiej wiosce Kurussa w Gwinei, Laye pozwala czytelnikowi obcować ze swoją kulturą, dokładnie opisując różne etapy swojego życia, którego punktem kulminacyjnym jest obrzezanie – wrota do świata ludzi dorosłych. Ponadto kreśli portrety ludzi, z którymi się wychowywał, m.in. matki posiadającej nadprzyrodzone siły, dzięki czemu nie lęka się krokodyli, i ojca pochodzącego z dynastii Keitów przez wiele lat rządzącej imperium Mali (świetnie przedstawionym w eposie o Sundżacie). Jako kowal i złotnik ojciec ma na co dzień do czynienia z magią w postaci czarnego węża, pojawiającego się zarówno we snach, jak i na jawie. Przekazując swoje wspomnienia z ojcowskiej kuźni, Laye opowiada także o licznych uczniach terminujących u mistrza oraz o griocie, którego również upajało szczęście tworzenia [2]. Jedynym elementem zakłócającym obraz harmonii i rodzinnego ciepła jest szkoła, która doprowadza do wyobcowania młodego bohatera, najpierw z powodu wyjazdu do szkoły średniej w Konakry, a następnie na studia do Francji. Podziw dla zachodniej cywilizacji miesza się bowiem z tęsknotą za dziecięcą niewinnością i beztroską.
Prosty, żywy i barwny opis dzieciństwa pisarza przemawia do czytelników pod każdą szerokością geograficzną. A jego relacje z babcią, wujkami i przyjaciółmi, lata szkolne i pierwsza miłość stanowią doskonały dowód na to, że nigdzie nie ma ludzi na tyle egzotycznych, by nie można się było w nich rozpoznać.
[1] http://www.economist.com/blogs/dailychart/2011/01/daily_chart
Zob. także http://www.forbes.pl/artykuly/sekcje/strategie/czas-na-afryke,23422,1
[2] Camara Laye Czarny chłopak, s. 35
Recenzja została opublikowana na moim blogu oraz na portalu afryka.org