Epiktet urodził się około 50-130 roku n.e. w Hierapolis, filozof rzymski, był wyzwolonym niewolnikiem. Epiktet założył szkołę w Nikopolis w Epirze (obecna Grecja). Był kontynuatorem stoicyzmu (doktryna głosząca w filozofii przyrody materializm (świat ze swej natury jest materialny-materia stanowi jedyne tworzywo bytów, a istotną cechą materii jest jej rozciągłość w przestrzeni i w czasie oraz związany z nią ruch),w etyce-życie zgodne z rozumem i opanowanie namiętności, w logice-rozwinięcie logiki zdań.) Epiktet nauczał, ale niczego nie pisał, tak samo jak Sokrates. Notatki z jego wykładów sporządził Flavius Arrianus, o to fragment podręcznika"ENCHEIRIDION"(zawierał on nauki moralne i rady jak żyć godnie i uczciwie): "51. Na jakże to jeszcze długo myślisz odwlekać tę chwilę, kiedy siebie samego uznasz za godnego dobra większego od wszystkich dóbr, i w niczym nie będziesz wykraczać przeciw nakazom rozumu? Wchłonąłeś już przecież nauki ogólne, w których winieneś był znaleźć upodobanie, i rzeczywiście znalazłeś upodobanie. A zatem za jakim to jeszcze oglądasz się mistrzem, żebyś aż do jego ukazania się zwlekał z dokonaniem poprawy samego siebie? Nie jesteś już przecież nieletnim chłopięciem, ale człowiekiem w pełni dorosłym. Jeżeli jeszcze w obecnym czasie jesteś niedbały i lekkomyślny, jeżeli bezustannie podejmujesz jedno postanowienie za drugim i jeśli coraz to inny dzień wyznaczasz sobie, po upływie którego chciałbyś poświęcić się pracy nad sobą, to ani się nie spostrzeżesz, jak nie poczynisz żadnych postępów, ale do końca spędzisz swe lata żyjąc i umierając prostakiem. A zatem już teraz uznaj się za godnego prowadzić życie, jak człowiek doskonały i czyniący postępy, a wszystko, co ci się wyda dobrem prawdziwym, niech będzie dla ciebie prawem, którego nie wolno przekroczyć. I jeśli cię czeka trud lub przyjemność, sława lub hańba, przywiedź to sobie na pamięć, że oto teraz nadchodzi pora zapasów, że oto właśnie nastają igrzyska olimpijskie, że nie ma już czasu na żadną zwłokę oraz że nawet jeden dzień, jeden uczynek rozstrzyga o tym, czy szansę czynienia postępów zachowasz czy też utracisz. W ten sposób Sokrates nabył doskonałości, ponieważ we wszystkich przypadkach, jakie się jemu zdarzały, nie zwracał on na nic innego uwagi, jak tylko na wskazania rozumu. Ty natomiast, chociaż, rzecz oczywista, nie jesteś Sokratesem, to jednak winieneś żyć jak ten, kto przynajmniej pragnie być Sokratesem.
52. Pierwszym, a zarazem najkonieczniejszym działem w filozofii jest czynienie praktycznego zastosowania z nauk teoretycznych, jak to na przykład, żeby nie kłamać; drugim - przeprowadzenie dowodów, jak to na przykład, że nie powinno się kłamać; trzecim ten, który traktuje o sile przekonywania i częściach składowych tychże dowodów, jak na przykład, niby dlaczego to a to ma być dowodem? Bo czymże właściwie jest dowód, czym wnioskowanie, czym sprzeczność, czym fałsz, czym prawda? A zatem dział trzeci jest konieczny z uwagi na drugi, a drugi - z uwagi na pierwszy. Działem najkonieczniejszym i tym, na którym należy poprzestać, jest wszelako dział pierwszy. My jednakże odwracamy porządek rzeczy, ponieważ zajmujemy się działem trzecim i jemu poświęcamy całą naszą gorliwość. O dział pierwszy natomiast zupełnie nie dbamy. Tak więc się dzieje, że kłamiemy, no, ale dowody na to, że kłamać nie wolno, mamy zawsze pod ręką!"
53. Przy wszelkich zrządzeniach losu na zawołanie mieć trzeba te oto myśli:
"Prowadź mię tedy, Zeusie, i ty. Przeznaczenie, Rad pójdę i bez zwłoki na wasze skinienie, Jaką w życiu mi losy wyznaczyły, drogą: Bunt - zbrodnią, iść - konieczność, skargi - nie pomogą. Kto przed potęgą losu gnie czoło beztroskie, Ten dla mnie mędrzec, poznał tajemnice boskie. A przecież, Krytonie, jeżeli tak podobało się bogom, tak niechaj się stanie."
Wiedza filozoficzna dla Epikteta stała się czymś nieodłącznym w życiu moralnym i religijnym. Jak widać z przytoczonego fragmentu hymnu, odwołania do wyznaczonego losu nie ma. Z losem trzeba się pogodzić, a nie buntować się względem niego. Słusznością będzie to jeśli uznamy porządek świata, takim jaki jest naprawdę. Człowiek musi poddać swoją wolę biegowi wydarzeń. Im jesteśmy bardziej wierni sobie-tym lepiej wypełniamy sprawy boskie.
Prawdziwe szczęście da się osiągnąć, poprzez wyzbycie się pragnień i namiętności:"Ilekroć zrodzi się w tobie wyobrażenie jakiejś rozkoszy zmysłowej, to podobnie jak przy wszelkich innych wyobrażeniach miej się na straży, żeby cię ono nie porwało za sobą. Niechaj ponęta chwileczkę zaczeka na ciebie, a ty tymczasem skorzystaj z tej krótkiej zwłoki, a następnie uprzytomnij sobie te dwa momenty: jeden, kiedy będziesz zażywał rozkoszy, a drugi, który po nim nastąpi, kiedy już zażywszy rozkoszy będziesz czuł skruchę i sam sobie czynił wyrzuty. A jednocześnie tym właśnie udrękom przeciwstaw w myśli, jak to ty się radować i chwalić sam siebie będziesz, jeżeli oprzesz się żądzy. Jeżeli już jednak i same okoliczności wydają ci się zezwalać na to, żeby się oddać chwilowo rozkoszy zmysłowej, miej się na straży, by cię nie pokonały jej czar i słodycz, i złuda, ale pomyśl dla przeciwwagi, o ile większym dla ciebie jest dobrem świadomość, żeś wywalczył tak wielkie zwycięstwo.
Wyśmienity koncentrat z Epikteta. Dobrze dobrane fragmenty, pogrupowane w tematyczne kategorie.
Notowałem sobie najlepsze, absolutne perełki... i wyszło, że zaznaczyłem 1/3 tej książeczki. Wrzucę tylko kilka początkowych:
-------------
7. „Zrozum, że pożądanie obiecuje zdobycie tego, czego pragniemy; wstręt chce uniknąć tego, czym się brzydzi. Nieszczęśliwy jest, kto nie osiągnie, czego pożądał; zrozpaczony, kogo to spotkało, czego się obawiał.
Gdy wstręt twój odnosi się do rzeczy pod twoją władzą zostających, unikniesz, czego chcesz uniknąć. Będziesz jednak biedny, jeżeli masz wstręt do choroby, śmierci lub ubóstwa. Obawiaj się więc tylko tego, co w twojej mocy. Pożądaniom oprzyj się natychmiast w zupełności, nie pojmujesz bowiem jeszcze, czego pragnąć trzeba w rzeczach, nad którymi masz władzę, a jeżeli pożądasz czegoś, co nie w twojej jest mocy, ominiesz szczęście. Tymczasem używaj chwili obecnej, ale zawsze spokojnie i bez pośpiechu”.
8. „Choroba jest przeszkodą dla ciała, ale nie dla woli, chyba że wola jej pragnie. Jestem kulawy to przeszkoda dla mojej nogi, ale w żadnym razie dla mojej woli. Wobec każdego zdarzenia przeciwnego powiedz sobie to samo, a przekonasz się, że przeszkoda istnieje dla czego innego, ale nie dla ciebie”.
9. „Nie zapominaj, czym są w rzeczywistości osoby i najdrobniejsze przedmioty i zdarzenia, które cię rozweselają, służą ci i które lubisz. Jeżeli przywiązałeś się do garnka glinianego, powiedz sobie, że to garnek gliniany, bo gdyby się zabił, nie byłbyś tym wzruszony. Jeżeli kochasz swego syna lub swoją żonę, powiedz sobie, że kochasz człowieka śmiertelnego, a nie będziesz poruszony, gdy umrze”.
11. „Nie żądaj od zdarzeń, aby się stosowały do twoich pragnień, lecz stosuj twoje pragnienia do biegu wypadków, a będziesz zawsze zadowolony”.
13. „Jestem zawsze zadowolony, bo wiem, że to, czego bogowie chcą, jest lepsze dla mnie, niż to, czego ja chcę. Przywiązuję się więc do nich, idę za nimi, stosuję do nich moje pragnienia, moje czynności, moje obawy. Słowem, chcę, czego oni chcą.”
No i jedziemy dalej filozofami od starożytności do współczesności których na studiach sobie podczytywałem... Epiktet jaki jest każdy widzi.
Studiowało się tą filozofię w sumie bodajże 6 lat, więc i troszkę filozoficznych książek się przeczytało. To książka z mojej półki "różności", wrzucam tu te setki książek które przeczytałem w życiu w latach 2000-2019.