Cytat dnia
Idealizm bez realizmu jest głupstwem jak realizm bez idealizmu ohydą.
Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
- Polecamy
Patronat LC
Patronat LC
Patronat LC
Patronat LC- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
2022
2019
2017
2015
2015
2015
2015
2015
2015
2015
2015
2015
2015
2015
2015
2015
2015
2015
2015
2015Cholera w Neapolu Aleksander Świętochowski
Kolejne dzieło Świętochowskiego po które sięgnęłam szukając podstawy na pracę konkursową nawiązującą do twórczości tego autora. Może nieco bardziej się nadaje niż "Dwaj filozofowie", ale i nie będzie łatwo, jeśli zdecyduję się na ten utwór. Jest na pewno prostsza w odbiorze, rzekłabym że klarowna, choć w efekcie po zakończeniu nie ma takiej satysfakcji. Sama treść jest przygnębiająca o powoli wymierającej rodzinie. Nie podobała mi się jak "Dwaj filozofowie". Musiałam wyszukać, co tak naprawdę chciał przekazać autor, bo spodziewałam się, że na pewno chodziło o coś pięknego, ukrytego między linijkami, a chodziło o najprostszą krytykę kościoła/religii. Jeśli są tu jacyś gracze, to czytanie tego skojarzyło mi się z czytaniem tekstów znalezionych w lokacjach gier, np. apokaliptycznego "The Last of Us". "Małgorzato, Małgorzato, niech mi cię niebo wróci, bo nawet ono nie będzie umiało tak cię wynagrodzić za twoje cnoty, jak ja cię kochałem." dam 6/10 bo nie zasługuje tylko na 4,7Dafne Aleksander Świętochowski
[...] W klejnocie ziemi, w ukochanej Grecyi, widział Apollo od pewnego czasu codzień wspaniałe dzieła, mądre myśli, dobre czyny i ład śród ludzi, więc chciał być dla nich łaskawym. Skoro tylko jutrzenka go zbudziła, kazał wiatrom pospędzać z nieba wszystkie chmury i zamknąć je w grotach pod widnokręgiem, ażeby nawet na krawędzie sklepienia się nie wysuwały. Kiedy już taki spokój otulił naturę, że słychać było szmery płatków w otwierających się pąkach, kiedy najlżejszy podmuch nie odrywał woni od koron kwiecia, Apollo odsłonił z mroków tarczę słońca, ujął ją w rękę, stanął w rydwanie, dał rumakom z płomienistemi grzywami znak do biegu i wyjechał na czyste, błękitne niebo. Chórem wdzięczności i zachwytu powitały go na dole wszystkie żywe twory, a on, pędząc szlakiem wschodu coraz wyżej, płosząc gwiazdy i ciskając iskry w krople rosy porannej, rozglądał się po świecie z wysoka, wspaniały, dumny i radością promienny.Popularne w kategorii książek autora
Popularni autorzy
