Najnowsze artykuły
- Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik3
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać3
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jurek Zielonka
5
7,6/10
Urodzony: 14.07.1955
Ukończył romanistykę na Uniwersytecie Wrocławskim, po czym pracował jako lektor w Ośrodku Alliance Francaise. Od 1981 roku mieszkał w Perth (Zachodnia Australia),gdzie uczył języka francuskiego. Debiutował powieścią Antypody (Muza, 1998). Kilka lat temu wrócił do Polski, jest pracownikiem naukowym Uniwersytetu Wrocławskiego.http://
7,6/10średnia ocena książek autora
79 przeczytało książki autora
44 chce przeczytać książki autora
6fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Org i Mamutek -Sąsiad
Jurek Zielonka
Cykl: Org i Mamutek (tom 2)
10,0 z 1 ocen
2 czytelników 1 opinia
2018
Najnowsze opinie o książkach autora
Tadzio Jurek Zielonka
6,7
Oprócz "Kuki" Radka Knappa druga świetna powieść o polskim emigrancie w Austrii. Sympatyczna, pogodna i ciepła historia, zaskakująca czytelnika brutalnym wątkiem pobicia jednego z bohaterów przez SB. Sporo nawiązań do "Czarodziejskiej Góry" Manna - zgrabnie przetworzonych, co dla miłośnika Manna zwiększa przyjemność lektury "Tadzia". Sam tytułowy Tadzio to z kolei aluzja do Śmierci w Wenecji.
Tadzio Jurek Zielonka
6,7
Fragment recenzji z bloga: http://kyriakczyta.blogspot.com/2016/05/tadzio.html
To, co w "Tadziu" najbardziej mnie zauroczyło, to jego intertekstualność. Książka Zielonki to gratka dla miłośników nawiązań literackich, łowców odwołań. Pewnie nawet połowy nie udało mi się odczytać, ale i tak jestem pod dużym wrażeniem oczytania i erudycji autora, który nie tylko cytuje wielkich pisarzy, ale potrafi tak budować fabułę, że niemal namacalnie wyczuwa się klimat innych tekstów. Już okładka mówi nam, że "Tadzio" jest pastiszem pewnego wielkiego dzieła. Dzieła, które sprawia, że główny bohater ma stałe uczucie deja vu. Zresztą nie tylko bohater. Ja również ciągle miałam wrażenie, że "gdzieś już było podobnie". Na szczęście szybciej niż Tadzio zorientowałam się jaki nastrój odważa autor. Jakie to dzieło? To już trzeba doczytać samemu, nie mogę psuć radości z odkrywania :)