Najnowsze artykuły
- ArtykułyAgnieszka Janiszewska: Relacje między bliskimi potrafią się zapętlić tak, że aż kusi, by je zerwaćBarbaraDorosz2
- ArtykułyPrzemysław Piotrowski odpowiedział na wasze pytania. Co czytelnikom mówi autor „Smolarza“?LubimyCzytać3
- ArtykułyPięć książek na nowy tydzień. Szukajcie na nich oznaczenia patronatu Lubimyczytać!LubimyCzytać2
- Artykuły7 książek o małym wielkim życiuKonrad Wrzesiński39
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Stefan Sękowski
26
7,1/10
Urodzony: 26.05.1925Zmarły: 24.05.2014
Stefan Sękowski (ur. 26 maja 1925 we Lwowie) - polski chemik, popularyzator nauki, znany najbardziej z serii tekstów prasowych i książek popularnonaukowych dla chemików amatorów.
7,1/10średnia ocena książek autora
68 przeczytało książki autora
185 chce przeczytać książki autora
9fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Chemia dla kolekcjonera amatora
Stefan Sękowski, Aleksandra Sękowska
8,0 z 1 ocen
2 czytelników 0 opinii
1989
Z laboratorium w szeroki świat
Stefan Sękowski, Aleksandra Sękowska
7,2 z 6 ocen
13 czytelników 0 opinii
1986
Najnowsze opinie o książkach autora
Drugi bazar chemiczny Stefan Sękowski
6,7
Niepozorny i treściwy, choć nieco już wiekowy (1987) „Drugi bazar chemiczny” stanowić może gratkę dla miłośników tej bez wątpienia fascynującej gałęzi nauki jaką jest chemia doświadczalna. Nie jest to podręcznik akademicki, nie są to też tablice wypełnione wzorami reakcji, lecz raczej przystępnie napisane opracowanie dotyczące wybranych zagadnień z tej dziedziny. W tomie tym autor skupił się na sprawach codziennych: wodzie, mleku, papierze, witaminie C czy korozji. Ze wszystkimi tymi zjawiskami ma się nieustannie styczność, więc wydają się dosyć oczywiste, ale już ich naukowa natura może nie być do końca znana. Prowadzeni przez kolejne rozdziały porządkujące wiedzę o wspomnianych zagadnieniach oraz biorąc udział w eksperymentach (wiele do własnego wykonania w warunkach domowych) poznajemy bliżej charakter opisywanych substancji, a jeśli weźmie się przy tym pod uwagę potoczysty język i styl pisania Stefana Sękowskiego to książka okaże się być po prostu świetna.
Oględziny papieru (przy wykorzystaniu kartek z zeszytów),otrzymywanie serwatki (tak, z mleka),badanie poziomu cukru w różnych produktach, sposób pochłaniania nieprzyjemnych zapachów w lodówce przez proszek do pieczenia, kontrola stężenia kwasu mlekowego w mięśniach (dodać należy – bezinwazyjna) czy usuwanie kamienia z użyciem octu – to musi się podobać każdemu, kogo interesuje otaczający go świat i chce sięgać dalej niż tylko sucha wiedza książkowa.
Wady? Niestety tak. Po pierwsze, niemal trzydzieści lat od wydania „Bazaru chemicznego” robi swoje i przy obecnym tempie rozwoju niemal wszystkie przedstawione doświadczenia są do odnalezienia w Sieci w wersji prostszej, bardziej przejrzystej i ogólnie atrakcyjniejszej. Druga sprawa to język. Autor stara się jak może wyłożyć wszystko zrozumiale, lecz i tak nie unikniemy zapisów reakcji analitycznych, wzorów strukturalnych czy formuł matematycznych. Niby nie jest to nic niezwykłego – wszak nie można rozmawiać o zderzaczu hadronów LHC nie mając wcześniej pojęcia o relatywistycznym ujęciu prędkości – ale z pewnością ogranicza to liczbę czytelników. I wreszcie trzecia sprawa, chyba najważniejsza. Dla kogo właściwie została napisana ta książka? Owszem, część eksperymentów jesteśmy w stanie wykonać sami (czasem z marszu, czasem trzeba nieco zainwestować),ale gros doświadczeń wymaga sprzętu, materiałów i najlepiej oddzielnego pokoju albo garażu, gdzie można spokojnie wytrącać np. kwasy. Nie wspominając już o elektrolizie, gdzie dziwne węglowodoro-podobne związki traktujemy napięciem 20-30V, co teoretycznie mieści się w zakresie bezpiecznego woltażu, ale ciągle jest to jednak pewne ryzyko. Autor pisał chyba naprawdę dla pasjonatów, którzy – rodem z Ameryki – mają własne amatorskie laboratoria, a potem idą na MIT i robią karierę.
Nie zmienia to jednak faktu, że „Drugi bazar chemiczny” czyta się bardzo dobrze, wstawki matematyczno-fizyczne nie są tak znowu straszne (wystarczy wiedza na poziomie trzyletniego kursu ze szkoły średniej),a ogrom ciekawostek, różnych niuansów i wniosków do jakich można dzięki własnym badaniom dojść (w końcu nic nie sprawia takiej frajdy jak własnoręczne wykonanie czegoś) w pełni rekompensuje zniszczone kilka sztućców, dwa zasilacze, kilka litrów różnych płynów i nadpalony stół, do czego udało mi się już doprowadzić.
Ciekawe doświadczenia cz 1 Stefan Sękowski
7,8
Uwielbiam! Znalezione w bibliotece mojej podstawówki z rozlatującym się grzbietem, pożółkniętymi kartkami i zdartą okładką - na jak tak można traktować książkę i to jeszcze z taką wiedzą.
Nie mogę powiedzieć, że od tej książki zaczęła się moja przygoda z chemią , ale z całą pewnością wprowadziła w ciekawy świat eksperymentowania. Przystępny sposób opisuje nie tylko samo wykonanie czy reakcję chemiczną jak i zasady bezpieczeństwa, anegdotki, można poznać trochę historii oraz zastosowanie. Szkoda, że niektóre porady zdezaktualizowały się np. dotyczące możliwośći dostania, niektórych substancji ale sama wiedza merytoryczna pozostaje taka sama.
Powinien ją przeczytać każdy pasjonat chemii