Z wykształcenia filolog języka polskiego. Z wyboru – pisarz domowy i redaktor. Pisze prozą, wierszem i rebusem. Współpracowała jako autorka z Ciuchcią i Tiną (redagowała rubrykę Miś Tintuś Dzieciom). W Pentliczku pracowała jako Sekretarz Redakcji. W roku 2008 objęła stanowisko Redaktor Naczelnej Świerszczyka, z którym przyjaźni się od lat. W roli pisarki zadebiutowała w naszym wydawnictwie niesamowitą trylogią detektywistyczno-magiczno-przygodową.https://bajkizbajki.pl/autorzy/Malgorzata-Wegrzecka
Są książki których wolałbym, aby mój syn nie czytał, bo historie w nich zawarte są głupie czy ogólnie mówiąc nieodpowiednie, ale jeśli dają radość dziecku to przymykam na to oko. Ale nie należy do nich"Wyprawa po skarb". Są książki napisane pięknym językiem, ale zupełnie nieciekawe. To również nie jest "Wyprawa po skarb". "Wyprawa po skarb" nie jest ani ciekawa, ani piękna, ani wartościowa. Jej plusem jest to, że pogadaliśmy z synem o złej literaturze i sztuce w ogóle.
Od książek, które są przeznaczone dla dzieci doskonalących umiejętność czytania oczekuję, żeby miały duże litery i w miarę prostą fabułę, tak by dzieci czytając samodzielnie, nie miały problemów ze zrozumieniem tekstu.
W tej książce spotkamy czasem ambitniejsze słownictwo jak: kaskader, surdut, intuicja, wiersz biały, pseudonim, telepatia itp., ale autor tłumaczy je w przypisach.
"Wyprawa po skarb" jest pozycją fantastyczną dla dzieci (bo i zaklęcia i czary),ale przede wszystkim książką przygodową, która momentami jest nawet zabawna.
Dla mojego syna i dla mnie była to miła odmiana po tych głównie detektywistycznych książkach dla dzieci, które syn próbował czytać wcześniej.
No i najważniejsze - książka zaciekawiła syna, więc chciał ją sam czytać.