MARIUSZ BOROWIAK, ur. 16 lutego 1964 roku w Gnieźnie, pisarz, autor książek o tematyce historycznej. W czerwcu 1984 roku debiutował na łamach tygodnika „Prawo i Życie” (publikował następnie w czasopismach „Perspektywy”, „Przekrój”, „Kierunki”, „Wybrzeże”, „Morze i Ziemia”, Express Wieczorny – Kulisy” i inne). Od 26 lat zajmuje się dziejami najnowszymi Polskiej Marynarki Wojennej od momentu ustanowienia polskiego władania na morzu do końca II wojny światowej; w swoim dorobku ma wiele szkiców historycznych o wielkopolskich dokonaniach na morzach i oceanach od X wieku do czasów współczesnych. Ogłosił przeszło 250 artykułów w pismach specjalistycznych – krajowych i zagranicznych (m.in. „Morze”, „Nasze Sygnały” - Anglia, „Okręty Wojenne”, „Przegląd Morski”, „Storia Militare” - Włochy),w czasopismach regionalnych i ogólnopolskich oraz emigracyjnych; w latach 90. XX wieku współpracował z dziesięcioma pismami sublokalnymi (m.in. „Głos Wągrowiecki”, „Gazeta Jarocińska”, Kórniczanin”, „Wiadomości Kościańskie”, „Kulisy Ziemi Gnieźnieńskiej”, „Magazyn Lubski”, „Wiadomości Wrzesińskie”). Od trzynastu lat pisze i wydaje książki. Autor publikacji: Suplement do dzieła Jerzego Pertka – Dzieje ORP „Orzeł” (Gdańsk 1998),Mała flota bez mitów (Gdańsk 1999, 2001; wyd. 2),ORP GRYF (Warszawa 2000),ORP PIORUN (Warszawa 2000),Mała flota bez mitów cz. 2 (Gdańsk 2001),Westerplatte. W obronie prawdy (Gdańsk 2001, Warszawa 2008; wyd. 2, Warszawa 2008; wyd. 3),Admirał. Biografia Józefa Unruga (Gdańsk 2004),Stalowe drapieżniki. Polskie okręty podwodne w wojnie (Gdańsk 2005),Zapomniana flota. Mokrany (Gdańsk 2006),Plamy na banderze (Warszawa 2007, 2008; wyd. 2),ORP WILK. Okaleczony drapieżnik (Warszawa 2008),Żelazne rekiny Dönitza, t. 1-2 (Warszawa 2009),Admirał Unrug 1884-1973 (Warszawa 2009),ORP GRYF. Największy okręt bojowy (Warszawa 2010),Mała flota bez mitów – wydanie specjalne (Warszawa 2010),Zabójcy U-Bootów i ORZEŁ. Koniec legendy dumy floty (obie pozycje w przygotowaniu do druku),współautor pięciotomowej Encyklopedii polskiej emigracji i Polonii (Toruń 2003-2005),Słownika biograficznego Wielkopolski Południowo-Wschodniej. Ziemi Kaliskiej t. 2 (Kalisz 2003),Encyklopedii Gniezna i Ziemi Gnieźnieńskiej (w przygotowaniu do druku),Wielkopolskiego słownika ludzi morza (nieopublikowany). Jego artykuły prasowe i książki były pretekstem do przygotowania reportaży radiowych (m.in. Polskie Radio Pr. 1, Radio Kraków, Radio Gdańsk, Radio Kielce, Radio „Merkury” Poznań, Radio Olsztyn, Radio TOK FM, Radio Plus w Gdańsku) i telewizyjnych (TV Gniezno, TVP1, TVP3, Telewizja Polonia, TVP Historia, TVN, TVN24, TVN Historia). Wielokrotnie brał udział w Krajowych Targach Książki w Gdańsku, Krakowie i Warszawie; w Targach Książki Historycznej i Międzynarodowych Targach Książki w Warszawie. Żonaty (córka i syn).
[...]Kiedy rozpoczynaliśmy nasz patrol oficjalne hasło zostało obwieszczone na wszystkich okrętach i placówkach Marynarki Wojennej, które mó...
[...]Kiedy rozpoczynaliśmy nasz patrol oficjalne hasło zostało obwieszczone na wszystkich okrętach i placówkach Marynarki Wojennej, które mówiło: "Wrogowie nie znajdą niczego w Niemczech oprócz szczurów i myszy. Nigdy się nie poddamy. Lepsza śmierć niż niewola".[...].
„Ciekawa…”
Kolejna książka Mariusza Borowiaka o U-Bootach. Z lekką nutą nieśmiałości podszedłem, bojąc się dużej ilości autoplagiatu z poprzednich publikacji. Tym razem jest znośnie, choć znajdziemy trochę wypełniaczy. Zacznijmy od wydania. Format A4 w gustownej twardej oprawie, na bardzo dobrym kredowym papierze. To standard Wydawnictwa Napoleon V. Zdjęcia i wykresy na takim papierze wyglądają znakomicie.
Co w środku ?
Zaczynamy od tabelarycznego zaprezentowania stopni wojskowych obu walczących flot. Kolejnym rozdziałem jest historia Morza Czarnego. Bardzo skrótowa i zbita, do tego dodane dwa trzy zdania o warunkach geograficzno – meteorologicznych. Źle się to czyta. Dalej kolejna piguła, tym razem na temat U-Bootów typu IIB. Zastanawiające są rysunki innych typów wplecione w ten rozdział. Mimo, że owe typy nie są opisywane – wypełniacze (?). Najlepsze przed nami.
Zaczynamy rozdziałem o transporcie lądem okrętów nad Morze Czarne. Bardzo ciekawy rozdział i chętnie przeczytałbym więcej szczegółów. Za tym rozdziałem mamy przedstawienie dowódców 30 U-Flottille i ich służby w Kriegsmarine. Moim zdaniem lekki wypełniacz – bo ja się nastawiłem na Morze Czarne a nie Atlantyk.
Właściwa tematyka książki zaczyna się od strony 92. Kolejne patrole na Morzu Czarnym „kajaków” do ich zagłady. Czyta się to dobrze, choć niektóre zwroty budzą lekki uśmiech.
Torpedy miejscami są chybione – choć powinny chybić, U-Boot nurkuje – choć powinien się zanurzać. Są to jednak drobiazgi nie mające większego wpływu na przyjemność obcowania z lekturą. Tuż przed zakończeniem dostajemy ciekawostkę – rozdział o próbach z bronią rakietową na U-Bootach.
Tekstowi wiodącemu towarzyszą starannie dobrane i wyeksponowane zdjęcia. Są duże i czytelne. Brawo dla autora. Do tego dochodzą fotokopie oryginalnych dokumentów, szkiców ataku itp. Duży atut publikacji.
Zakończenie i bibliografia zamyka książkę.
Podsumowując ciekawa lektura, mimo pewnych zgrzytów na samym początku. Szybko się czyta i może stanowić dobre źródło wiedzy o działaniach niemieckich okrętów podwodnych na tym akwenie.
Wyraźnie napisana/wydana na tempo (lapsusy, zawieszenia wątków, nieadekwatne podtytuły). Korektor chyba zapomniał, że jego praca, to nie tylko kropki i przecinki. Minus za brak bezpośrednich odwołań bibliograficznych do cytowanych fragmentów (tytuł, strona). W pracach pop popieram minimalizm w przypisach, ale sorry, tu jest mowa o cytatach. Drugi minus, to brak podania sygnatur zespołów archiwalnych (powiedzmy sobie szczerze, że np. WBH-CAW, to nie jest żadna wskazówka bibliograficzna...). Przez to ukrywanie źródeł odoszę wrażenie, że książka jest mocno odtwórcza. Do warstwy merytorycznej nie bardzo mam się jak odnieść - nie mam nawet części wiedzy autora. Nie pozostaje mi nic innego jak tylko zaufać 😀. Pomimo powyższego książeczkę dobrze się czyta. Szczególnie w kategoriach ogólnopoznawczych. Do tego została zaopatrzona w potężną liczbę zdjęć i ilustracji. Do tego całkiem przystępna cena. Szkoda, że seria spadła z planów wydawniczych, bo miałem ochotę na przynajmniej połowę tomów z cyklu.