Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać319
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Nell Freudenberger
Źródło: https://www.wydawnictwoalbatros.com
3
5,1/10
Pisze książki: literatura piękna
Urodzona: 21.04.1975
Amerykańska pisarka, absolwentka Harvardu. O swoich podróżach po Azji pisała na łamach „New Yorkera”, „Travel & Leisure”, „Salon” i „The Telegraph Magazine”, recenzowała też książki dla „New Yorkera”, „New York Timesa” oraz „Vogue’a”. Jej krótkie formy literackie publikowały magazyny „Granta”, „The Paris Review” i „New Yorker”. Laureatka PEN/Malamud Award, Whiting Award, Janet Heidinger Kafka Prize. Stypendystka fundacji Guggenheima. Mieszka z mężem i dwójką dzieci na Brooklynie.https://nellfreudenberger.net/
5,1/10średnia ocena książek autora
84 przeczytało książki autora
88 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Chiński dysydent Nell Freudenberger
4,6
Ciężko mi było zrozumieć co się dzieje.
Dysydent jednym okiem jest w Ameryce, drugim w Chinach. Ale warto zauważyć, że w Ameryce jest TERAZ, a w Chinach ileśtam lat temu. Przeskoki na osi czasu trochę mnie dekoncentrowały, nie powiem.
Dodatkowo ten cały mętlik z kuzynem, który nim nie jest, ale jednak jest, który jest artystą ale go udaje i który się zakochuje, ale jednak nie, który jest dysydentem ale nic nie zrobił, chyba, że jednak zrobił...
Przeczytać? Przeczytaj, co Ci szkodzi? Ale nie spodziewaj się trzęsień ziemi i innych takich.
I powtórz sobie historię Chin. Szczególnie zagadnienia dotyczące protestów na placu Tian'anmen.
Chiński dysydent Nell Freudenberger
4,6
To nie jest książka o prześladowanych z powodów politycznych w Chinach, choć tego się spodziewałam po tytule, nie jest to też powieść o artystach. Nie jest to książka o zderzeniu kultur Wschodu i Zachodu. To nie jest powieść o miłości. Ani o zdradzie małżeńskiej. Ani o amerykańskiej prywatnej szkole dla dziewcząt. Nie jest też ani o robieniu teatralnych wydarzeń w stylu performance, ani o pisaniu wartych miliony dolarów scenariuszy do filmu. Ani o problemach z dorastającą młodzieżą.
Gdy wiadomo już, czym nie jest, warto byłoby zastanowić się, o czym jest "Chiński dysydent".
Otóż, według mnie, jest to całkiem zgrabnie napisana opowieść, ze wszystkimi wymienionymi wyżej elementami, o tym jak Yuan Zhao,uznany w Chinach artysta performer, chyba w ramach kolejnego eksperymentu, wysyła na rok do Ameryki swojego kuzyna Yuan Laoshiego, by ten podszywał się pod niego i promował jego sztukę.
I chociaż (naprawdę!) nieźle się to czyta, największym mankamentem jest po prostu brak w tym jakiegokolwiek sensu.