Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Przede wszystkim to nie jest książka fantasy, a raczej historyczna - autorzy sugerują w niej, że Atlantyda była cywilizacją minojską z centrum na zniszczonej wybuchem wulkanu Therze, a do budowy Stonehenge przyczynili się Egipcjanie. Wszystko to jest bardzo ładnie wyjaśnione w posłowiu, które jest zresztą najlepszą częścią książki. I tu dochodzimy do problemu - książka jest napisana siermiężnym językiem godnym nastolatka, bohaterowie są albo dzielni albo paskudni, a wszyscy bez wyjątku są tępymi szowinistami. Akcja polega głównie na patetycznych dialogach przeplatanych scenami mordobicia. Można przeczytać jako ciekawostkę albo jak się jest pasjonatem tematu Stonehenge czy Atlantydy, innym raczej nie polecam.