Najnowsze artykuły
- ArtykułyAzyl i więzienie dla duszy – wywiad z Tomaszem Sablikiem, autorem książki „Mój dom”Marcin Waincetel1
- ArtykułyZa każdą wielką fortuną kryje się jeszcze większa zbrodnia. Pierre Lemaitre, „Wielki świat”BarbaraDorosz5
- ArtykułyStworzyć rzeczywistość. „Półbrat” Larsa Saaybe ChristensenaBartek Czartoryski16
- ArtykułyNagroda im. Ryszarda Kapuścińskiego: poznaliśmy 10 nominowanych tytułówAnna Sierant17
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Paweł Lach
3
7,1/10
Mieszka i pracuje w Oświęcimiu, gdzie angażuje się w działalność lokalnego Klubu Fantastyki. Debiutował w 2009 roku opowiadaniem fantasy "Rolf, diabeł i Czarna Wieża" w "Magazynie Fantastycznym", potem pisał też do internetowej Esensji, a na stałe współpracuje z portalem rockmagazyn.pl.
7,1/10średnia ocena książek autora
144 przeczytało książki autora
111 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Sny umarłych 2022. Polski rocznik weird fiction
Paweł Lach, Jarosław Klonowski
7,4 z 23 ocen
60 czytelników 6 opinii
2023
Magazyn Silmaris nr 4/2018 (11)
Paweł Lach, Magdalena Świerczek-Gryboś
8,0 z 1 ocen
4 czytelników 0 opinii
2018
Creatio Fantastica nr 3-4 (54-55) 2016 – Lovecraft
Paweł Lach, Marcin Moń
10,0 z 2 ocen
4 czytelników 0 opinii
2017
Creatio Fantastica nr 1 (52) 2016 – Światy steampunku
Łukasz Orbitowski, Paweł Lach
9,5 z 2 ocen
5 czytelników 0 opinii
2016
Creatio Fantastica nr 4 (46) 2014
Paweł Lach, Adam Podlewski
10,0 z 1 ocen
4 czytelników 0 opinii
2014
Najnowsze opinie o książkach autora
Sny umarłych 2022. Polski rocznik weird fiction Paweł Lach
7,4
"Sny umarłych" to propozycja dla entuzjastów opowiadań weird fiction, wciągająca czytelnika w wir filozoficznych rozważań o problemach współczesności. Proponowana fikcja, przetykana grozą, obrazuje niepojęte mechanizmy rządzące światem. Szkoda, że antologie literatury grozy cieszą się uznaniem wąskiego grona odbiorców. Utwory zawarte w "Snach umarłych" trzymają bardzo wysoki poziom. Różnorodne konwencje oraz indywidualne podejście każdego autora do tematu przewodniego windują utwór na sam szczyt mojego top-zestawienia.
RE: Propozycja publikacji (Krzysztof Grudnik)
Antologię otwiera pełen czarnego humoru tekst stylizowany na odpowiedź wydawnictwa na propozycję publikacji. Jadowite uwagi kierowane są do adresata pisma oraz czytelników. Autor negatywnej recenzji celnie wytyka wtórność pomysłów, konsumpcjonizm, nastawienie na marketing. Krytyka nie omija blogerów. Spora doza sarkazmu pozwala przyjrzeć się procesowi twórczemu w krzywym zwierciadle.
Miejsce, które ćmy zwą domem (Aneta Pazdan)
Tajemnicza wioska i gliniany mur budowany z dodatkiem ludzkich łez są tłem opowiadania autorstwa Anety Pazdan. W postapokaliptycznym świecie nikt nie pamięta czasów, gdy z kranu płynęła czysta woda. Atmosferę grozy podsycają niezrozumiałe zwyczaje, jak choćby masowe wieszanie się mieszkańców w hołdzie bezimiennemu bóstwu. Narracja obfituje w niedopowiedzenia; nie wiadomo, czy opowieść dzieje się w realnym świecie, czy też stanowi wytwór pośmiertnych majaków głównego bohatera. Grząskie, błotniste i cuchnące imaginacje skłaniają do refleksji nad mentalnością społeczeństwa oraz wykreowaną przez władzę zbiorową amnezją. Wspomnienia narratora, oscylujące wokół dóbr dla nas powszechnie dostępnych, takich jak wolność, żywność czy woda, uznawane są przez ogół społeczności za przejaw szaleństwa. Opis rytualizowania życia codziennego, niezależnie od ofiar, stanowi ciekawe studium indoktrynacji. Język narracji jest obrazowy i literacki, przetykany w dialogach kolokwializmami oraz wulgaryzmami. Tworzy on spójną całość z warstwą fabularną.
Cooperhead blues (Jacek Pelczar)
Henry Cooper jest bluesmanem utrzymującym się z występów w spelunach. Po spotkaniu z jadowitym wężem chłopak odczuwa silny lęk. Ułożone życie Henry'ego nagle zaczyna się sypać. Przyłapana na zdradzie narzeczona bohatera, Sally Mae, zostaje brutalnie zamordowana. Cooper, główny podejrzany, musi uciekać z miasteczka. Nękające go wytwory umysłu dodają pikanterii poszczególnym scenom. Fabuła opowiadania została logicznie skrojona. Zwroty akcji, nienachalny udział sił nadprzyrodzonych oraz przemiana duchowa głównego bohatera sprawiają, że trudno oderwać się od lektury. Autor położył nacisk na opis wewnętrznych przeżyć Henry'ego, przypominających doznania osoby chorej psychicznie. Tajemnica, elementy magiczne, wątek opętania oraz spotęgowane napięcie są walorem tej opowieści.
Odejmowanie (Łukasz Borowiecki)
Wkraczająca w dorosłość młoda dziewczyna odkrywa, że jedna z jej dłoni pozostaje poza kontrolą świadomości. Sprawy komplikują się, gdy ręka usiłuje dusić jej chłopaka czy powoduje obrażenia u "właścicielki". Literacka fikcja miesza się tu z realiami, a subtelne, erotyczne podteksty przykuwają uwagę. Szalona opowieść, którą czyta się jednym tchem.
Drzewa rosną na polanie (Grzegorz Czapski)
Iglice Podlaskie. Dziwne miasteczko. Bartek nie wiedział o jego istnieniu do czasu tajemniczej wiadomości otrzymanej od przyjaciela, będącej wołaniem o pomoc. Podążając tropem zaginionego, bohater odkrywa mrożącą krew w żyłach tajemnicę. W okolicy czai się zło, a umiejętnie budowane napięcie przyprawi wielu czytelników o gęsią skórkę. Pewne motywy, takie jak żywe trupy, części odbiorców mogą wydać się powielone. Sam sposób prowadzenia narracji i wprowadzania kolejnych wątków zasługuje jednak na uznanie.
Pierwsze loty w stronę księżyca (Jarosław Klonowski)
Esencja, tajemnicza substancja o działaniu psychoaktywnym i metafizycznym, umożliwia poznanie natury rzeczywistości. Sprzyja kontaktom z bytami niematerialnymi. Opowiadanie obfituje w opisy wyjęte wprost z narkotycznego snu. Zjawy, szkielety, czaszki wprowadzają czytelnika w oniryczny trans. Dopiero zakończenie rzuca odrobinę światła na prawdziwy żywot pierwszoplanowego bohatera.
Szary dom (Jakub Filipkowski)
Poruszająca historia duchów, które zamieszkują wspólnie opuszczone domostwo, zachęca do refleksji nad sensem istnienia. To opowieść o nieuwadze człowieka, zagubieniu najcenniejszych chwil życia, pogoni za marnością. Błąkające się dusze, nawiedzające co jakiś czas bliskich, pozostają zawieszone między światami. Niezrozumiane, czekają, by ktoś je dostrzegł.
Noc (Daniel Krawczyk)
Kolejną bezsenną noc bohatera przerywa natarczywe pukanie sąsiada do drzwi. Powody wzburzenia są dość nietypowe; w mieszkaniu pijaczka pojawiła się tajemnicza substancja. Poproszony o pomoc bohater wplątuje się w niebanalną historię.
Ketamina (Marcin Mierzejewski)
Marcin Mierzejewski umiejętnie bawi się formą. Jego opowiadanie składa się z kolumn, w których urywany tekst czy powtarzane frazy zmuszają odbiorcę do myślenia. Całość przypomina narkotyczne majaki, w których doszukiwać się można odrobiny filozoficznych rozważań. Niezwykle oryginalne, powinno przypaść do gustu wymagającym czytelnikom.
Bardzo długie pożegnanie (Marcin Bartosz Łukasiewicz)
Amelia ma kochającego męża, ciekawą pracę i pięknie urządzone mieszkanie. Niestety, ginie w wypadku. Na pogrzebie pojawia się bliźniacza kopia zmarłej - siostra, o której istnieniu nikt nie wiedział. Mąż Amelii rozpoczyna własne śledztwo. Śmierć żony wydaje mu się mistyfikacją. Napięcie budowane jest sprawdzonymi sposobami. Dom w lesie, mgła, cmentarz to dość popularne scenerie w literaturze grozy. Czytelnikom wrażliwym na tzw. drugie dno powinny spodobać się motywy tęsknoty oraz żałoby, które przenikają warstwę fabularną.
Człowiek z jednym uchem (Michał Puchalski)
Pewnego razu przybył do miasta Uśmiechnięty Bóg. Zajął wnętrze kaplicy przy starym cmentarzu. Jeden z mieszkańców udał się do świątyni i oddał Uśmiechniętemu Bogu swe oko w zamian za zdrowie. Po upływie kilku dni w miasteczku zaroiło się od szczęśliwych kalek, którym wreszcie sprzyjał los. Niezwykłe studium socjologiczne, zamknięte w literackich ramach, analizuje ludzką mentalność. Poszukiwanie życiowych skrótów i szafowanie zdrowiem nawiązują do sposobu myślenia współczesnych społeczeństw.
Czy w ogóle nadejdzie koniec (Michał J. Sobociński)
Beztroskie lato nad jeziorem kontrastuje ze starożytną magią. Zwabiona podstępem ofiara nie domyśla się, że zgodnie z wolą oprawców niebawem zmieni się w zombie. Pełna emocji opowieść o przeżyciach bohatera złożonego w ofierze przez adeptów okultyzmu.
Pamiętnik Hansa-Gunthera Ochsenbacha (Leszek Baderski)
Opowiadanie ma formę zapisków z pamiętnika głównego bohatera. Hans wyjeżdża za granicę, by poznać nowonarodzonego wnuka. Niewinnie rozpoczęta historia ewoluuje w pełne grozy opisy porwania. Akcja gdzieniegdzie się rwie, a zapiski są nieczytelne lub skąpe, pozostawiając wyobraźni czytelnika szerokie pole. Niektórym nie spodoba się mozolne wiązanie wątków, przy niewspółmiernie krótkim opisie finałowej sceny. W przypisach narrator wspomina o policyjnych raportach, których nie zamieszczono na końcu opowiadania. Niekonsekwencja gasi potencjał tkwiący w historii stylizowanej na prawdziwą.
Obserwator (Paweł Lach)
Blok numer pięć jest przedmiotem obsesji Henryka Czarnoty. Mieszkanie bohatera, przypominające biuro detektywistyczne, usłane jest wykresami, kartkami zawierającymi obliczenia, planami okolicznych budynków, tablicami korkowymi. Przy oknie leży lornetka i aparat fotograficzny, zawsze gotowy do użycia. Henryk wierzy, że w bloku naprzeciwko mieszka projektant lokalnego porządku. Owładnięty chęcią rozpracowania mechanizmów rządzących życiem na osiedlu mężczyzna postanawia odpowiedzieć na zaproszenie stworzyciela. Opowiadanie opisuje doświadczenia osób dotkniętych obsesją, przenosząc czytelnika w fantastyczny świat tysiąca schematów.
Paprotka (Franciszek Mocek, Saveustian)
Rzeczywistość postapokaliptyczna, osiedle ludzi. Syntetyczna żywność, brak światła słonecznego oraz farmaceutyki leczące depresję są codziennością Michała. Główny bohater, samotnik, zamieszkuje moduł jedynie z paprotką. Roślina jest jedyną namiastką utraconego świata. Po dziesięciu latach prac badawczych populacja ludzka została wyzuta z emocji, dozując je niczym narkotyk poprzez cyfrowe pliki. Science fiction w ciekawej odsłonie.
Problem u korzeni (Jakub Luberda)
Sierżant Lew Kraft prowadzi sprawę nietypowego znaleziska. Podczas zjazdu absolwentów doszło do zbrodni, a ludzkie ciała, połączone na kształt zdrewniałych konarów, szepczą tajemnicze inkantacje. Rozwiązanie zagadki przeczy wszystkiemu, co zostało naukowo dowiedzione. Historia zapewne przypadnie do gustu wielbicielom horroru, w tym gore. Wartka akcja, sposób wykreowania bohaterów oraz mocny akord końcowy powinny urzec entuzjastów mrocznych klimatów. Minusem dla niektórych będzie zaburzenie chronologii zdarzeń, które dotyczą historii rodu. Schemat działania nadprzyrodzonych sił na pierwszy rzut oka jest nieczytelny. Sama opowieść, nietuzinkowa, łączy różne konwencje literackie.
Jak dobrze, że jesteś (Sylwester Gdela)
Wyspa pośrodku zimnego, mętnego oceanu jest domem drevów - wyrzutków i bankrutów, zatrudnionych w przemysłowym kombinacie. Przeżycia bohatera, usiłującego pozostać przy zdrowych zmysłach wbrew rutynie i uprzedmiotowieniu człowieka, odzwierciedlają depresyjne nastroje współczesnego społeczeństwa. Filozofia pomieszana z fantastyką tworzy zgrabną całość.
To nie sąsiedzi (Aleksandra Bednarska)
Czterdziestoletni Scott trudni się zdejmowaniem klątw i wypędza duchy. Nad mieszkaniem klientki, pani Li, ewidentnie straszy. Pozornie błahy koncept uderza znienacka w czytelnika, gdy Scott zagląda do mieszkania kondygnację wyżej. Sterylne pomieszczenie, inspirowane pozaziemską technologią, oraz krwawe praktyki wymykają się temu, co znane.
Zimno (Rafał Pietrzyk)
Osiedle jednorodzinnych domków. Lisa jest matką dwojga niesfornych, lubiących ryzyko dzieci. Jeden z poranków będzie wyjątkowy. Sąsiadka Lisy, pani Tully, pensjonariuszka szpitala psychiatrycznego, atakuje jej syna. W garażu rozegra się dramat. Opowiadanie trzyma w napięciu, jednak wymagający czytelnik odczuje niedosyt. Opowieść zbyt szybko zmierza do finału, a rozbudowane sceny nagle ulegają skróceniu. Pewne wątki, jak choćby Lisy i Tully, ulegają zawieszeniu, gdy akcja przenosi się na miejscową szosę. Spójność zapewniają krwawe sceny oraz wierność tematowi przewodniemu, którym są tajemnicze istoty nieodporne na zimno.
Sześcian (Szymon Bokota)
Piotr i Paweł, bracia, prowadzą odmienny tryb życia. Jeden z nich, artysta rzeźbiarz i alkoholik, umiera samotnie w rodzinnym domu. Paweł odwiedza posiadłość, nie dowierzając śledczym, którzy wykluczyli udział osób trzecich w zdarzeniu. W tej historii próżno szukać upiorów czy duchów. Tajemnicza śmierć skłania bohatera do rozważań o jego własnej, byle jakiej egzystencji. Mocno depresyjny nastrój może udzielić się wrażliwszym odbiorcom.
Horror Vacui (Robert Zawadzki)
W domu bohatera gości dziwna dziewczyna. Przywieziona przez jego ojca, otoczona aurą tajemnicy i milczenia, fascynuje chłopaka. Młoda kobieta wydaje się nijaka; unika spojrzeń, a z jej pokoju na strychu nie dobiegają odgłosy zwykłej krzątaniny. Bandaże wystające spod odzieży oraz teatralne zachowanie rodziców rozbudzają ciekawość młodzieńca. Obserwacje przerodzą się w horror. Historia przykuje uwagę czytelników niebanalnym klimatem, choć można zasugerować rozbudowanie kulminacyjnej sceny.
Gliniani ludzie (Tomasz Czarny)
Ojciec Klausa straszy go historią o glinianych ludziach. Pikanterii dodaje wątek transwestyty. Krótkie opowiadanie wpisuje się doskonale w ideę weird fiction.
Narkotyczne widzenia, przesycone oniryzmem sceny, umiejętne budowanie napięcia oraz epatowanie na przemian gore i filozofią powinny przypaść do gustu wielbicielom tego rodzaju literatury. Opowiadania oscylują wokół obrazu śmierci, będąc swoistym studium rozmaitych zaburzeń psychicznych. Zaproponowane historie różnią się zarówno konstrukcją, tematyką jak i przejrzystością wątków. Odbiorcy posmakują warsztatu różnych autorów, porwani przez nich w upiorną podróż pośród snów umarłych.
Szczegóły techniczne:
Tytuł: Sny umarłych. Polski rocznik weird fiction 2022
Autorzy: Leszek Baderski, Aleksandra Bednarska, Grzegorz Czapski, Jakub Filipkowski, Sylwester Gdela, Krzysztof Grudnik, Jarosław Klonowski, Daniel Krawczyk, Paweł Lach, Jakub Luberda, Marcin Bartosz Łukasiewicz, Marcin Mierzejewski, Franciszek Mocek, Aneta Pazdan, Jacek Pelczar, Rafał Pietrzyk, Michał Puchalski, Michał J. Sobociński, Robert Zawadzki
Wydawnictwo: Wydawnictwo IX, Horror Weird Fiction
Data wydania: 2023-01-15
Liczba stron: 419
Okładka: twarda
ISBN: 9788367482295
gatunek: horror
Sny umarłych 2022. Polski rocznik weird fiction Paweł Lach
7,4
„Siedział, a w zasadzie pół-leżał w fotelu z kciukami wciśniętymi w oczodoły. Nie wiem nawet, jak było możliwe, aby wbić sobie palce w oczy i tak zastygnąć. Wzdrygnąłem się, nie wiem, czy bardziej z powodu tej zupełnie nienaturalnej pozy czy może z powodu uderzenia świadomości, że […] tak a nie inaczej dokonał żywota. Kolejne delirium, nawrót dręczących go diabłów, a może obłęd, którego nigdy nie zauważyłem?” - Szymon Bokota „Sześcian”.
„Za czym tak desperacko tęskni ludzka, rozbita, krzycząca z samotności jaźń? Co jest tam – dalej – poza granicą świadomości? Skąd rodzi się nieświadomość, skąd rodzi się myśl? Skąd rodzi się jaźń? Przecież nie mogła powstać z niczego. Gdzie jest jej źródło? Dlaczego każdego z nas wzywa to niemożliwe do zrozumienia „coś”? – Marcin Mierzejewski „Ketamina”
Trzymając w rękach zeszłoroczną odsłonę „Snów umarłych”, aż chce się napisać krótkie: umarli nadal mają wiele do powiedzenia. Buzująca krew weird fiction w narodzie była tak gęsta, że pomimo przeszkód i zmian wydawcy projekt nadal ma się świetnie i z roku na rok przyciąga coraz większą rzeszę piszących.
Wierzę, że większość zna omawiany tu projekt, dlatego ograniczę się tylko do znanych mi ogólników. „Sny umarłych” to jeden z bardziej udanych projektów weird fiction ostatnich lat i efekt pewnego zapotrzebowania na dziwne historie w Polsce. Inicjatywa narodziła się początkiem 2018 roku, w Wydawnictwie Phantom Books Horror, a od jakiegoś czasu kontynuowana jest w zaprzyjaźnionym Wydawnictwie IX. Za dobór opowiadań nadal jest odpowiedzialny Wojtek Gunia (i możliwe, że Krzysztof Grudnik).
„Sny umarłych 2022” to marzenie każdego fana antologii. Dwadzieścia dwa opowiadania autorstwa znanych, jak i tych dopiero początkujących. Każdy miał równe szanse, jak i możliwości publikowania obok takich nazwisk jak Klonowski, Bednarska, Czarny, Luberda, Sobociński, czy Grudnik. Warto też wspomnieć, że jest to ostatni rocznik utrzymany w formule "ogólnoweirdowej". Pomysłodawcy nie chcą, aby dokonała się pewna stagnacja, dlatego kolejne będą miały określone uwarunkowania tematyczne (2023 - historia).
Jak przystało na antologię, znajdziemy tu różne teksty zarówno pod kątem objętościowym i tematycznym. Autorzy i autorki szukali grozy w starych lasach, piwnicach, blokach mieszkalnych, ruinach, a co najważniejsze w sobie samych. Każdy autor to jednostka ściśle indywidualna, toteż we wszystkich opowiadaniach spotkacie się z zupełnie innym odbieraniem grozy, dawkowaniem i dziwnością płynącą z ram gatunku.
Kilka z opowiadań nie trafiło w moje czytelnicze gusta, jednak doskonale wiem, że odbiorcy bywają różni i opinie mogą być zupełnie inne. Wszyscy szukamy w literaturze niesamowitej czegoś innego, a ja nigdy nie uważałem się za jakiegoś guru, by mówić, co jest dobre a co nie.
W omawianym dziś zbiorze, moimi faworytami okazali się kolejno Jacek Pelczar, Jarek Klonowski, Michał Puchalski, Michał J. Sobociński, Paweł Lach, Szymon Bokota i Robert Zawadzki. Podobało mi się również opowiadanie Oli Bednarskiej, jednak jest to historia, z którą się już spotkałem w jej debiutanckim zbiorku "Brudne sprawki wujaszka Hana" toteż nie wzięło mnie to z zaskoczenia jak za pierwszym razem.
Opowiadanie Jacka Pelczara, pt. "Copperhead. blues" to historia wypełniona muzyką, szaleństwem i tajemniczą figurką węża. Mialem już przyjemność obcowania z twórczością autora, jednak to opowiadanie jest najbardziej sugestywną opowieścią z dorobku Pelczara. Czytając, czytelnik czuje świdrujące go oczy i głód złego. Ostatecznie niczego tak naprawdę nie można być pewnym.
Jarek Klonowski okazał się autorem, który znowu mnie zaskoczył. Czytam go w miarę na bieżąco, wiem czego się spodziewać - a jednak ostatecznie się nie spodziewałem. "Pierwsze loty na księżyc" to niepozorna historia, która nie jest tym czym się wydaje, do tego z interesującym finałem.
Michał Puchalski, okazał się elastycznym autorem, który dosłownie wpłynął mi do głowy. Pomimo dość dobrze zarysowanej fabuły, autor zostawia wiele niedopowiedzeń i otwartych pytań dla czytelnika sprawiając, że ten długo jeszcze nie będzie mógł otrząsnąć się z zakończenia.
Kolejnym, o którym wyżej wspomniałem, jest Michał J. Sobociński. Autor, który ma już sporo publikacji za sobą, a którego dopiero dziś poznałem. W swoim "Czy w ogole nadejdzie koniec" czerpie garściami z pewnego Lovecraftowego opowiadania i robi to niesamowicie dobrze. Jego opowiadanie to jak nocna wizyta w kostnicy z grupą studentów medycyny.
Nie mniejszym zaskoczeniem, okazał się "Obserwator" Pawła Lacha. Niejednoznaczna groza prosto z ogromnych blokowisk to coś, co chłonę całym sobą. Do tego zawiera coś, co bardzo lubię, czyli problemy z poczytalnością autora.
Opowiadania Panów Bokoty i Zawadzkiego mają w sobie pewien wspólny element tajemnicy. Zupełnie od siebie odmienne, niepokoją niewypowiedzianą grozą, żalem, smutkiem i czymś jeszcze co nie potrafię do końca wyjaśnić.
Tak jak wspomniałem wyżej, w zbiorku jest też "To nie sąsiedzi" Oli Bednarskiej. Ci, którzy jeszcze nie czytali jej zbioru, odnajdą tu kawał dobrej historii i po raz pierwszy spotkają się z enigmatycznym wujaszkiem Hanem.
Dziękuje wszystkim 22 autorom i autorkom za wspaniałe kilka dni rozrywki. Obcowanie z weirdem to zabawa, która nigdy mi się nie znudzi.