Nicholas Monsarrat was born in Liverpool in 1910. At the beginning of the war he joined the RNVR as a sub-lieutenant and attained the rank of Lieutenant-Commander. He died in August 1979 and his ashes were later scattered over the sea.
Chwała autorowi notki o książce bo fraza "Niezwykła w swej koncepcji powieść..." zachęciła mnie do jej przeczytania. No i sentyment do autora, którego książka w czasach PRL ("Okrutne morze") znacząco odbiegała od powieści wojennych autorów przodującego socjalizmu.
A teraz o "Żeglarzu": rzecz jest po prostu nudna a postać głównego bohatera nieco bez sensu. Stale jest taki sam, pomimo przeżycia ponad stu lat nadal jest niezbyt zaradnym prostaczkiem. Autor opisu podaje, że "...szukając wybawienia od klątwy, przez dwa wieki...". A skąd on to wie? Przecież bohater nie odchodzi? A może dzisiaj jest motorniczym w Portsmouth? Słaba rzecz pomimo przedstawienia ciekawych postaci historycznych i dokładnego opisu ich czasów.
Bellona nigdy nie zawodzi i tak jest tym razem - kawał bardzo dobrej marynistycznej lektury. Momentami byłem wstrząśnięty śledząc rozwój wydarzeń na kolejnych stronach. Jedyny minus to nieciekawy "główny" wątek miłosny (bo wątków miłosnych jest kilka, choć te pomniejsze mają więcej sensu),wydaje się wstawiony raczej na siłę i po wstępnym zapoznaniu się z nim bez wyrzutów sumienia omijałem kolejne akapity nudnych rozmów zakochanych. Polecam.